Nagroda Art of Packaging 2022
Nagroda Art of Packaging 2022
Jest nam niezmiernie miło móc pochwalić się otrzymaniem nagrody Art of Packaging w kategorii Freestyle

Co to jest Art of Packaging?
To najważniejszy i największy konkurs branży opakowań nie tylko w Polsce, ale w tej części Europy! Zwycięzcy tego konkursu mają otwartą drogę do startu w międzynarodowym konkursie na najlepsze opakowanie na świecie World Star, organizowanym przez World Packaging Organisation. To takie polskie Oscary w kategorii projektowania opakowań!


Za co ta nagroda?
Za sample book, który opracowaliśmy dla (i we współpracy z) Drukarni Preston Packaging. To drukarnia, która specjalizuje się w druku opakowań. A ponieważ my specjalizujemy się w projektowaniu opakowań, to ten projekt był od początku skazany na sukces :-)
Prace nad nim trwały jednak 9 długich miesięcy i brało w nim udział 3 projektantów z naszej strony i 4 osoby ze strony klienta. Jak na projekt, który miał być dość prosty – sprawy się nieco pokomplikowały.


Zdecydowanie warto było, bo efekt końcowy jest świetny, klient zachwycony, a do tego zgarnęliśmy tak prestiżową nagrodę. Jest to tym ważniejsze, że w jury zasiadają specjaliści z wielu branż, a dodatkowo była to już 16 edycja konkursu. Można więc śmiało założyć, że jurorzy niejedno już widzieli i trudno ich zaskoczyć. Tym bardziej się cieszymy!


Jeśli chcesz porozmawiać o tym jak zaprojektować najlepsze opakowania dla Twoich produktów, to nic prostszego!
Napisz do nas na kontakt@kolkoikrzyzyk.pl lub zadzwoń 531 622 899
Możesz na nas liczyć.
Jeśli chcesz zobaczyć nasze projekty – zapraszamy do portfolio.
Przegląd opakowań naturalnych i ekologicznych kosmetyków
Co ciekawego słychać w świecie opakowań dla naturalnych i ekologicznych kosmetyków? Wybierzmy się w małą podróż obejmującą nie tylko najnowsze ale z pewnością ciekawe opakowania
1.
Na pierwszy ogień weźmy estońską markę BONOBO Cosmetics. Produkty wykonane w oparciu o starodawną wiedzę zielarską skierowane są do nowoczesnych i świadomych kobiet. Bonobo za pomocą opakowań przekazuje filozofię brandu: czystość, przejrzystość i minimalizm. Szklane opakowania uzupełnione są o gustowne etykiety eksponujące tylko najważniejsze cechy produktu. A całość jest zamknięta w estetycznym i ekologicznym kartoniku, którego powierzchnia również została odchudzona – pozbawiono go bowiem bocznych ścianek, oszczędzając dzięki temu dodatkową porcję surowca. Oczywiście nie każda marka może sobie na to pozwolić, ale warto zastanowić się nad tym czy i twoje opakowania da się jakoś odchudzić?
2.
Acure to pochodząca z Florydy marka wegańskich kosmetyków. Powstała z pasji do najwyższej jakości składników i również wykorzystuje opakowania do komunikowania filozofii swojej marki. Dlatego na froncie kartonika czy tuby dominuje logo marki, nazwa i opis produktu oraz informacja nie o składnikach, lecz o tym, czego produkt NIE zawiera. Brak parabenów, olei mineralnych, silikonu i innych. Prosty zabieg z zastosowaniem wyrazistych i silnych kolorów oraz dynamicznego przecięcia kompozycji ukośną linią pozwolił z kolei na otrzymanie opakowania, które już na pierwszy rzut oka jest adresowane na do innego odbiorcy niż przywołane powyżej Bonobo. Acure to marka skierowana do młodych, dynamicznych, odważnych ludzi, którzy nie boją się sięgać po to, co im się należy. I skutecznie komunikuje to za pomocą swoich opakowań.
3.
Hawajska marka Mahalo przyciąga uwagę opakowaniami, ponieważ słoiczki zamknięto w bambusowych owijkach, które nadają całości bardzo naturalnego i eleganckiego wyglądu. W opakowaniach wycięto kształty poszczególnych wysp archipelagu. W połączeniu z owiniętymi w bambus nakrętkami efekt końcowy jest doprawdy wyśmienity. Zresztą całe doświadczenie marki jest tu spójne i przemyślane. Przesyłka od Mahalo zawiera także ręcznie wypełnioną bambusową kartę z indywidualną wiadomością skierowaną do klienta. Takie podejście sprawia, że każdy, kto kupił kosmetyki Mahalo, czuje się otoczony opieką i troską. Ma świadomość, że uczestniczy w zindywidualizowanym doświadczeniu, za które jest gotów zapłacić odpowiednią kwotę. Nie byłoby to możliwe bez tak przemyślanych opakowań. To one są jednym z najważniejszych punktów styku z marką i od tego jakie wrażenie zostawią po sobie, zależy to jak będzie odbierany cały produkt.
4.
Jeśli chodzi o minimalizm, to na rynku opakowań kosmetyków wyróżnia się również marka NOTO. Proste, wielkie logo dominuje zarówno na kartonikach jak i na etykietach. Dodatkowego smaczku dodaje umieszczenie logo jednocześnie na dwóch ściankach opakowania. Jest to z pewnością zabieg przyciągający wzrok i nietypowy. Taka mocna i czysta typografia pozwala dobrze wybrzmieć kolorystyce samych produktów, które mienią się naturalnymi, wibrującymi barwami. Dobrze też, że zdecydowano się na czarne nakrętki. Po pierwsze dlatego, że łączą się z kolorystyką napisów. Po drugie: nadają kompozycji ciekawego akcentu, a przez odpowiednią połyskliwość – również elegancji.
5.
Delikatne i subtelne ilustracje nie pojawiają się teraz zbyt często na opakowaniach naturalnych kosmetyków. Zastąpiła je zabawa typografią i geometrycznymi wzorami. A szkoda, bo odpowiednio wykonane ilustracje potrafią być ozdobą wielu opakowań. Warto zwrócić uwagę na pomysł ilustracji na opakowaniach, zwłaszcza jeśli w swoich produktach kładziesz silny nacisk na roślinne składniki. Charakterystyczna kreska natychmiastowo informuje o najważniejszym składniku, zapachu, wyróżniku przy okazji wyróżniając twój brand na tle innych. W przypadku kosmetyków Nourish Organic postawiono prezentować ilustracje roślin w całej gamie produktów. Taki zabieg dodał delikatności i lekkości projektom, czyniąc je nieco bardziej kobiecymi.
6.
Podobne podejście do ilustracji ma także australijska marka o swojsko brzmiącej nazwie MIÓD. Są to ręcznie robione organiczne kosmetyki. Odświeżone wersje opakowań debiutują na rynku w 2020 roku i obejmują aż 55 SKU. Kosmetyki są adresowane zarówno do kobiet jak i mężczyzn. O dziwo ani miód, ani wosk nie są głównymi składnikami produktu. Jednak nazwa oddaje filozofię stojącą za produktami: tak jak pszczoły pracują razem, aby wytworzyć coś pożytecznego i zdrowego dla wspólnego dobra, tak założycielka brandu MIÓD dzieli się wiedzą i doświadczeniem ze swoimi klientami, by wyposażyć ich w wysokiej jakości produkty, które z powodzeniem zadbają o ich skórę. Tekturowe opakowania z delikatnymi zdobieniami i ciekawymi ilustracjami dają naturalny feeling. Nie są też przesadnie rozbudowane, dbając w ten sposób o zużycie tylko minimalnej ilości surowca.
7.
Amala cosmetics to z kolei przykład tego, jak istotne jest dobranie nie tylko odpowiedniej szaty graficznej, typografii i kolorystyki etykiety, ale także detali będących częściami składowymi samego opakowania. Korzystanie z niestandardowych kolorów może podnosić cenę produkcji opakowania jednostkowego, ale czasem naprawdę warto zadbać o każdy szczegół. Zwłaszcza, gdy mamy do czynienia z minimalistycznym opakowaniem, gdzie każdy detal projektu ma czas i miejsce by odpowiednio wybrzmieć. Może się okazać, że tak dopracowana kreacja pozwoli z kolei na pozbycie się uszlachetnień, sprawiając tym samym, że ostateczna cena pozostanie na tym samym poziomie. Im bardziej minimalistyczne opakowanie tym bardziej konieczne staje się dbanie o każdy detal.
Potrzebujesz projektu opakowania dla swoich kosmetyków? Pomożemy!
Napisz kontakt@kolkoikrzyzyk.pl lub zadzwoń 531 622 899
Dobre produkty zasługują na lepszą sprzedaż!
Jak zaprojektować opakowanie?
Jak zaprojektować opakowanie?
Kompletny przewodnik po tworzeniu skutecznych opakowań dla Twoich produktów

Z tego artykułu dowiesz się, co musisz przemyśleć przed rozpoczęciem projektu opakowania, jakie treści są potrzebne do zaprojektowania opakowania, jak wybrać kształt opakowania i jak wytyczyć kierunek graficzny dla swojego brandu. Dowiesz się także wielu innych rzeczy. Całość została podzielona sekcje, by łatwiej było Ci odnaleźć potrzebne informacje. Jeśli masz jakieś pytania, zawsze możesz do nas napisać: kontakt@kolkoikrzyzyk.pl
Projektowanie opakowań.
Dlaczego jest tak ważne?
Opakowanie to cichy sprzedawca. To Twoja tajna broń w walce z silniejszą konkurencją. To najlepsza reklama Twojego produktu. To idealne miejsce do budowania tożsamości Twojej marki. To darmowa powierzchnia reklamowa, która dotrze do setek tysięcy oczu. Nie możesz sobie pozwolić na to, by zaprzepaścić taką szansę.


Jak stworzyć opakowanie, które sprzeda Twój produkt?
Ten proces podzielimy na 2 części:
1. Informacje, które musisz przygotować zanim zaczniesz proces projektowania opakowania
2. Co musisz wziąć pod uwagę w trakcie tworzenia projektowania opakowania.

Część 1.
Co musisz przemyśleć, zanim w ogóle zdecydujesz się rozpocząć prace nad projektem opakowania?

1.1. Jaki to produkt?
To może wydawać się banalne, ale spisz sobie jasno, co będziesz sprzedawać. Jasne, jeśli jest to sok pomarańczowy z zagęszczonego soku, to stoi przed Tobą dość łatwe zadanie. Ale jeśli sprzedajesz kosmetyki posiadające szereg unikalnych formuł i składników, to lepiej byś potrafił to opisać w prosty sposób. Wbrew pozorom odpowiedź na konkretne pytania ułatwi i przyspieszy podejmowanie decyzji na dalszych etapach.
Zastanów się jak duże powinno być opakowanie jednostkowe. Czy przepisy wymagają, by Twój produkt był pakowany w jakieś konkretne rodzaje opakowań?

1.2. Jaka jest grupa docelowa?
Kto kupuje Twoje produkty? Czy są to kobiety? Mężczyźni? W jakim miejscu mieszkają? Jaki jest poziom ich dochodów? Określ ich wykształcenie, stan cywilny, aspiracje. Potrzeby, lęki, marzenia. Zainteresowania, hobby, życie zawodowe.

1.3. Gdzie ludzie będą kupować Twój produkt? I w jaki sposób?
Czy planujesz sprzedawać swój produkt tylko stacjonarnie, czy także w internecie? Jeśli w sieci, to w jaki sposób? Allegro? Własny sklep internetowy? Zewnętrzny sklep internetowy?
Jeśli sprzedaż ma być w dużej mierze stacjonarna, to czy będą to sklepy samoobsługowe, czy takie, w których towar podaje sprzedawca?
W jaki sposób produkt będzie eksponowany? Jeśli sprzedajesz niewielki produkt, który w sklepie znajduje się w opakowaniu zbiorczym, to musisz myśleć o tym jak o całości. Karton zbiorczy wraz z opakowaniem jednostkowym stanowią wówczas jedność.
Na te i wiele innych pytań odpowiesz sobie tworząc personę. Napisaliśmy cały artykuł o tym Jak stworzyć personę. Czym jest persona? To opis Twojego idealnego klienta. Jego pochodzenia, marzeń, aspiracji, potrzeb.

Ważne!
2.1. Zastanów się, czego dokładnie potrzebujesz.
Projekt opakowania to nie wszystko. Już na tym etapie zastanów się co będzie Ci jeszcze potrzebne. Nie musisz wszystkiego projektować od razu, ale im lepiej przewidzisz kolejne kroki tym łatwiej będzie Ci rozplanować budżet oraz przewidzieć ile czasu potrzebujesz zanim produkt będzie gotowy by trafić na rynek. Co z tego, że w ciągu 4-6 tygodni zamkniesz projekt opakowania, jeśli okaże się, że potrzebujesz potem 3 miesięcy na zaprojektowanie, druk i dystrybucję materiałów reklamowych, które muszą się znaleźć w sklepach za 8 tygodni?

Rozplanuj działania i koniecznie weź pod uwagę możliwy poślizg. W drukarni może zabraknąć papieru na dwa tygodnie, albo czas oczekiwania w kolejce na druk zwiększy się w stosunku do tego, co drukarnia planowała trzy miesiące temu, gdy z nią rozmawialiście pierwszy raz. Nie planuj wszystkiego na styk, bo na pewno nie zdążysz. Im bardziej złożone przedsięwzięcie, tym większa szansa na opóźnienie.

2.2. Czy potrzebujesz tylko jednego opakowania?
Czy będzie to sam projekt etykiety? Czy do tego dochodzi także projekt kartonika?
Czy będzie to pojedynczy produkt, czy cała seria? Zupełnie inaczej projektuje się opakowania mające tworzyć serię niż te, które potem funkcjonują pojedynczo. Tworząc serię musisz rozpisać możliwe kierunki jej rozwoju. Napisaliśmy o tym cały artykuł.

2.3. Czy potrzebujesz także projektów materiałów reklamowych?
Żaden produkt nie funkcjonuje w próżni. Rzadko kiedy można po prostu wypuścić coś na rynek i tylko patrzeć jak sprzedaż szybuje. Zastanów się co potrzebujesz, poza projektem opakowania? Przykładowo może to być:
– projekt logo produktu
– projekt logo serii
– key visual
– brand book opakowania
– opakowanie zbiorcze
– materiały na social media
– materiały reklamowe wspierające sprzedaż. Ulotki, plakaty, billboardy, wobblery, tablice na wyspy, standy, stickery i wiele innych!

Jakie informacje są potrzebne do zaprojektowania opakowania?
3.1. Zadbaj o spójność z istniejącym brandingiem
Jeśli posiadasz już inne produkty, które tworzą spójną linię produktową i chcesz, by nowe opakowanie również idealnie pasowało do tej rodziny, to musisz spisać najważniejsze informacje:
– Kolory, których używasz. Najlepiej jeśli możesz je podać w wartościach CMYK/Pantone.
– Fonty – aby zachować spójność pomiędzy opakowaniami musisz też zadbać o to, by teksty były pisane tymi samymi fontami.
– Logo oraz inne oznaczenia obecne na pozostałych opakowaniach
– Pamiętaj by dołączyć też pliki produkcyjne (PDF) obecnych opakowań – znacząco ułatwi to zorientowanie się nowej agencji w Twoim języku komunikacji wizualnej

3.2. Wybór formy opakowania
Stoi przed Tobą szeroki wybór rozmaitych pojemników, do których możesz zapakować swój produkt. Jeśli sprzedajesz napoje, to masz do wyboru między innymi: butelki szklane, butelki plastikowe, kubeczki, tetra-paki (lub ich wariacje), dizajnerskie słoiki i wiele innych. Każde z tych opakowań ma różne pojemności i kształty.
Na każde z nich możesz nakleić etykietę, nanieść nadruk bezpośrednio na opakowanie, lub zdecydować się na sleeve. Jeśli budżet na to pozwala, mogą pojawić się też krawatki. Masz także do wyboru nakrętki i kapsle, na których również mogą znaleźć się nadruki lub tłoczenia. Jak widać wybór jest ogromny, a rozmawiamy tu tylko o przykładowych opcjach dla napojów, które wydawały się w miarę prostym tematem.
Wybór rodzaju opakowania nierozerwalnie wiąże się z charakterem produktu. A w połączeniu z późniejszą szatą graficzną – będzie mieć kolosalne znaczenie dla jego wizerunku w oczach odbiorców. Prosta szklana butelka może dać wrażenie minimalizmu, ale też nowoczesności lub naturalności. Niektóre wybory lepiej sprawdzą się w przypadku produktów dla dzieci, a inne w przypadku tych dla sportowców. Seniorzy to też osobna grupa. Kierując produkt do nich warto zadbać o łatwy dostęp do zawartości opakowania i oczywiście odpowiednio widoczne treści.

3.3. Opakowanie zbiorcze + opakowanie transportowe
Weź pod uwagę opakowania zbiorcze, w których produkty będą prezentowane w sklepach. Jest to istotne zwłaszcza w przypadku produktów FMCG, które coraz częściej trafiają na półki właśnie w opakowaniu zbiorczym. Nie możesz więc dopuścić do tego, że twoje opakowanie ekspozycyjne zasłoni kluczowe informacje na opakowaniu jednostkowym, bo wtedy cała praca nad opakowaniem handlowym (jednostkowym) pójdzie na marne. Przemyśl miejsce perforacji, upewnij się, że jest ona poprowadzona w wygodnym miejscu i jest odpowiednio porządnie wycięta. Takie szczegóły pozwolą później na szybkie i estetyczne otwieranie Twoich opakowań zbiorczych w sklepach (zarówno przez pracowników jak i samych klientów).
Zastanów się też nad opakowaniami transportowymi oraz ich wielkością w stosunku do palet. Warto maksymalnie wykorzystać miejsce na palecie, a może się czasem okazać, że np. zwężenie opakowania jednostkowego o 1 cm pozwoli Ci zmieścić 10% więcej produktów w transporcie.

3.4. Co dokładnie ma się znaleźć na opakowaniu?
Oto przykładowe informacje, które powinny znaleźć się na opakowaniu. Oczywiście każdy produkt należy rozpatrywać indywidualnie:
– Nazwa produktu (czasem także wraz z doprecyzowaniem typu suplement diety, napój energetyczny, gra planszowa)
– Slogan reklamowy
– Składniki
– Tabela wartości odżywczych
– Komplet pozostałych tekstów
– kod EAN
– dane producenta i dystrybutora
– kraj pochodzenia
– pozostałe wymagane prawnie oznaczenia: LOT/EXP i inne

3.5. Jaka ma być stylistyka graficzna opakowania?
Przygotuj moodboard, prezentujący stylistykę graficzną, którą najchętniej chciałbyś widzieć na opakowaniach swoich produktów. Możesz przypinać zdjęcia na Pintereście, wklejać je do Worda, Power Pointa, albo zapisywać je w folderze. Bez różnicy jak to zrobisz. Najważniejsze byś dobrze przemyślał kierunki graficzne, w jakich może podążyć Twój brand.
Możesz wynotować, które elementy, z których przykładów uważasz za ciekawe i warte rozważenia, bo przecież nie chodzi o przełożenie 1:1 cudzego projektu. Idea jest taka, że wytyczasz kierunek graficzny oraz pokazujesz kilka istotnych dla Ciebie detali. Dzięki temu od razu sam zastanawiasz się jak zaprojektować opakowanie.

3.6. Hierarchia informacji na opakowaniu
To w jaki sposób pokierujesz wzrokiem odbiorcy jest kluczowe dla odbioru i zrozumienia Twojego produktu. Rozpisz sobie komunikaty widoczne na froncie opakowania w kolejności od najważniejszych do najmniej istotnych. Upewnij się, że wszystkie osoby odpowiedzialne za ten projekt są zgodne co do tej hierarchii informacji.
To są decyzje, które musisz podjąć ZANIM przystąpisz do projektowania szaty graficznej swojego opakowania. Od Ciebie zależy, czy w pierwszej kolejności chcesz promować logo producenta, nazwę serii, nazwę produktu, dolegliwość na jaką pomaga Twój lek, czy jeszcze coś innego.
Następnie zaś dopilnuj, by ta hierarchia znalazła odzwierciedlenie w projekcie graficznym. Możesz być pewien, że Twoi klienci nigdy nie mają czasu, by przeczytać wszystko, co znajduje się froncie opakowania. Dlatego dokonujesz selekcji treści i dlatego też musisz zdecydować, co jest najważniejsze, a co mniej istotne. Jeśli pominiesz ten etap, może się okazać, że Twoi odbiorcy przeczytają tylko dwa z pięciu komunikatów obecnych na Twoim opakowaniu. Ale nie te najważniejsze. A wtedy przegapisz świetną okazję, by przekonać ich do zakupu Twojego produktu.
Jakie informacje są potrzebne do zaprojektowania opakowania?
Do stworzenia projektu opakowania potrzebujesz:
1. Siatki wykrojnika, która jest rysunkiem technicznym dokładnie pokazującym jak skonstruowane jest Twoje opakowanie.
2. Informacji, które mają się znaleźć na froncie opakowania wraz z opisem ich hierarchii (od najważniejszych, do najmniej ważnych)
3. Graficzny lub słowny opis kierunku graficznego, w jakim ma podążać Twój projekt
4. Pozostałe informacje, mające znaleźć się na opakowaniu, takie jak: producent, kod EAN,
5. Wymagania techniczne drukarni. Czy planujesz druk CMYK, czy Pantone? Na jakim podłożu? Jakie uszlachetnienia? Czy są jakieś nietypowe wymagania techniczne w przypadku druku Twoich opakowań?:

Co jeszcze musisz wiedzieć, by stworzyć świetne opakowania?
4.1. Oceń swoją konkurencję
Popatrz jakim językiem się komunikuje. Czy to, co piszą na swoich opakowaniach jest dla Ciebie zrozumiałe? Czy można te komunikaty jakoś uprościć? Czy są one wystarczająco zachęcające? A może pomijają jakieś kluczowe z punktu widzenia klienta informacje? Może to być dla Ciebie świetna okazja, by uczyć się na cudzych błędach! Spisz sobie silne i słabe strony konkurencji. Zastanów się, co warto zastosować w swoich produktach, a co można odrzucić lub poprawić.
Praktyczny przykład
Większość opakowań produktów sypkich takich jak kasze czy makarony, z boku pudełka ani na jego górze nie umieszcza nazwy produktu. W sklepie ma to jeszcze rację bytu, ponieważ produkty te stoją zazwyczaj frontem do klienta. Jednak w domu, gdy ustawiasz je na półce, lub w szufladzie, brak takiej informacji powoduje, że wszystkie produkty się zlewają i nie masz potem pojęcia po co sięgasz. Z punktu widzenia wygody użytkownika takie rozwiązania projektowe są wysoce uciążliwe. Mimo to większość producentów wydaje się ślepa na dostrzeżenie tego problemu.
Przyjrzyj się uważnie konkurencji w swojej branży i zobacz, czy i tu trafiają się jakieś nieprzemyślane rozwiązania, które są przez wszystkich bezrefleksyjnie powielane. Jeśli uda Ci się rozwiązać taki problem, to klienci Cię docenią.

4.2. Nietypowe rozwiązania czy sprawdzone działania?
Patrząc na konkurencję oceń też sam materiał z jakiego jest wykonane opakowanie. Wchodząc na rynek z nowym produktem musisz się zorientować jak wygląda i działa Twoja konkurencja. Zobacz w jaki sposób pakują swoją produkty. Kup i pomacaj je. Zobacz jak się otwierają, jak zamykają, jak prezentują na półce. Zanotuj sobie wszystkie uwagi na ich temat. Jeśli coś się sprawdza, zachowaj to w pamięci. Jeśli coś jest ewidentnie niedobre, to zwróć szczególną uwagę, by tego nie powielać. Gdy zaś znajdziesz opakowanie, które jest idealne dla Twojego produktu – pokaż je drukarni i spytaj jakie rozwiązania techniczne zostały w nim użyte. W ten sposób ominiesz konieczność opisywania technicznych aspektów opakowania, na których być może znasz się gorzej niż drukarnia.
Oglądając opakowania konkurencji, zwróć uwagę jaki typ opakowań najczęściej się powtarza. Możesz iść podobną drogą jak wszyscy i skorzystać z najpopularniejszych rozwiązań w Twojej branży. Tak z pewnością będzie taniej, bo popularne rozwiązania zazwyczaj oznaczają niższą cenę. Możesz też wybrać coś nietypowego. Być może będzie drożej, ale może też uda Ci się znaleźć coś nietypowego, ale wcale niedrogiego. Najważniejsze, by rozwiązanie było praktyczne dla TWOICH KLIENTÓW.
Jako przykład weźmy gotową zupę
Możesz ją sprzedawać w różnych opakowaniach, w zależności od jej gęstości, ale także Twoich decyzji marketingowych. Możesz wybrać tetra pack (lub jego alternatywę), słoik, plastikowy kubek, puszkę aluminiową, plastikową butelkę z grubą szyjką. Możliwości jest kilka i od Ciebie zależy czy chcesz wpasować się w to co oferuje rynek (i wówczas popracować nad wyróżnieniem swojego produktu za pomocą szaty graficznej i komunikatów na opakowaniu), czy chcesz poszukać własnej drogi już na etapie kształtu opakowania.
Rozejrzyj się też opakowania z innych segmentów. Może na dziale soków lub smoothies znajdziesz opakowanie, które sprawdzi się także u Ciebie? Zastanów się na tym jak zaprojektować opakowanie, by było wygodne dla Twoich klientów. Bądź otwarty i oglądaj nie tylko własne podwórko. Pamiętaj również, że internetowy research jest szybki i czasem zaowocuje bardzo ciekawymi znaleziskami z całego świata. Ale nic nigdy nie zastąpi wyprawy do sklepu z konkretną listą rzeczy do obejrzenia. Zwłaszcza gdy szukasz odpowiedzi na konkretne pytania dotyczące Twojego nowego opakowania.

4.3. Indywidualne rozwiązania słono kosztują
Jeśli chodzi o sam kształt opakowania to nie ulega wątpliwości, że rozwiązania szyte na miarę są droższe niż te ogólnodostępne. O ile droższe? W przypadku pudełka idealnie dopasowanego do Twojego produktu musisz się liczyć się z dodatkowym kosztem zaprojektowania nowego kształtu kartonika oraz wykonania wykrojnika dla niego. W zależności od stopnia skomplikowania, te działania powinny się zamknąć w kwocie 1,5-3 tysiące złotych. Nie są to więc wielkie koszty. Ale zupełnie inaczej ma się sprawa, gdy zamarzy Ci się indywidualny kształt szklanej butelki z rzeźbionym logo Twojej firmy. Wtedy koszty mogą iść w kwoty pięcio- a nawet sześciocyfrowe. A oprócz dodatkowych pieniędzy musisz też wziąć pod uwagę, że takie rozwiązania wymagają też więcej czasu na realizację.
Zanim więc zdecydujesz się na indywidualne rozwiązania takie jak butelka czy słoiczek, zastanów się, czy na pewno są one lepsze od tych, które są już dostępne na rynku. Bo może się okazać, że po przeznaczeniu mnóstwa sił, pieniędzy i czasu otrzymasz wprawdzie swój indywidualny i niepowtarzalny wzór opakowania, ale będzie on niepraktyczny i mało wartościowy.
Jak zepsuć swoje opakowanie?
Jakiś czas temu jeden z polskich producentów postanowił zmienić butelkę swojego napoju alkoholowego. Do tej pory korzystali ze standardowych butelek, używanych także przez część ich konkurencji. Oceniono jednak, że nadszedł czas na zmianę. Czas na własną butelkę, podkreślającą oryginalny charakter produktu i jego niekoncernowy, lecz rzemieślniczy rodowód. I była to decyzja w pełni słuszna.
Zdecydowali się na wyrzeźbienie logo producenta w górnej części butelki, a w dolnej części wyrzeźbiono hasło reklamowe. Całość wygląda estetycznie i ciekawie. Ma niestety jedną zasadniczą wadę. Pole w którym można zmieścić etykietę drastyczne się zmniejszyło, ponieważ u góry i na dole butelki znalazły się nowe rzeźbienia. Te wzory na szkole są niestety dobrze widoczne wtedy, gdy weźmie się butelkę do ręki. Gdy stoi ona na półce to doskonale widać etykietę, ale nie zdobienia butelki. Zmniejszenie pola na etykietę sprawiło, że producent ma znacznie mniej miejsca na umieszczenie kluczowych informacji. A ponieważ logo tłoczone w szkle nie jest zbyt widoczne, to musi też je powielić na etykiecie.
Efekt końcowy? Mimo zmiany butelki na ciekawszą, ograniczenie wysokości etykiety sprawiło, że zabrakło miejsca na rozróżnienie smaków, komfortową ekspozycję logo i podanie innych istotnych informacji (jak np. zawartość alkoholu). Obecne etykieta jest niemal dwa razy niższa od etykiet konkurencji i przez to jest słabo widoczna na półkach. Twoje opakowanie to „darmowa” przestrzeń reklamowa – im lepiej ją wykorzystasz, tym więcej zyskasz.
Użyj jej jak najpełniej, by zachęcić klientów do swojego produktu. Nie chodzi o to, byś każdy centymetr opakowania lub etykiety wypełnił dziesiątkami komunikatów. Ale też nie możesz sobie pozwolić na zmniejszanie tej powierzchni o połowę, jeśli przez takie działanie w sumie nic nie zyskujesz..

4.4. Dlaczego projekt Twojego opakowania jest tak ważny?
Może Ci się wydawać, że dla klienta kluczowe znaczenie ma Twój produkt, a nie jego opakowanie. I jest to częściowo prawda. Ale tylko na poziomie deklaracji i postrzegania samych siebie. Większość z nas deklaruje, że nie jest podatna na reklamy i nie kupuje produktów pod wpływem impulsów lub kampanii reklamowych. Bo właśnie tak chcemy siebie postrzegać. Jako nieulegających wpływom, silnych, racjonalnych. Ale deklaracje sobie, a życie sobie. Produkty reklamowane w telewizji, radiu, czy na billboardach są bardziej rozpoznawalnymi markami. A rozpoznawalność przekłada się na większe zaufanie i co za tym idzie większą sprzedaż.
Coraz częściej dokonujemy zakupów pod wpływem impulsu. A coś ten impuls musi wywołać. Czasem będzie to reklama, ale o wiele częściej wystarczy nam po prostu coś zobaczyć w sklepie. Kto był kiedyś na zakupach z kilkulatkiem, ten doskonale wie, jak to jest stać przed koniecznością zakupu jakiegoś produktu, nawet najbardziej zbędnego, jeśli tylko widnieje na nim postać ze znanej kreskówki.
Jeśli zastanawiasz się, dlaczego projekt opakowania jest ważny dla sprzedaży Twojego produktu, to pomyśl o tym, dlaczego pakujesz prezenty. Z jakiegoś powodu uznajemy, że wręczenie komuś książki jest mniej prestiżowe niż wręczenie komuś książki zawiniętej w papier ozdobny, który zostanie wyrzucony 3 sekundy po jego zerwaniu. Jest to spowodowane dwiema rzeczami:
- po pierwsze osoba obdarowana docenia fakt, że poświęciliśmy czas i dodatkowe środki na zapakowanie prezent
- po drugie ładne opakowanie podnosi atrakcyjność tego, co jest w środku
Wiemy, że nie powinniśmy oceniać książki po okładce, ale niestety jesteśmy bardzo podatni na skrzywienie poznawcze zwane efektem aureoli. W skrócie chodzi o to, że automatycznie przypisujemy cechy pozytywne lub negatywne na podstawie pierwszego wrażenia. Z tego samego powodu niesamowicie ważne jest opakowanie Twojego produktu. Bo ono jest właśnie tym pierwszym wrażeniem, które robisz na swoich klientach.
Profesjonalnie wyglądające opakowanie podnosi wartość produktu. Ludzie nie chcą kupować rzeczy zapakowanych niechlujnie i nieestetycznie, bo podświadomie zakładają, że równie niechlujnie podszedłeś do produkcji samego towaru. Skoro opakowanie nasuwa na myśl amatorkę i prowizorkę, to domyślnie klienci zakładają, że na produkcji panuje brud, składniki kupujesz najtańsze, a pracownicy są nieprzeszkoleni i pochodzą z łapanki.
Zdziwiony? Twoi klienci też tego nie wiedzą, ale tak działa efekt aureoli. Jeśli pokażesz im się od jak najlepszej strony, to to wrażenie przeniosą automatycznie na Twój produkt. Właśnie dlatego Twoje opakowania są tak ważne!
Jeśli chcesz porozmawiać o tym jak zaprojektować najlepsze opakowania dla Twoich produktów, to nic prostszego!
Napisz do nas na kontakt@kolkoikrzyzyk.pl lub zadzwoń 531 622 899
Możesz na nas liczyć.
Jeśli chcesz zobaczyć nasze projekty – zapraszamy do portfolio.
Komunikacja wartości firmy za pomocą opakowań
Komunikacja wartości firmy za pomocą opakowań

Wartości firmy to zbiór cech, które charakteryzują postawy, zachowania i działania całej naszej organizacji a także poszczególnych osób w naszej firmie. Tak pojęte wartości są uważane za DNA przedsiębiorstwa, które sprawia, że wszyscy pracownicy patrzą w tym samym kierunku i budują na tych samych fundamentach. A w sytuacjach wątpliwych zawsze wiedzą czy mają wybrać dobro klienta, innowacyjne rozwiązanie, czy też na przykład rozwiązanie przyjazne dla środowiska. Skąd to wiedzą? Bo najpierw jasno to określiliśmy. A później skutecznie poinformowaliśmy o tym cały nasz zespół. I wszystkich wokół.

Wartości definiują nas jako organizację
I to bez względu na wielkość naszej firmy. Jeśli mała firma od początku postawi na zadowolenie klienta, to jej odbiorcy bez wątpienia to odczują. Gdy zaś zdecyduje, że najważniejsze jest kreatywne podejście do projektu i przełamywanie schematów, to będzie do tego dążyć nawet kosztem konfliktu z niektórymi kontrahentami, którzy nie podzielają tej kreatywności czy wyjścia poza schematy. Jeśli firma od początku lojalnie informuje klientów o swoich priorytetach, to żadna ze stron nie będzie czuć się rozczarowana czy zawiedziona.
Przyjęte wartości mają realny wpływ działania w Twojej organizacji. Określają sposób w jaki współpracujesz z kontrahentami i jak traktujesz klientów. System wartości firmy daje pewność, że każdy pracownik dokonując wyborów kieruje się tymi samymi zasadami. Dzięki temu firma mówi jednym głosem a jej przekaz jest spójny i konsekwentny. Wiele kryzysów wizerunkowych wybuchało tak naprawdę nie w momencie gdy miała miejsce sytuacja zapalna, lecz gdy firma niezgrabnie i bez pomysłu zabierała się do zarządzania kryzysem. Gdy najpierw atakowała a potem przepraszała. Gdy najpierw ignorowała a dopiero potem pytała jak może naprawić szkodę. Skąd brały się tak niespójne reakcje w sytuacjach kryzysowych? Bo na którymś etapie ktoś zapomniał, jakie wartości są dla danej firmy najważniejsze.

Wartości Twojej organizacji spełniają wiele ról:
– W czasie kryzysu pokazują jasno, czym należy się kierować. Co jest najważniejsze. Jeśli wszyscy w firmie będą wiosłować w tym samym kierunku, to tym szybciej wyjdziecie z tarapatów
– Ale wartości nie są tylko po to, by zerkać na nie w czasie kryzysu. Na co dzień pozwalają Wam utrzymać ten sam kurs zarówno wobec klientów, kontrahentów jak i konkurencji
– Są także kluczowe podczas rekrutacji. Odsiewają kandydatów o zupełnie innym spojrzeniu na świat, przyciągają zaś tych, którzy podobnie do Was postrzegają rzeczywistość
– Dzięki temu możesz również budować zgrany zespół, ponieważ wszyscy pracownicy rozumieją obrane przez firmę wartości i podzielają je
– W długiej perspektywie oznacza to zbudowanie spójnej marki, która będzie rozpoznawalna dla klientów i jej wartości będą dla nich oczywiste nawet gdy nigdy o nich nie czytali

Wartości, wartości. Po co mi to? To tylko takie gadanie. Liczą się tylko pieniądze
Jeśli wydaje Ci się, że wartości są bez znaczenia w świecie biznesu, bo każda z firm po prostu dąży do osiągnięcia jak największego zysku, to jesteś w błędzie. Większość dużych organizacji ma jasno określone wartości, które ją definiują i budują w umysłach klientów spójny wizerunek takiego przedsiębiorstwa. Kluczowym czynnikiem jest to, by wartości Twojej firmy były doskonale znane wszystkim pracownikom, niezależnie od szczebla. Tylko wtedy mogą oni skutecznie głosić je także na zewnątrz Waszej organizacji. A przede wszystkim wdrażać je każdego dnia. Takie pojmowanie wartości sprawi, że nie będą one tylko pustym frazesem, lecz staną się wyróżnikiem Waszej organizacji.
Zadbaj więc o to, by cała struktura Twojej firmy wspierała wyznawane przez Was wartości. Gdy za kluczową uznacie kreatywność, to upewnij się, że proces decyzyjny nie jest nadmiernie rozbudowany, a każdy pracownik niższego szczebla ma możliwość komfortowego przedstawiania swoich koncepcji przełożonym. Jeśli tego nie zapewnisz, to wartości pozostaną ważne jedynie na papierze, a cały wysiłek związany z pracą nad nimi pójdzie na marne. Gdy zaś za kluczowe uznacie postawienie klienta w centrum wartości firmy i zapewnienie mu satysfakcji, to zagwarantuj pracownikom możliwość podejmowania decyzji na korzyść klienta bez konieczności nieustannego konsultowania się z przełożonymi.

Jak Twoi pracownicy na co dzień propagują wartości Twojej firmy?
Za każdym razem gdy Twój handlowiec wręcza swoją wizytówkę podczas spotkania z potencjalnym kontrahentem, to komunikuje wartości Waszej organizacji. Jeśli jest schludnie ubrany, posługuje się profesjonalnym i zrozumiałym słownictwem, nie próbuje domykać sprzedaży za wszelką cenę, lecz interesuje się tym, czy Wasz produkt autentycznie jest klientowi potrzebny i może rozwiązać jego potrzeby, jeśli czuć u Twojego handlowca zainteresowanie tym, co sprzedaje – to prawdopodobnie idealnie wdraża w życie wartości Waszej organizacji. Jeśli tylko są nimi: profesjonalizm, szacunek, zaufanie, energia i zaangażowanie.
Dział HR zajmuje się wdrażaniem i propagowaniem tych wartości wewnątrz firmy – w środku zespołu. Dba o to, by każdy pracownik wiedział, że wszyscy gracie do jednej bramki i jakie są kryteria oceny tego, co robicie. Jeśli na pierwszym miejscu stawiacie na agresywny wzrost, to kryteria oceny dobrego pracownika będą zupełnie inne niż wtedy gdy najważniejsze jest dla Was zadowolenie klienta, zgodnie z zasadą “klient ma zawsze rację”. Pamiętaj, że nie ma jednej uniwersalnej matrycy “odpowiednich” wartości. Każda organizacja sama je określa, dbając by były one spójne z jej charakterem i filozofią. Dział marketingu komunikuje wartości Twojej firmy na zewnątrz. Dba o to, by wszyscy wiedzieli jaka jest Wasza filozofia i co jest dla Was ważne.

A teraz wyobraź sobie, że do opowiadania o Waszych wartościach i Waszej filozofii zaprzęgasz także wszystkich swoich cichych sprzedawców, czyli opakowania Twoich produktów
Jeśli masz dobrze przemyślane i uporządkowane wartości firmy, to możesz je z powodzeniem implementować na opakowaniach. I w ten sposób opowiadać o nich wszem i wobec. Dlaczego jest takie ważne? Bo jeśli chcesz sprawiać wrażenie firmy produkującej naturalne i zdrowe wyroby, to nie tylko musisz to robić. Musisz też skutecznie o tym mówić. Komunikować to. Co Ci po tym, że będziesz mieć najbardziej naturalny skład ze wszystkich firm na rynku, jeśli nie uda Ci się nikogo o tym poinformować? Pamiętaj jednak, że nie wystarczy NAPISAĆ tego na opakowaniu. To trzeba POKAZAĆ. Istnieje szereg wizualnych kodów, z których można skorzystać komunikując naturalność: odpowiednia faktura podłoża, na którym drukujesz, tekstura tła, odręczne napisy, właściwa kompozycja i ozdobniki. We współpracy z właściwym studiem graficznym będziesz mógł wydobyć te informacje i wykorzystać je, by skutecznie zachęcić klientów do swoich produktów.

Co to daje klientom? Jak się przekłada na sprzedaż?
Jeśli potrafimy skutecznie komunikować wartości naszej firmy, to potrafimy skutecznie dotrzeć do klientów, którzy te wartości podzielają. Dzięki temu ułatwiamy im znalezienie naszych produktów na półkach oraz dajemy im ważny argument przemawiający za zakupem akurat naszego wyrobu. No bo dlaczego mieliby wybrać produkt konkurencji, skoro czują, że to z nami nadają na tych samych falach? W wielu przypadkach wspólnota wartości usprawiedliwi wydanie kilku procent więcej na produkt droższy, jeśli klient będzie miał poczucie, że dzięki temu robi coś w zgodzie ze sobą.

Komunikowanie wartości firmy za pomocą opakowań ma sens
Nie tylko trafiamy do klientów, znajdujących się w kręgu naszych zainteresowań, ale także odsiewamy tych, którym nasze wartości są kompletnie obce. Jeśli więc celujemy w klientów świadomych, obeznanych z tematem, wymagających, to dzięki odpowiednim opakowaniom nie musimy borykać się z klientami dla których kluczowa jest cena, okazja lub promocja, a nie jakość. To samo zresztą działa w drugą stronę. Tworząc produkt masowy, niedrogi, nastawiony na niską cenę, nie ma sensu byśmy przyciągali klientów poszukujących jakości, którzy potem wrócą do nas rozczarowani i z pretensjami.

Konkluzja
Musisz dołożyć wszelkich starań, by opakowania były przedłużeniem całej Twojej komunikacji. By były kolejnym środkiem w realizacji Twojej strategii. Jeśli Ci się uda, to o wiele skuteczniej dotrzesz do nowych klientów, którzy z zadowoleniem odkryją Twój produkt.
Jeśli chcesz porozmawiać o tym jak zaprojektować najlepsze opakowania dla Twoich produktów, to nic prostszego – napisz do nas!
Zasada 80/20 w życiu Twojej marki
Zasada 80/20 w życiu Twojej marki

Zasada 80/20 pierwotnie odnosiła się do złej dystrybucji większości zasobów. Opisuje ona w skrócie, że większość działań przynosi mało znaczące efekty, podczas gdy najbardziej istotna jest mniejszość z działań, które podejmujemy. Nazywana jest zasadą „kluczowych nielicznych i błahych licznych”. Gdy w 1951 roku Joseph Juran po raz pierwszy ubrał ją w konkretne przykłady i opisał na podstawie przykładów popartych statystykami, nazwał ją na cześć włoskiego ekonomisty i socjologa Vilfreda Pareto, który na przełomie XIX i XX wieku zajmował się zagadnieniem nierównomiernej dystrybucji bogactwa. Tak powstała jedna z najciekawszych refleksji na temat naszego życia i pracy.

Zasada Pareto, zwana zasadą 80/20, jest bardzo trafną refleksją na temat naszego życia oraz otaczającej nas rzeczywistości.
20% klientów przynosi 80% zysków,
20% kierowców powoduje 80% wypadków,
20% powierzchni dywanu przypada na 80% zużycia,
20% materiału do nauki zajmuje później 80% egzaminu,
20% ubrań nosimy przez 80% czasu,
20% pracowników generuje 80% produktów,
20% tekstu pozwala zrozumieć 80% treści,
Oczywiście nie są to prawdy bezwarunkowe, ich stopień powiązania z Twoimi własnymi doświadczeniami możemy być nieco odmienny. Czasem następuje kilkuprocentowe odchylenie, ale ogólna prawidłowość jest następująca: 80% czasu i zasobów generuje raptem 20% efektu lub zysku. To jest zła wiadomość. Dobra jest taka, że 20% zasobów generuje 80% zysku.

Jak możesz wykorzystać tę wiedzę w życiu Twojej marki i w Twojej pracy?
Spisz wszystkie działania, które podejmujesz w odniesieniu do swojej marki. Od samego momentu jej narodzin, czyli w ogóle wymyślenia koncepcji na nowy produkt. Definiowanie kluczowych cech, selekcję składników niezbędnych do produkcji, dobór dostawców, kontrahentów, podwykonawców, selekcję pracowników, którzy będą przypisani do projektu, planowanie łańcucha dostaw. Przez dobór nazwy, pracę nad logo, szatę graficzną opakowania, języka komunikacji, identyfikację wizualną. Aż po kreację strategii promocyjnej, określenie grupy docelowej, opis silnych i słabych stron całego przedsięwzięcia, analizę SWOT. Uff, trochę tego jest, prawda? Zrobione? Myślisz, że możesz wytypować 80% działań z powyższej listy, które są zbędne, lub które mogą otrzymać znacznie mniej uwagi niż do tej pory? Nie sądzę. Chociaż są marki, które na tym etapie próbują (często nieświadomie) stosować zasadę 80/20 i chcą iść na skróty w myśl zasady “wydajmy produkt szybko, a później będziemy się martwić ewentualnym łataniem dziur”. Etap planowania jednak zdecydowanie NIE jest tym etapem w życiu produktu, gdy można szukać oszczędności. W rzeczywistości to jest etap, gdy 20% włożonego czasu pracy przyniesie później 80% efektów. Dlatego szukanie cięć na tym etapie przyniesie potem 80% efektów. Nie będą to jednak efekty pozytywne. To będzie to 80% czasu, który będziesz musiał później poświęcać na działania, które można było uniknąć. Działania w postaci nieustannego naprawiania problemów, konieczności radzenia sobie z reklamacjami niezadowolonych klientów, łataniem dziur w nieprzemyślanym i nieodpowiednio zaplanowanym łańcuchu dostaw, gaszeniem pożarów w mediach społecznościowych, wycofywaniem produktu z rynku, czy naklejaniem nowych etykiet z ostrzeżeniami lub zgodnymi z prawem opisami produktu na już gotowe opakowania.

Etap planowania jest właśnie tym etapem, gdy nie możesz iść na skróty
Nie znaczy to jednak, że wszystkie działania podejmowane na tym etapie są właściwe i że czas poświęcany na cokolwiek związanego z planowaniem jest zawsze czasem dobrze spożytkowanym. Na poziomie poszczególnych zadań nadal możesz wytypować działania, które są naprawdę istotne i te, które wcale nie wymagają tyle czasu ile poświęcałeś im do tej pory. Najważniejsze jest właśnie odpowiednie planowanie. Opowiem Ci o tym z punktu widzenia agencji projektującej branding produktów, czyli szatę graficzną, język komunikacji całej marki aż po projekt graficzny opakowań Twoich produktów. Jednym z najważniejszych problemów jaki najczęściej napotykamy, który przyczynia się do marnowania czasu, opóźniania premiery produktu i skutkuje niepotrzebnym zwiększaniem kosztów projektu, jest brak odpowiedniej komunikacji wewnątrz zespołu naszego klienta. Najlepiej widać to na przykładzie dostarczania treści na opakowania. Prawidłowa droga to taka, gdy zespół odpowiedzialny za treści, czyli zarówno technolodzy jak i dział marketingu, ustalają razem komplet tekstów oraz zbierają wytyczne prawne związane z koniecznymi ostrzeżeniami.

Niestety wielokrotnie zdarza się, że chcąc przyspieszyć prace, wysyła się teksty niesprawdzone wewnątrz firmy, niezatwierdzone przez odpowiednie działy. Następnie szlifuje się z agencją każdy detal opakowania, zastanawia nad każdą kropką i kreską, dopina idealnie kompozycję każdej ścianki kartonika tylko po to, by na koniec pokazać całość technologowi, który stwierdza, że konieczne jest dodanie 50% treści i zmiana większości tego, co już znajduje się na opakowaniu. W tym czasie w agencji zaplanowane są już kolejne działania nad innymi projektami (także dla Ciebie) i ten projekt musi ponownie jakoś zostać upchnięty w grafik. Poprawianie zajmuje więcej czasu i energii niż zrobienie czegoś od początku dobrze, Wie to doskonale każdy, kto kiedyś robił remont. Jeśli pod koniec prac właściciel lokalu skonsultuje się z żoną sąsiada, która doda swoje trzy grosze i będzie trzeba przerabiać ułożenie rur w łazience, to nikt nie zyska na tym czasu. Przeciwnie, każda strona jest stratna. Fachowcy muszą albo przełożyć kolejne zlecenie, które mają już umówione, albo działać po godzinach. Właściciel mieszkania musi zaś kupować nowe materiały i czekać kolejne tygodnie na zakończenie remontu. Wszelkie oszczędności czasu związane z nieprzemyślanym rozpoczęciem prac były pozornymi oszczędnościami.

Nie warto działać wedle zasady “szybko, szybko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu”.
Dobry zespół wie, że efektywna praca, to ta dobrze zaplanowana, a dobry menedżer ma świadomość, że lepiej zacząć chwilę później prace i przeprowadzić je sprawnie, niż ruszać z działaniami bez porządnego planu i dysponując jedynie szczątkowymi informacjami. Dobry generał nie posyła swoich ludzi do boju bez właściwego rozpoznania terenu.
Delegowanie do samodzielnej pracy nad projektem osób mało obeznanych z tematem skutkuje tym, że omijają oni kwestie, na których się nie znają, kosztem przykładania nadmiernej (i często zbędnej) uwagi, do mało istotnych szczegółów. Właśnie w takich sytuacjach zdarzają się długotrwałe przestoje spowodowane debatami nad tym jak zagospodarować np. spodnią ściankę opakowania, choć cały projekt jest niemal po terminie i należałoby dążyć do jak najszybszej premiery, zamiast tracić energię na dopieszczanie fragmentu opakowania, którego 80% klientów nawet nigdy nie zobaczy. O wiele lepszym rozwiązaniem byłoby w takiej sytuacji wdrażać nową osobę pod okiem kogoś doświadczonego, kto potrafi zidentyfikować bitwy warte podjęcia i te, które można sobie darować.
Efektywny pracownik to taki, który nie wykonuje zbędnej pracy. Nie rozprasza siebie ani innych dumaniem nad niepotrzebnymi detalami, za to skupia się na tym, co naprawdę ważne. Zbyt wiele firm kultywuje sam fakt intensywnej pracy, zamiast zastanawiać się, czy dane działania mają w ogóle sens i są właściwym spożytkowaniem czasu firmowego. A przecież w każdej firmie czas to pieniądz.

Dygresja: jak nieprawidłowa ocena liczb jest w stanie zakłamać rzeczywisty obraz
Jeden z najbardziej utytułowanych angielskich klubów, Manchester United, tak bardzo skupił się kiedyś na matematycznej analizie piłkarzy (na wzór zagadnień znanych z filmu Moneyball z Bradem Pittem), że w efekcie padł ofiarą własnego sprytu. Jeden ze współczynników opisujących obrońców w piłce nożnej to udana ilość odbiorów i zablokowanych strzałów przeciwnika. Przypatrując się samym liczbom zdecydowano, że jeden z obrońców, w powszechnym mniemaniu świetny fachowiec w swojej dziedzinie, de facto ma bardzo niskie liczby w tej rubryce. Postanowiono więc posadzić go na ławce i z czasem rozwiązać z nim kontrakt. Niestety nie polepszyło to gry obronnej zespołu, lecz ją w widoczny sposób pogorszyło. Późniejsza analiza wykazała, że wspomniany obrońca miał mało odbiorów i bloków, ponieważ doskonale potrafił przewidzieć rozwój wypadków na boisku i tak się ustawiał, że większość zagrożeń pod własną bramką eliminował zanim w ogóle stały się zalążkiem niebezpiecznej sytuacji. Nie musiał nikomu odbierać piłki podczas intensywnej i niebezpiecznej walki fizycznej w polu karnym, ponieważ tak się ustawiał, że piłka albo nie trafiała w ogóle do przeciwnika, albo gdy już do niego trafiła, to nie miał on przed sobą żadnych sensownych możliwości zagrożenia bramkarzowi.

Ta sytuacja idealnie nawiązuje do oceniania działań w Twojej firmie.
Analizując więc pracę swojego zespołu miej na uwadze fakt, że wydajny pracownik to nie ten, który podejmuje mnóstwo działań i jest nieustannie zajęty, pracuje po godzinach i heroicznie gasi pożary, lecz ten, który spokojnie i rozważnie doprowadza swoje projekty do końca, bez nieustannego natrafiania na dziesiątki “nieprzewidzianych” problemów. Opowiem Ci to na przykładzie z naszej agencji kreatywnej Kółko i krzyżyk. Zdarzają się graficy, którzy natychmiast po otrzymaniu briefa rzucają się do projektowania. Ich praca niestety zazwyczaj kończy się tym, że klienci odrzucają ich kreacje, ponieważ nie spełniają one założeń projektowych. O wiele lepiej zaś radzą sobie ci, którzy po zapoznaniu się z briefem poświęcają czas na analizę konkurencji, zastanowienie się jakie cechy sprawią, że produkt będzie posiadać opakowanie zapewniające mu odpowiednią uwagę klientów i przyczyni się do sukcesu sprzedażowego. Takie podejście do pracy sprawia, że poświęcają oni mniej czasu na stworzenie odpowiedniego projektu, ponieważ najpierw poświęcili czas na myślenie i planowanie. To jest właśnie zasada 80/20 w praktyce.

Jak wykorzystać zasadę 80/20 w Twojej firmie?
Aby efektywnie wykorzystać czas swojego zespołu i potencjał swojej marki przyjrzyj się więc swoim współpracownikom, ustal w czym są dobrzy i przydzielaj im zadania odpowiednie do ich kompetencji i charakteru. A tych, którzy nie potrafią właściwie zarządzać projektem przydziel do zespołu, w którym będą mogli się nauczyć właściwego podejścia. Nagradzaj pracowników za myślenie i unikanie problemów, a nie za nieustanne gaszenie pożarów. Titanic nie zatonąłby gdyby zawczasu dostrzeżono górę lodową na horyzoncie. Gdy już będziesz iść na kurs kolizyjny z nieuniknionym kataklizmem to owszem, trzeba będzie się wykazać zaangażowaniem całego zespołu by uniknąć katastrofy. Ale o wiele prościej jest wszystko zaplanować odpowiednio wcześniej, by w ogóle uniknąć konieczności radzenia sobie z ogromnym problemem.
Zadbaj więc o to, by Twój zespół wiedział, jakie są typowe problemy w Waszej branży. Po każdym pożarze najważniejsza jest analiza jego przyczyn po to, by uniknąć powtórki w przyszłości. Bo nie jest tak, że wielkie marki nie popełniają błędów. Wielkie marki uczą się na swoich błędach i dbają o to, by nie powtórzyły się one w przyszłości.
Jeśli chcesz porozmawiać o tym jak zaprojektować najlepsze opakowania dla Twoich produktów, to nic prostszego – napisz do nas!
Dlaczego niektóre opakowania nie sprzedają produktów? I jak tego uniknąć?
Dlaczego niektóre opakowania nie sprzedają produktów? I jak tego uniknąć?


Jesteśmy kowalami własnego losu. Karma każdego w końcu dopadnie. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Też znasz te słowa?
Ostatnio zainteresował mnie błąd poznawczy znany jako hipoteza sprawiedliwego świata. Polega on na tendencji do wierzenia, że świat jest sprawiedliwy i przypadek ma bardzo nikły wpływ na nasze życie. A wszystko, co nas spotyka jest wynikiem tego, czy na to zasłużyliśmy, czy nie. Hipoteza sprawiedliwego świata pozwala wielu osobom mieć poczucie bezpieczeństwa, przewidywalności i kontroli nad swoim życiem. Jeśli coś poszło nie tak, to wystarczy następnym razem zmienić swoje zachowanie, by uzyskać pożądany efekt końcowy. Dzięki temu mamy poczucie sprawczości.
W ten sposób nasz mózg nas oszukuje.
Dlatego wielu osobom bardzo trudno jest zrozumieć, że otaczający je świat jest bardzo złożony i na ich życie ma wpływ mnóstwo czynników, często będących kompletnie poza ich kontrolą. Bo wszyscy chcemy mieć wpływ na to, co nas spotyka, prawda?
W psychologii rozłożono ten błąd poznawczy na czynniki pierwsze poprzez szereg badań. W jednym z nich pokazywano badanym dwie wersje historii kobiety i mężczyzny. Historie były identyczne z wyjątkiem zakończenia. W jednym przypadku opowieść kończyła się gwałtem, w drugim przypadku kończyła się oświadczynami. W obu przypadkach badani oceniali, że to zachowanie kobiety doprowadziło do końcowego rezultatu. Zastanów się nad tym przez chwilę. Posiadając te same dane, słuchając tej samej historii, bez względu na to jak się ona kończyła, badani byli przekonani, że taki a nie inny finał opowieści wynikał w prosty sposób z zachowania bohaterki. To nie ma żadnego sensu, a jednak tak silne jest w niektórych ludziach pożądanie sprawiedliwego świata, że we wszystkim upatrują się sensu i racjonalności.

Smutna prawda
Niestety smutna prawda jest taka, że zarówno w naszym życiu osobistym jak i zawodowym nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwy świat. Rzeczywistość nie jest sprawiedliwa, nie wszyscy startują z tego samego miejsca, nie każdy produkt ma tę samą szansę na sukces. Wiele rzeczy jest kompletnie poza naszym wpływem, mnóstwo zależy od przypadku, splotu odpowiednich okoliczności, wydarzeń, pogody, czy humoru któregoś z uczestników ważnego spotkania. Tak już jest. Im szybciej się z tym pogodzimy tym łatwiej nam będzie poradzić sobie w życiu.
Nie mam więc zamiaru oszukiwać Cię, że jest jakaś uniwersalna recepta na sukces Twojego produktu na rynku. Chociaż, nie, wróć. W sumie to taka recepta istnieje: jako pierwszy na rynku zaoferuj klientom świetny produkt, spełniający ich ważne potrzeby, w atrakcyjnej cenie, wesprzyj go ogólnoświatową kampanią promocyjną i zatrudnij najbardziej rozpoznawalnych ludzi na planecie, by reklamowali go z całym przekonaniem
Niestety realizacja tego planu jest osiągalna tylko dla niewielkiej ilości przedsiębiorców. Cała reszta z nas musi pogodzić się z tym, że nie ma uniwersalnej recepty na sukces. Ale to wcale nie oznacza, że nie masz żadnych szans na rynku i że wszystko jest całkowicie poza Twoją kontrolą. Wręcz przeciwnie. Wymienione na początku czynniki losowe są tymi, na które nie masz wpływu. Jest jednak też druga część czynników – na które wpływ masz. Jak w tym powiedzeniu, że szczęściu trzeba dopomóc. Oto podpowiedzi, jak możesz dopomóc swojemu produktowi w osiągnięciu sukcesu na rynku.

Czego nie powinieneś robić, jeśli chcesz zminimalizować ryzyko rynkowej porażki.
Wierzę, że najlepiej uczy się na cudzych błędach. Dlatego chcę byśmy wspólnie zastanowili się, dlaczego niektóre opakowania nie sprzedają produktów.

Dlaczego większość opakowań w sklepie mijasz bez zastanowienia, nie zwracając na nie nawet najmniejszej uwagi?
Dzieje się tak z kilku powodów. Po pierwsze mijasz te wszystkie produkty bez zatrzymywania się obok nich, bo… ich zwyczajnie teraz nie potrzebujesz. Nawet najlepsza etykiety wody mineralnej nie zwróci Twojej uwagi, jeśli pijesz tylko kranówkę. Nawet najlepsza okładka książki dla dzieci nie zrobi na Tobie wrażenia jeśli nie masz dzieci. Nawet najlepsza etykieta wina na nic się zda, jeśli przyszedłeś do sklepu po zakupy dla swojego dziecka.
Bywają jednak opakowania, które przyciągają wzrok, nawet jeśli nie znajdują się na Twojej liście zakupów. Są wśród nich opakowania kontrowersyjne, brzydkie czy złe – które właśnie z powodu tych cech przyciągają Twój wzrok. Ale trafiają się też perełki. Gdy idziesz do sklepu po zakupy na dzisiejszą kolację, a wracasz dodatkowo z nowym sosem azjatyckim, czy odświeżaczem do WC. To właśnie potrafi zrobić dobre opakowanie – zachęcić Cię do zakupu czegoś, czego być może nawet nie planowałeś kupić. Dlaczego? Bo przemówiło do Ciebie. Nie było nudne, zainteresowało Cię.

Dlaczego nawet gdy szukasz konkretnego produktu i stoisz na przykład przed półką z ryżem, zauważasz tak naprawdę tylko część oferty, a resztę pomijasz wzrokiem?
Dlatego, że wielu producentów nie potrafi wejść w buty swojego klienta. I z uporem ignoruje jego potrzeby i doświadczenie. W przypadku ryżu taka sytuacja ma miejsce, gdy producent w pierwszej kolejności eksponuje swoje logo, a dopiero daleko w tyle podaje informację jaki to produkt (ryż), by na samym końcu gdzieś wcisnąć malutki dopisek o tym, jaki to rodzaj ryżu. A przecież kiedy klient stoi przed (mniejszą lub większą) półką z ryżem, to wie, że przed nim jest ryż. Problem w tym, że szuka właśnie ryżu brązowego. Nie jakiegokolwiek, ale tego konkretnego. Jeśli utrudnisz mu to zadanie, bo schowasz przed nim kluczową informację, to kupi ryż firmy, która potrafi go właściwie oznakować. Jeśli na opakowaniu brakuje informacji istotnych z punktu widzenia klientów, to takie opakowanie nie spełni swojego celu sprzedażowego.
Pamiętaj także, by dbać o późniejszy komfort korzystania z Twojego produktu. Wiele opakowań ryżu czy kaszy (tak samo jak i produktów z wielu innych branż) nie ma górze ani boku kartonika pokazanej nazwy produktu. W ten sposób trudno potem odszukać właściwe opakowanie w szufladzie czy na półce. Bo otwierasz szufladę i widzisz siedem opakowań z białym wieczkiem i żadnym napisem. Albo tylko z logo producenta, ale bez informacji co jest w środku. To aż absurdalne jak wielu producentów przegapia okazję, by właściwie (i sensownie) oznakować swoje produkty.
Z tego samego powodu zaleca się, by na opakowaniach suplementów diety i leków zawsze na górnej ściance znajdowała się nazwa produktu. Dzięki temu, gdy farmaceuta otwiera szufladę z poukładanymi pionowo kartonikami, łatwo znajdzie właściwy produkt. Bo jeśli go nie znajdzie, to go nie sprzeda. Zobacz, jak małe detale mogą mieć ogromny wpływ na sprzedaż Twojego produktu.

Niestety trafiają się też opakowania, które mówią za dużo.
Mówią tak wiele, że nikt się w nie nie wczytuje stojąc w sklepie przed półką z produktami. Jest to błąd popularny w wielu branżach, zwłaszcza tych, które silnie eksponują składniki i ich działanie. Jak na przykład branża kosmetyczna czy farmaceutyczna. Zamiast podkreślać jedną kluczową cechę produktu, próbują przekazać klientowi pięć lub sześć powodów, dla których powinien on dokonać zakupu. Niestety gdy próbujesz powiedzieć pięć rzeczy naraz, to ile z tego klient usłyszy, zrozumie i przetrawi? Żadnej.
Musisz więc znaleźć idealny balans między zbyt małą, a zbyt dużą ilości informacji. Dobre opakowanie jest jak dobre jedzenie. Ani za słone, ani za gorzkie. Ani zbyt lakoniczne w formie, ani zbyt przegadane.
Musimy też powiedzieć sobie coś brutalnie. Niektóre opakowania nie sprzedają, bo są zwyczajnie brzydkie. Brzydkie opakowania są nieciekawe i niezachęcające. Dlatego estetyczny warunek minimum jaki musi spełniać Twoje opakowanie to: nie być brzydkim. Jeśli do tego będzie ładne, to tym lepiej. Zadbaj więc o estetyczną stronę swojego opakowania: by posiadało odpowiednie kolory, czcionki, apetyczne zdjęcia i zachęcające ilustracje. Sęk w tym, że nie ma tu uniwersalnego wzorca “ładności”. Dla różnych grup odbiorców różne rzeczy są atrakcyjne.

Za dużo opakowań kieruje swoją komunikację do zbyt szerokiego grona odbiorców
Nie ma języka i szaty graficznej, które będą skierowane do wszystkich. Bo jak coś ma przemówić do każdego, to zazwyczaj nie przemawia do nikogo. Dlatego gdy pisałem o tym, by opakowanie było ładne, nie miałem na myśli spełnienia jakiegoś obiektywnego wzorca piękna. Nie ma takiego. Zamiast tego musisz mieć opakowanie, które spodoba się Twojej grupie docelowej. Nie Tobie, nie Twojej drugiej połówce, czy Twojemu zespołowi, ale przede wszystkim Twoim klientom. Może Ci się wydawać, że powinno się także podobać Tobie, ale w większości przypadków to nieprawda. Większość producentów, menadżerów marek, czy marketingowców nie jest grupą docelową swoich produktów, dlaczego mieliby więc próbować adresować produkt do samych siebie, skoro ich klientami są osoby o zupełnie innym profilu?
Przed przystąpieniem do prac nad strategią dla swojego produktu, przed opracowaniem jego szaty graficznej i języka komunikacji, zastanów się do kogo konkretnie adresujesz swój przekaz. Jeśli budżet nie pozwala na sensowne badania konsumenckie, to poświęć chociaż jeden dzień na opracowanie persony swojego idealnego klienta. Tu możesz poczytać więcej na temat tego Jak budować personę.
Zastanów się, czy takich klientów jest na rynku wystarczająco dużo, by mogli utrzymać Twoją markę przy życiu przez lata. Dopiero gdy wiesz do kogo mówisz, to możesz się zastanowić jak do niego mówić.
Pamiętaj, że dobre opakowanie to takie, które wzmacnia sprzedaż produktu, a nie ją podkopuje. Za mała nazwa, nieczytelne napisy, spełnianie estetycznych fantazji szefa a nie obiektywnych potrzeb Twoich klientów – to najważniejsze błędy, które potrafią zatopić nawet najlepszy produkt, gdy w ich wyniku powstają opakowania nieestetyczne, nieczytelne, przegadane, lub z fatalną hierarchią informacji. Świat co prawda nie jest sprawiedliwy, ale łatwiej będzie Ci osiągnąć sukces rynkowy, gdy wyposażysz swój produkt w jak najlepsze narzędzia, zamiast dawać mu do ręki plastikowy pistolecik i kazać walczyć z profesjonalną armią.
Jeśli chcesz porozmawiać o tym jak zaprojektować najlepsze opakowania dla Twoich produktów, to nic prostszego – napisz do nas!
Jak wystartować z nową marką?
Jak wystartować z nową marką?


Start nowej marki to moment niepewności dla wielu producentów. Pojawia się wiele pytań, na które jeszcze nie ma odpowiedzi. Jak klienci zareagują na nasz produkt? Jak go przyjmą? Czy zrozumieją to, co chcemy im opowiedzieć Czy ich to zaciekawi? Czy cena będzie właściwa? Czy nasze reklamy okażą się zachęcające?
Niestety odpowiedzi na wiele z tych pytań poznamy dopiero wtedy, gdy już wystartujemy z nową marką. Możemy jednak zminimalizować niepewność związaną z debiutem nowego brandu, jeśli zawczasu zadbamy o wiele elementów. Co więc warto sprawdzić i odhaczyć przed premierą nowego produktu, by mieć pewność, że wiemy jak wystartować z nową marką?
Upewnij się jak radzi sobie konkurencja.
Czy jest to rynek rosnący, ustabilizowany czy chylący się ku zmierzchowi? Czy konkurencja inwestuje i pędzi do przodu czy dywersyfikuje przychody i powoli wychodzi z tego rynku? Jest to istotne zwłaszcza w przypadku produktów czy branż, z którymi wcześniej nie miałeś do czynienia.
Jeśli zaś na rynku nie ma podobnych produktów to upewnij się, że to co chcesz zaoferować, jest komuś potrzebne. Historia zna wiele przypadków świetnych produktów, których nikt nie potrzebował i które szybko zniknęły z rynku. To, że Tobie produkt wydaje się atrakcyjny, nie znaczy, że rynek odbierze go równie entuzjastycznie. Oczywiście jeśli naprawdę w niego wierzysz to idź za głosem serca, ale miej świadomość ryzyka.

Zobacz jak komunikuje się Twoja konkurencja
Zastanów się, co konkurencja robi dobrze, a co Ty możesz ulepszyć w swojej komunikacji. O wiele łatwiej wychwytujemy błędy u kogoś niż u siebie. Wygodniej więc będzie Ci dokonać oceny konkurencji i na tej podstawie opracować wytyczne dla własnej strategii komunikacji, niż tworzyć wszystko od zera. Zwracaj szczególną uwagę na to, czego unikać, co wydaje się nietrafione, lub nie przemawia do Ciebie i nie jest zgodne z Twoim podejściem do oferowanego produktu. Szukaj elementów komunikacji, które są niejasne, mogą powodować zagubienie odbiorców i bezwzględnie dbaj o to, by nie powielać tych błędów w swojej komunikacji. Notuj wszystkie te spostrzeżenia i buduj mapę myśli, która pozwoli Ci uporządkować różne pomysły i kierunki. Możesz działać na komputerze lub pisać wszystko na kartkach. Sposób wykonania i technika w jakiej to zrobisz są drugorzędne. Najważniejsze jest wyklarowanie konkretnej wizji. Popatrz na konkurencję oczami laika i bądź szczególnie wyczulony na klątwę wiedzy.
Co to jest klątwa wiedzy?
Klątwa wiedzy polega na tym, że gdy już coś wiemy, to nie potrafimy postawić się w pozycji osoby, która tego nie wie. Dla humanisty oczywiste jest kto namalował Guernicę, a dla programisty jasnym jest, czym różni się Wordpress od Joomli. Dla ekstrawertyka zabawa w kalambury nie stanowi problemu, a dla osoby, której słoń nie nadepnął na ucho, nucenie piosenek jest świetną zabawą. Podobnie jest w Twojej branży. Ty wiesz, dlaczego składniki Twojego produktu świetnie zadziałają na skórę Twoich klientek, ale one tej wiedzy nie posiadają. Nawet jeśli celujesz w świadomych odbiorców, to oni nie zawsze mają tę wiedzę na wyciągnięcie ręki, czasem muszą ją sobie przypomnieć. A z ludźmi jest tak, że nie lubią się wysilać, więc lepiej jest im od razu podać na tacy powód, dla którego powinni wybrać właśnie Twój produkt, niż liczyć, że sami sobie to dopowiedzą i sami siebie przekonają do zakupu.

Poznaj swoich odbiorców.
Dzięki temu będziesz wiedzieć nie tylko jakie mają potrzeby, ale też jak do nich mówić by ich przekonać. Często producenci określają grupę docelową przesadnie szeroko, wierząc, że w ten sposób przyciągną więcej klientów. Tak się niestety nie da. Najważniejsza jest podstawowa grupa docelowa i to do niej skierujesz swoją komunikację. Jeśli ktoś jeszcze kupi Twój produkt to świetnie, ale to będzie tylko miłym dodatkiem. Nie pozwól, by perspektywa skuszenia pobocznych odbiorców odciągnęła Cię od komunikowania się z Twoją najważniejszą grupą docelową. Nie łap zbyt wielu srok za ogon, bo zostaniesz z niczym. Pamiętaj, że nie Ty jesteś odbiorcą komunikatów Twojej marki, lecz Twoi klienci. Zawsze gdy zastanawiasz się na temat swoich komunikatów i tego jak wystartować z nową marką, stawiaj się na miejscu klientów i zastanawiaj się co ICH może przekonać do Ciebie. Co IM może się spodobać. Czego ONI potrzebują.
Nie mów ciągle o sobie, lecz w komunikacji swojej marki kładź duży nacisk na potrzeby klientów. Czyli nie mów ciągle “my, my, my” lecz zamiast tego mów “ty, wy, wasze, twoje”. Potrzeby klienta są najważniejsze. Gdy wchodzisz do sklepu z elektroniką, to nie chcesz słuchać o doświadczeniu sprzedawcy, który Cię obsługuje. Zamiast tego chcesz, by wysłuchał jakie TY masz potrzeby i zaproponował ich rozwiązanie.

Miej swoją historię.
Oczywiście to nie jest tak, że nie będziesz nic mówić o sobie. Przy tak dużej liczbie marek na rynku musisz się czymś wyróżnić. Miej swoją historię i używaj jej konsekwentnie w swojej komunikacji. I nie chodzi tu tylko o zakładkę “O nas” na stronie internetowej, ale także o dobór właściwych słów na opakowaniu oraz o sprzedawanie tej historii (albo jej skrawków) na opakowaniach. Napisz jak starannie dobraliście jeden ze składników, by zaspokoić konkretne potrzeby klientów. Albo ile czasu zajęło Wam znalezienie właściwej formuły. Ile razy konsultowaliście się z klientkami, by znaleźć idealne rozwiązanie ich problemów. Pokaż korzyści płynące ze stosowania Twojego produktu lub użyj tzw. testimonialu, czyli pozytywnej opinii klienta.
Twoja historia nie powinna być na pierwszym planie opowieści Twojej marki, ale musi być gdzieś w tle. Umiej odpowiedzieć na pytanie skąd wzięliście pomysł na nazwę, czy co Was skłoniło do założenia firmy, lub startu nowej marki. Jeśli uda Ci się w to zgrabnie wpleść odniesienie do potrzeb klientów, to tym lepiej.
Dobierz odpowiednią nazwę.
Mając już grupę docelową i pomysł na komunikację, łatwiej będzie Ci dobrać właściwą nazwę. Polecam unikanie nazw trudnych do wymówienia. Jeśli masz zamiar podbijać rynki międzynarodowe, to szukaj czegoś uniwersalnego. Wielu klientów odpuszcza sobie kupno produktów, których nazw nie potrafią wymówić. A nawet jeśli je kupią, to trudno im będzie taki produkt polecić swoim znajomym. Unikalna nazwa jest świetnym pomysłem, ale znalezienie odpowiedniej, atrakcyjnej wizualnie (nie wszystkie słowa dobrze wyglądają), łatwej do wymówienia i zapamiętania – to trudna sztuka, która wymaga cierpliwej pracy.

Dobierz właściwy slogan.
Jedno krótkie zdanie, które podkreśli zalety produktu, zdefiniuje markę lub przekona klientów do zakupu. Slogan musi wynikać z doboru grupy docelowej i odpowiadać jej potrzebom. Nie próbuj upchnąć w nim zbyt wielu informacji, skoncentruj się na esencji. To powinno być creme de la creme. Dobre slogany potrafią nieść markę przez wiele lat. Zobacz jak robią to inne marki: Life’s good, Just do it, I’m lovin’ it, Das auto. Każde z tych haseł jest krótkie i treściwe. Nie próbuje przekazać kilkunastu korzyści. Zamiast tego skupia się na budowaniu wizerunku marki. Bo to, co podkreślisz swoim sloganem, będzie pokazywać klientom na czym najbardziej się koncentrujesz.
Dobierz odpowiednią szatę graficzną.
Przejrzyj konkurencję i zobacz, który kierunek najbardziej Ci odpowiada. Nie wahaj się szukać w innych branżach, znajdziesz tam wiele wartościowych inspiracji. Wiele firm ogranicza się do standardów funkcjonujących w ich branży od lat, ale warto jest podejść do tego krytycznie. Zwłaszcza jeśli jakieś sposoby komunikacji są mało czytelne dla klientów lub mało intuicyjne. Jeśli tylko uznasz, że coś można uprościć lub usprawnić to nie wahaj się tego zrobić. Klienci to docenią. Szata graficzna opakowań to temat, w którym się specjalizuję, tutaj więc nie będę go szerzej opisywać.
Bonus: Liczy się konsekwencja
Raz obrany kierunek stosuj we wszystkich kanałach informacyjnych. Nie zniechęcaj się jeśli w ciągu pierwszych 3 miesięcy coś nie chwyci. Nowe marki wymagają czasu. Jeśli sprzedajesz produkt, po który klient wróci dopiero po pół roku, to daj sobie czas na rozkręcenie. Dbaj o to, by przywiązać klienta do swojej marki i nie ulegaj sezonowym modom. Ale z drugiej strony bądź elastyczny i reaguj, gdy widzisz , że obrany kierunek nie spełnia Twoich założeń. Pamiętaj jednak, że zmiany w komunikacji marki nie mogą być wprowadzane nieustannie, bo zaowocują zagubieniem odbiorców i jeśli będą zbyt częste to zniechęcą ich do Twojego produktu. Lubimy piosenki, które już znamy i nie przepadamy za rewolucją wśród marek, z których korzystamy. Ale odświeżanie marki, funkcjonującej na rynku to temat na osobny artykuł. Znajdziesz go tutaj.
Jeśli chcesz porozmawiać o tym jak wystartować z nową marką, to nic prostszego – napisz do nas!
Co ceremonia Oscarów mówi nam o projektowaniu skutecznych opakowań?
Co ceremonia wręczenia Oscarów mówi nam o projektowaniu skutecznych opakowań?

26 lutego 2017 roku miała miejsce jedna z największych wpadek w historii wręczania Oscarów. Nagrodę w kategorii Najlepszy Film mieli wręczyć Faye Dunaway i Warren Beatty. Beatty w pewnym momencie popatrzył niepewnie na partnerkę, potem zerknął na kartkę którą wyjął z koperty i ponownie zawiesił spojrzenie na Dunaway. Faye myślała, że Beatty żartuje, ale on naprawdę był zmieszany. “Jesteś niemożliwy” – powiedziała do niego. Publiczność wybuchnęła śmiechem, myśląc że to zaaranżowany żart. Warren sprawdził czy w kopercie nie ma innej kartki, zaczął przeciągać, znów popatrzył na Faye. Podsunął jej w końcu kartkę do przeczytania. Ona tylko rzuciła okiem i powiedziała z uśmiechem “La La Land”. Euforia, wybuch radości, brawa.
To gdzie był problem?
Twórcy La La Land ściskają się, całują, gratulują sobie. Wchodzą z wielkimi uśmiechami na scenę, odebrają statuetki i świętują sukces. Pojawiają się łzy radości i wzruszenia. Gdy producenci filmu kontynuują swoją mowę dziękczynną, reszta ekipy stojąca za nimi zaczyna się coraz bardziej nerwowo rozglądać na boki. Marc Platt opowiada do mikrofonu o tym, jak daleko zaprowadziły ich wszystkich marzenia, ale za nim stoi gromada smutnych i zmieszanych ludzi. Po nim do mikrofonu podchodzi Fred Berger, składa krótkie podziękowania i na końcu dodaje “A tak w ogóle, to przegraliśmy”. Nagroda w kategorii Najlepszy Film przypadła Moonlight.

Czy to żart???
To nie żart! “Przeczytali złą kartkę” – powiedział ktoś. Jakby to była wina wiekowych aktorów. Ktoś im jednak tę kartkę wręczył, przecież nie przynieśli jej ze sobą z domu. Co się stało? Jak podczas ceremonii wręczania najbardziej znanej na świecie nagrody filmowej, w najważniejszej kategorii, o której następnego ranka będą trąbić serwisy informacyjne na całej planecie, mogło dojść do tak koszmarnej pomyłki?

Gdyby Beatty zorientował się, że ma w ręku niewłaściwą kopertę albo kartkę, to z pewnością zgłosiłby to przed jej odczytaniem. Byłoby trochę śmiechu, nieco niezręczności, ale nie byłaby to żadna wpadka. Dostarczono by mu właściwą kopertę i po krzyku. Takie pomyłki mogą się przecież zdarzyć. Jak to jednak możliwe, że aktor miał w ręku kartkę z informacją o przyznaniu Emmie Stone nagrody w kategorii Najlepsza Aktorka i nie zorientował się? Wszystko z powodu fatalnego projektu graficznego. Architektura informacji na kartach z wynikami głosowania była po prostu zła. Najbardziej widoczną informacją na karcie było “Emma Stone, La La Land”. Drugą w kolejności: logo Oscarów. A gdzieś na samym dole, malutkim druczkiem pojawia się nazwa kategorii. Najlepsza aktorka.
Czy aby na pewno logo całego wydarzenia jest tak ważne? Czy jest możliwe, że ktoś nie będzie się orientować, na jaką galę trafił? Wystarczyłoby zmienić ważność poszczególnych elementów, by całość natychmiast zyskała na czytelności. Tyle energii, czasu, wysiłku i pieniędzy pochłaniają Oscarowe gale, a jednak zaniedbano coś tak prostego jak właściwa architektura informacji.
Jaki ma to związek z opakowaniami?
Zwierzę Ci się z czegoś. Jako projektant graficzny nie chodzę na zakupy. Ja odwiedzam sklepy. Takie zboczenie zawodowe, że więcej czasu spędzam na oglądaniu opakowań, niż na robieniu zakupów. Wiele takich wizyt kończy się również fotografowaniem co ciekawszych znalezisk. Niestety często trafiam na opakowania, co do których nie mam pojęcia jaka jest ich zawartość.
Nie ma gorszego błędu w dziedzinie projektowania opakowań, niż wypuścić na rynek projekt, który nie mówi odbiorcy, co znajdzie w środku.
Niemal każda taka próba kończy się sromotną porażką produktu. Czasem dochodzi do obrony takich koncepcji. Pojawiają się takie sformułowania jak “zaciekawić klienta”, “zaskoczyć”, “pobudzić ciekawość”. Ciekawe jaki jest odsetek ludzi kupujących “niewiadomoco”, dlatego, że ich zaciekawiło. Będę strzelać, że: znikomy. Nikt nie chce głowić się nad tym, co to za produkt stoi na półce. Jeśli klient nie zrozumie co próbujesz mu sprzedać, to po prostu pójdzie dalej.
Szybkie pytanie: co to za produkt?

Co musimy powiedzieć klientom?
Musimy klientom jasno powiedzieć, co znajdą w opakowaniu. Na przykład na rynku farmaceutycznym, gdzie kształt większości opakowań jest niemal identyczny. Najpopularniejsze wielkości kartoników są zasadniczo takie same choćby w segmencie suplementów na koncentrację, mocne włosy, czy zdrowy sen. Gdy więc mamy podobny kształt opakowania jak konkurencja, podobne możliwości uszlachetnień, to jak możemy się wyróżnić? Za pomocą szaty graficznej oraz odpowiedniej architektury informacji.
Wiele opakowań nie komunikuje tego, co powinny.
Skupiają się na drugorzędnych informacjach, pomijając te najbardziej istotne. Promują na froncie opakowania komunikaty, które nie mają żadnego przełożenia na decyzje zakupowe klientów. Popełniają ten sam błąd, który widzieliśmy w przypadku Oscarów. Czy aby na pewno jest sens dawać na froncie opakowania wielkie logo producenta, jako najważniejszy element projektu? Być może jest ku temu powód, warto jednak być pewnym, że to ważny powód. Są jeszcze inne pytania, które warto sobie zadać. Czy kategoria produktowa jest wystarczająco jasna na pierwszy rzut oka? Czy kluczowe zalety produktu są odpowiednio widoczne? I co najważniejsze – czy usunęliśmy z frontu opakowania wszystkie zbędne, rozpraszające i odwracające uwagę komunikaty?
Wiele opakowań nie komunikuje powodu, dla którego warto kupić dany produkt.
Sama nazwa i klarowne pokazanie z czym klient ma do czynienia nie wystarczą. Musimy jeszcze dać mu powód do sięgnięcia po ten konkretny produkt. Zrobimy to za pomocą odpowiedniej szaty graficznej i właściwych słów. Mogą one wzbudzić w kliencie poczucie spokoju, pewności, błogości. Ale mogą też wzbudzić poczucie obcowania z produktem najwyższej jakości, nowoczesnym, godnym zaufania. Możemy pokazać efekt, problem, rozwiązanie. Wszystko zależne od specyfiki danego segmentu i Twoich celów.
Dbaj o to, by nie tworzyć opakowań łatwych do pomylenia. Jak poniżej, gdzie środek nasenny i na przeczyszczenie mają w zasadzie tę samą szatę graficzną. Wyobrażasz sobie pomylić te dwa produkty w środku bezsennej nocy?

Czego nas to uczy?
To my decydujemy w jakiej kolejności wzrok klienta ma wędrować po naszym opakowaniu. Co ma zobaczyć w pierwszej kolejności, co w drugiej, a co na końcu. Jeśli umieścimy zbyt dużo informacji na opakowaniu, jeśli nie pokierujemy wzrokiem odbiorców, to pozwolimy by oni sami decydowali o tym, co chcą przeczytać. A na pewno nie przeczytają wszystkiego, co napiszemy. Skupią się na losowych fragmentach i raczej nie na tych, które my byśmy uznali za najistotniejsze.
Nasz mózg lubi chodzić na skróty. Dlatego tak chętnie wyciąga ogólne wnioski na podstawie szczegółu. Czerwony samochód jest szybszy niż niebieski. Kulturysta zapewne nie lubi czytać książek. A jak zobaczymy kogoś krzyczącego na ulicy na swoje dziecko, to zakładamy, że robi tak cały czas. Nawet jeśli żaden z powyższych wniosków nie jest zgodny z prawdą, to i tak nie potrafimy uciec od takiego generalizowania.
Tak samo jest z opakowaniami twoich produktów. Klienci patrzą na nie i na podstawie tego, co zobaczą dopowiedzą sobie całą resztę. Jeśli opakowanie jest schludne, profesjonalne, estetyczne to zapewne produkt jest dobrej jakości. Jeśli zaś opakowanie jest przestarzałe, chaotyczne, nieciekawe, to istnieje duża obawa, że do jakości samego wyrobu producent również się nie przyłożył. Tak działa efekt aureoli. Zerknij więc jeszcze raz na swoje opakowania i upewnij się, że wystawiają twojemu produktowi jak najlepsze świadectwo.
Jeśli coś wymaga poprawy to śmiało to zmień. Nawet największym zdarzają się wpadki, one nie przekreślają dożywotnio ich szans na rynku. Ale odbijają się negatywnie na sprzedaży. Lepiej więc ich unikać.

Jeśli chcesz porozmawiać o tym jak poprawić komunikację Twoich opakowań to nic prostszego – napisz do nas!
Limitowane edycje opakowań
Limitowane edycje opakowań. Co możemy zyskać dzięki krótkim seriom?


Twoje opakowanie nie może pozostać zupełnie obojętne na zmieniającą się rzeczywistość. Jak najlepiej podążać za swoimi klientami i pokazać im, że trzymasz rękę na pulsie? A zarazem jak nie wpaść w wir ciągłego zmieniania szaty graficznej, które spowoduje zdezorientowanie i w efekcie odpływ klientów? Z pomocą przychodzą krótkie serie produktów i edycje limitowane.
Kiedy warto je rozważyć? I jak je przemyśleć, by nie zatracić tożsamości marki w swoich opakowaniach?
Opakowania świąteczne
Bez względu na to, czy mówimy tu o Wielkanocy, Bożym Narodzeniu, Walentynkach, Mikołajkach, Dniu Kobiet – jeśli działasz w branży FMCG i masz już rozpoznawalną markę, to po prostu musisz rozważyć wypuszczenie na rynek opakowań z okazji właśnie takich rozmaitych świąt. Jaką czekoladę dać dziecku w grudniu? Najlepiej taką w kształcie Mikołaja! Albo chociaż taką, na której widnieje jemioła i dzwoneczki. Od razu będzie widać z jakiej okazji wręczasz podarunek. Niby smakuje tak samo, a jednak z jakiegoś powodu decydujemy się na zakup właśnie takich produktów!
Tak samo jak w Walentynki, czy Dzień Kobiet lepiej dać opakowanie przewiązane (choćby nadrukowaną) czerwoną wstążką, niż zwykłe, dostępne zawsze i przez cały rok. W końcu planujesz dać komuś prezent.

Imprezy masowe
Standardem stają się wszelkiej maści biało-czerwone opakowania przy okazji mistrzostw świata lub kontynentu w piłce nożnej (a coraz częściej także w innych sportach), jeśli tylko nasza kadra się do takowych zakwalifikuje. Pasztet kibica? Kabanosy kibica? Musztarda kibica? Cola kibica? Piwo kibica? Dołącz do tego małą flagę, farbki do malowania twarzy, wodny tatuaż i patrz jak rośnie sprzedaż.
Tak samo wygląda sprawa z wszelkiej maści festiwalami muzycznymi. Zwłaszcza jeśli jesteś jednym ze sponsorów. Bez względu na to czy jest to Open’er, Pol’and’Rock Festival, czy coś stworzonego specjalnie dla twojej marki jak Męskie Granie, czy Coke Sssummer Music Tour. Oto idealna okazja, by pochwalić się swoim statusem sponsora i zwiększyć sprzedaż nie tylko podczas samego wydarzenia, ale także przed i po nim. Zarówno wśród uczestników jak i osób, które z jakiś powodów nie mogą wziąć w nim udziału. A jeśli w ramach promocji utworzysz konkurs, w którym do wygrania będą bilety na imprezę i gadżety z nią związane, to tym lepiej.
Jak myślisz, które piwo wybierze klient, jeśli będzie miał do wyboru piwo, za zakup którego może otrzymać trudny do zdobycia bilet i takie, które jest po prostu “zwykłe”?
Gdy gadżety będące w puli nagród będą niemożliwe do zdobycia w jakikolwiek inny sposób – tym silniej spełnisz potrzeby i marzenia fanów danego wydarzenia. W ten sposób zbudujesz nie tylko bazę oddanych klientów, ale i zwiększysz sprzedaż. Jest to szalenie ważne zwłaszcza w przypadku młodego pokolenia, które szczególnie docenia marki podążające za zainteresowaniami młodych ludzi. Dzięki takim działaniom możesz wciąż pozostać marką świeżą i nowoczesną, mimo istnienia od kilkudziesięciu lat.

Produkty na licencjach
Mogą to być zarówno evergreeny, które z powodzeniem sprzedają się nawet kilka lat po premierze filmu, jak i inwestycje w nowości, niekoniecznie od studia Pixar. Owszem, mogą wiązać się z pewnym ryzykiem, ale jeśli się powiedzie, to wówczas będziesz z zadowoleniem spijać śmietankę w postaci skoku sprzedaży.
Tym, na co szczególnie warto zwrócić uwagę są teraz licencje growe. Gry video to nieustannie i dynamicznie rosnąca branża, która cieszy się ogromną popularnością nie tylko wśród młodszych odbiorców. Rozejrzyj się więc za grą, która rozbudza wyobraźnię milionów fanów na całym świecie i zastanów się, czy twój produkt może jakoś do niej nawiązać.
Wciąż masz wątpliwości? Gra GTA V zarobiła ponad 6 MILIARDÓW dolarów (stan na rok 2018! Ta liczba wciąż rośnie). Minecraft w ciągu pierwszego miesiąca od premiery na początku 2011 roku przekroczył milion egzemplarzy. W tym momencie gra ma na koncie ponad 200 milionów sprzedanych egzemplarzy, z czego 126 milionów to aktywni użytkownicy. Ilu z nich jest w Polsce? Duuuużo.
Licencje growe to wciąż jednak stosunkowo mało popularny kierunek dla polskich producentów FMCG, dlatego lepiej wskoczyć do tego pociągu teraz, zanim stanie się on mainstreamem. Tym bardziej, że wiele światowych hitów powstaje właśnie w Polsce, więc może być łatwiej o dopięcie szczegółów umowy i dotarcie do odpowiednich osób. Izotonik sygnowany logo Cyberpunk 2077, batonik z Mario, czy płatki śniadaniowe z logo Minecrafta? Brzmi jak przepis na sukces.

Limitowane edycje opakowań - co dają?
Gdy żywo reagujemy na różne sytuacje w życiu naszych klientów to jesteśmy bliżej z nimi i towarzyszymy im w życiu codziennym. Trzymamy rękę na pulsie. Wiemy co w trawie piszczy. Wspierając ich ulubiony festiwal nasza marka staje im się bliższa. Tak samo, gdy obejmiemy patronatem trasę koncertową jakiegoś artysty. Pamiętaj, że dziś niszowy muzyk, może za chwilę rozbłysnąć na wielką gwiazdę. Kontakty zawiązane teraz z pewnością będą procentować w przyszłości, a twoje zaangażowanie zostanie docenione.
Gdzie poza FMCG limitowane edycje mają zastosowanie?
Jednym z ciekawszych przykładów jest tu rynek samochodów. Jeep regularnie wypuszcza limitowane edycje swoich samochodów. Przy okazji mistrzostw świata w piłce nożnej sponsor imprezy, jeśli tylko jest producentem samochodów, również zazwyczaj decyduje się na wprowadzenie do swojej oferty modeli opatrzonych logo imprezy i jakimś dodatkowym wyposażeniem. Podobnie zresztą czyni na przykład McDonald’s, który ozdabia swoje kubki stosownymi nadrukami, gdy sponsoruje jakąś imprezę. Podobnie kiedyś czyniła Nutella przy okazji swoich legendarnych opakowań, używanych później (i do dziś) w polskich domach jako szklanki. Wówczas na opakowaniach pojawiały się nadruki z postaciami z komiksów, okolicznościowe i wiele innych. Każda taka akcja zachęcała do kupowania kolejnych produktów po to, by uzbierać całą kolekcję. Limitowane edycje są także popularne w przypadku kosmetyków, np. perfum.
Dostosuj więc swoją strategię do tożsamości marki i wypuszczaj w świat limitowane edycje opakowań swoich produktów. Jedyny problem jaki możesz mieć z dobrze dobranym pomysłem na krótką serię, to jak obsłużyć te wszystkie zamówienia i co wymyślić przy kolejnej okazji.
Jeśli chcesz porozmawiać o limitowanej edycji swoich opakowań to nic prostszego – napisz do nas!
Budowanie persony
Budowanie persony. Jak zbudować personę i do czego jej użyć w marketingu?


Persona to jedno z najważniejszych narzędzi w marketingu. Odpowiednie jej użycie stanowi klucz do określenia upodobań i potrzeb Twoich klientów. To z kolei pozwoli Ci w odpowiedni sposób skonstruować komunikaty do nich, dobrać właściwy język i argumenty, które przekonają ich do zakupu. Z tego artykułu dowiesz się jak zbudować personę i jak ją wykorzystać w praktyce.
Co to jest persona?
Persona to Twój klient idealny. Taki, który z przyjemnością sięgnie po Twój produkt, którego chcesz zdobyć, który przyniesie Ci najlepszy zysk, będzie mało kłopotliwy w obsłudze, wróci po więcej i jeszcze poleci Cię znajomym. Brzmi jak utopia? Po części tak jest. Ale nie do końca. Gdy bowiem wyobrazisz sobie jak wygląda Twój idealny klient i gdy zrozumiesz jego potrzeby, to będziesz wiedzieć jak do niego mówić, by przekonać go do siebie.
Gdy stworzysz personę dostosowaną do Twojego produktu, będziesz wiedzieć jak się z nią komunikować, o czym do niej mówić, jakim językiem i jakich argumentów używać.
Nie każda firma ma budżet na zlecenie dobrej jakości badań konsumenckich. A nie ma co zlecać najtańszych badań, bo ich wyniki prędzej Ci zaszkodzą niż pomogą. Nie każdy produkt wymaga zresztą rozbudowanych badań. Wiele rzeczy możesz wymyślić samemu, lub w małym wewnętrznym zespole. Od tego właśnie jest persona.
Jak zbudować personę?
Budowanie persony rozpocznij od spisania odpowiedzi na poniższe pytania:
– Dane demograficzne: określ płeć, wiek, miejsce zamieszkania (nie ograniczaj się tylko do podziału miasto-wieś, zastanów się czy to mieszkanie czy dom, nowe czy stare), wykształcenie, stan cywilny swojego idealnego klienta. Zastanów się nawet, czy posiada dzieci oraz zwierzęta domowe. Im bardziej szczegółowy obraz zbudujesz, tym lepiej będziesz przygotowany do dalszych kroków.
– Życie zawodowe: jaki jest poziom dochodów Twojej persony? Jaki jest rodzaj wykonywanej pracy, na jakim jest stanowisku, jaki jest zakres jej obowiązków? Określ sposób dojazdu do pracy, jak wygląda jej typowy dzień. Dlaczego? Inaczej będziesz komunikować się z kimś, kto spędza cały dzień w biegu, a inaczej z kimś, kto jest ciągle online przy biurku. By dotrzeć do osoby zabieganej potrzebujesz krótkich, rzeczowych komunikatów. Ktoś, kto godzinę dziennie spędza w komunikacji miejskiej, może mieć czas i chęci by przeczytać dłuższy rzeczowy artykuł na temat Twojej oferty, tekst porównawczy, czy pogłębioną recenzję. Inne też są potrzeby tych osób. Nawet zwykły lek na ból głowy inaczej będziesz reklamować dla tych dwóch grup, bo ból będzie im doskwierać w zupełnie innych sytuacjach.
– Zainteresowania: jak spędza wolny czas, ile go ma dla siebie, z kim i gdzie go spędza, jakie ma pasje? Pozwoli Ci to zarówno na określenie punktów styku (nie wszystkie muszą być online), jak i czułych miejsc pod które możesz się “podpiąć”. Przykład? Sprzedajesz buty do biegania i Twoją grupą docelową są młodzi ludzie biegający w miejskim parku, albo w miejskich biegach. To zupełnie inna grupa niż ludzie w średnim wieku, udający się na biegi wśród jednorodzinnych domków, podmiejskich lasków, czy pól. A jeszcze inną grupą są amatorzy runmageddonu czy innych biegów na przetrwanie. Każda z tych grup może być zainteresowana Twoim produktem, ale każdą musisz zdobyć za pomocą innych słów i obrazów. I innych argumentów.
Do hardcore’owców dotrzesz używając argumentów związanych z trwałością, odpornością na błoto i niezawodnością. A najlepiej gdyby udało Ci się przekonać jakiegoś znanego w środowisku biegacza do zostania ambasadorem Twojej marki i wygrywania w Twoim obuwiu. Miłośników niedzielnego joggingu w średnim wieku skusisz wizją miękkiej podeszwy, dobrej amortyzacji i wizją ułatwionego osiągania zakładanych rezultatów bez szkód na zdrowiu. A miejskich biegaczy jeszcze innymi argumentami. To doskonale obrazuje jak ważna jest świadomość, kto jest Twoim najważniejszym klientem.
Wiele firm uważa, że ich klientem jest każdy. To jednak myślenie przestarzałe, które nie sprawdzi się na dłuższą metę i uniemożliwi budowanie silnej marki. Takie myślenie sprawia, że wszelkie komunikaty marki rozmywają się, są nijakie. Przez to brand staje się nieciekawy i bez wyrazu. Łatwo ulega zapomnieniu. Remedium na taką sytuację jest jak najbardziej precyzyjne określenie grupy docelowej. To, że każdy MOŻE kupić Twój produkt nie oznacza, że każdy go de facto kupi. A tym bardziej nie oznacza to, że powinieneś próbować mówić do każdego..
– Sposób robienia zakupów: jak często kupuje produkty z Twojej branży, w jakich miejscach, na co zwraca uwagę (cena, składniki, szata graficzna), czy woli produkty prestiżowe, czy praktyczne? To także pozwoli Ci na obmyślenie kolejnych sposobów komunikacji i zachęt. Jeśli ktoś rzadko sięga po produkty z Twojej branży (np. perfumy) to możesz pomyśleć nad cross-sellingiem. Dwa w cenie jednego? Albo kupon zniżkowy ważny tylko kilka miesięcy, by zachęcić do uzupełnienia zapasów? Ludzie kierujący się głównie ceną wbrew pozorom nie patrzą tylko na nią. Stąd stosowanie sformułowań typu “50% gratis”, “drugi produkt za pół ceny” itp. Jeśli wiesz, że Twoi klienci cenią sobie produkty prestiżowe, to musisz najpierw ustalić, jak według nich powinny wyglądać prestiżowe wyroby. I w co powinny być zapakowane. Postrzeganie prestiżu jest zależne od dwóch rzeczy. Po pierwsze od branży. W jednej branży projekty ascetyczne, z dużą ilością bieli będą prestiżowe, a w innej takimi cechami będą się wyróżniać produkty tanie. Po drugie postrzeganie prestiżu zależy od Twoich klientów. Dla pokolenia 50+ inaczej wygląda premium niż dla piętnastolatków. Pamiętaj również, że prestiżowy produkt reklamowy w sposób “tani”, nieprzystający do jego statusu, staje się przez takie działania mniej prestiżowy.
– Jakie ma bolączki? Ból brzucha nie jest problemem samym w sobie. Problemem jest to, że nie można spędzać czasu z dziećmi, nie można w pracy skupić się na zadaniach, a w wolnym czasie pojeździć na rowerze. Gdy dobrze zdefiniujesz problemy swoich person (klientów), to będziesz mieć zestaw gotowych odpowiedzi w jaki sposób im pomóc. Jakie są typowe bolączki? Brak czasu, obawa o zdrowie, lęk o przyszłość, strach o dzieci, poczucie niższości, lęk przed odrzuceniem lub byciem nie na czasie, wykluczenie społeczne. Możesz przedstawić swoją receptę na te problemy. Nie musisz podsycać tych lęków, możesz je właśnie wyśmiać, upewnić swoich klientów, że nie muszą się oglądać na innych. Popatrz na te dwie drogi: reklamujesz telefon do młodych osób, które bardzo obawiają się tego, by nie wypaść z obiegu i by być na czasie. Możesz podkreślać, że oferujesz nowość pełną pożądanych na rynku funkcji, ale możesz też pokazać młodemu człowiekowi, że nie powinien aż tak bardzo stresować się zdaniem innych i powinien pójść swoją drogą. W obu przypadkach reklamujesz swój produkt, ale emocje które wokół niego budujesz są znacząco inne. Od Ciebie zależy, którą ścieżką chcesz podążyć.
– Co ceni sobie w swoim życiu? Ten punkt łączy się z poprzednim. Zastanów się nad tym, czy mówisz do osoby dla której najważniejsze jest życie domowe, zawodowe, czas własny, zdanie otoczenia, dobro planety, dobro ogółu, tradycja, rodzina, podróże, wolność? Możliwości jest mnóstwo, ale musisz wybrać te najbardziej istotne.
– Jakie ma marzenia? Gdy je określisz, to łatwiej będzie zakomunikować klientom, jak pomożesz im spełnić ich cele. Gdy wiesz, co klient chciałby osiągnąć w życiu (bez względu na to czy mówimy o perspektywie kilku dni, czy całego życia), to znasz niejako końcowy punkt jego podróży. Wystarczy więc zastanowić się w jaki sposób Twój produkt może pomóc w osiągnięciu tego celu i pokazać swój produkt jako idealnego pomocnika dla Twojego klienta.
Najważniejsza rzecz w budowaniu persony?
– Kto lub co ma wpływ na jej decyzje zakupowe?
Każdy z nas podejmuje decyzje pod jakimś wpływem. Tylko nielicznych zakupów dokonujemy dlatego, że jest to niezbędna konieczność (są wśród nich woda, pieczywo, czy ubrania), ale nawet i te decyzje często poddają się wpływom marek, mody etc. Zastanów się więc, co wpływa na decyzje zakupowe Twojej persony.
Czy są to opinie rodziny? Znajomych? Internetowych celebrytów? A może fachowych blogów? Lub forów internetowych dla entuzjastów danej dziedziny? Może są podatni na sugestie sprzedawców w sklepie? Albo łasi na promocje?
Zdefiniowanie tego, co ma na nich wpływ jest kluczowym elementem w budowaniu persony. Pozwoli Ci bowiem zaplanować dalsze działania i dowiesz się w jaki sposób przekonać ludzi do zakupu właśnie Twojego produktu.
Budowanie persony. Po co ją w ogóle budować?
Odpowiedź jest prosta: budowanie persony jest potrzebne do tego, by lepiej trafić do swoich klientów! By skuteczniej ich zachęcić do sięgnięcia po Twoje produkty.
Oto, co będziesz mógł uwzględnić dzięki odpowiednio skonstruowanej personie.
– język komunikacji. Inny dla młodzieży, inny dla ludzi z większych miast, inny dla technologicznych geeków, a inny dla matek szukających naturalnych produktów
– kluczowe informacje. Co innego będziesz podkreślać mówiąc do osób żyjących w pędzie (wygoda, poręczność, praktyczność), a co innego, gdy będziesz mówić do ludzi, których dzień płynie wolniej (zdrowie, ekologia, naturalne składniki). I to wtedy, gdy mówisz o tym samym produkcie! Weźmy tu za przykład myte sałaty. Mówiąc do pierwszej grupy podkreślisz błyskawiczność użycia Twojego produktu (“Już umyte!”), a mówiąc do drugiej grupy postawisz na “bez GMO” lub “tylko z naturalnych polskich upraw”.
– odpowiednie środki graficzne. Budowanie persony zapewni Ci możliwość dobrania takiej szaty graficznej, która najskuteczniej przyciągnie uwagę Twojej grupy docelowej. Co innego chcą widzieć seniorzy, a co innego nastolatki. Co innego będzie sprawiać wrażenie tradycyjnego produktu w sektorze farmaceutycznym 60+, a co innego gdy chcemy sprzedawać tradycyjne potrawy adresowane do grupy 20-30 latków.

Teraz gdy już zakończyłeś budowanie persony możesz się na spokojnie zająć się wdrażaniem tej wiedzy w życie. To niesamowite jak tak proste ćwiczenie jest w stanie wspomóc budowanie komunikacji z Twoimi odbiorcami. Powodzenia!
Ile kosztuje projekt opakowania?

Ile kosztuje projekt opakowania?
To pytanie, które często pojawia się, gdy ktoś rozpoczyna pracę nad nowym produktem. Trzeba zaplanować budżet i przyjąć jakieś założenie. To jednak nie skup palet, tu nie ma jednego sztywnego cennika dla całej branży. Jakiś rząd wielkości trzeba jednak przyjąć.
Jest takie słynne porównanie dotyczące ogólnego podawania wycen projektów graficznych.
Ile kosztuje projekt opakowania? 10% ceny samochodu.
Jeśli więc kogoś interesuje zdezelowane cinquecento ze złomu, może również spokojnie liczyć na znalezienie “projektanta”, który zdecyduje się zaprojektować opakowanie za 100-200 zł. Jeśli jednak interesuje go wysoka jakość i niezawodność, która sprawdzi się na długim dystansie i w każdych warunkach, to musisz mieć świadomość, że będzie to kosztować znacznie więcej. Nie kupisz w tej sytuacji cinquecento, bo ono zwyczajnie się rozpadnie.
Określ swój budżet
Możesz samemu określić budżet, gdy zgłaszasz się do agencji reklamowej, lub możesz dokładnie opisać swoje wymagania i poprosić o wycenę. Pierwsza opcja jest mało popularna, ale ma ona taki plus, że od razu gramy w otwarte karty z potencjalnymi kontrahentami i odsiewamy natychmiast firmy, dla których dany budżet jest zbyt mały lub też zbyt duży.Takie podejście oszczędza czas obu stron.
Czekaj, czekaj. Jak to ZBYT DUŻY BUDŻET?! Ktoś może uznać, że chcę mu zapłacić za dużo?! Tak, takie sytuacje również się zdarzają. Kilkukrotnie większy budżet niż przy innych projektach oznaczać może znacznie większą skalę trudność zadania, co z kolei budzi w wielu studiach graficznych ostrożność lub wręcz zniechęca do podjęcia zlecenia, które ich kompletnie przerasta.
Twoje zlecenie wbrew pozorom może być zrealizowane tylko przez niektóre firmy. Duże agencje reklamowe nawet nie spojrzą na projekt pojedynczej etykiety dla małej firmy dopiero wchodzącej na rynek. Małe jednoosobowe studio graficzne z pewnością nie podoła rozpisanej na kilkadziesiąt produktów linii opakowań dla lidera rynku. Zabraknie im doświadczenia i nie wyrobią się w terminie.
Poproś o wycenę
Jeśli jednak nie chcesz ujawniać nikomu swojego budżetu, opisz dokładnie agencji reklamowej swoje wymagania i oczekiwania. Jeśli masz z tym trudności – poproś ich o brief projektowy. W ten sposób otrzymasz gotowy formularz do wypełnienia, gdzie znajdą się podstawowe pytania dotyczące projektu. Dzięki przesłaniu kompletu informacji, dowiesz się ile kosztuje projekt opakowania przygotowanego specjalnie według Twoich wymagań.
Jeśli chcesz otrzymać bazowy brief, który pomoże Ci przygotować odpowiedzi na najważniejsze pytania związane z Twoim projektem, to napisz do nas: kontakt@kolkoikrzyzyk.pl lub zadzwoń: +48 531 622 899.
Dobra, dobra. Ile to kosztuje?

Podam Ci widełki dla sensownego projektu. 2 000 – 20 000 zł. Tak, wiem, to dość spory rozstrzał. To, w której części widełek znajdzie się Twój projekt zależy od wielu rzeczy. Od czego konkretnie?
– czy chcesz zamówić opakowanie czy etykietę? A może opakowanie z etykietą i blistrem?
– czy masz już jakąś sensowną komunikację wizualną, do której można się podpiąć?
– czy jest to pojedyncze opakowanie (tzw. standalone), czy początek serii? W tym drugim przypadku trzeba wziąć pod uwagę różne zmienne
– czy masz już logo produktu i nazwę, czy je również trzeba zaprojektować?
– cena projektu opakowania zależy także od branży w jakiej się poruszasz. Niektóre branże z zasady wymagają więcej pracy i wysiłku niż inne
– cena za projekt opakowania zależy również od wielkości Twojej firmy. Projektując opakowania dla mniejszych podmiotów, które dopiero wchodzą na rynek, zazwyczaj trzeba wziąć pod uwagę nieco mniej zmiennych niż, gdy tworzy się kreacje dla dużego gracza. Taka firma ma wiele kluczowych aspektów, które musi wziąć pod uwagę. Wiele badań, opinii, innych produktów dobrze znanych klientom. To wszystko trzeba dobrze przemyśleć podczas projektowania
Muszę Ci się do czegoś przyznać. Tak naprawdę, to trochę Cię okłamałem. Nie ma górnego budżetu. Te dwadzieścia tysięcy można bez problemu przekroczyć, a nawet kilkukrotnie pomnożyć. W jaki sposób? Druk “proofa” na aluminiowej puszce (koszt kilku tysięcy złotych). Key visual. Brand book opisujący wszelkie możliwe opakowania: poziome, pionowe, blistry, koperty, opakowania zbiorcze, owijki paletowe, katalog produktów, packshoty i zdjęcia komponowane. Projekty POSów. Można tak ciągnąć w nieskończoność.
Cena czy jakość?
Najważniejsze, co powinniśmy wiedzieć, to fakt, że cena projektu opakowania w większości przypadków określa także jego jakość. Jeśli więc postanowimy skusić się na najtańszą możliwą opcję, miejmy świadomość, że nie sposób wymagać wysokiej jakości, terminowości i możliwości nanoszenia wielu poprawek. Tego po prostu nie dostaniesz w najniższej opcji cenowej. Oczywiście nie znaczy to także, że wydając pięcio- czy sześciocyfrowe kwoty gwarantujesz sobie najlepsze opakowanie na rynku, które samo w sobie pozwoli nam rozłożyć konkurencję na łopatki i zagarnąć dla siebie cały rynek. To tak nie działa.
Dopasuj budżet do oczekiwań i wymagań, a na pewno łatwiej nam będzie o “dowiezienie” satysfakcjonującego rezultatu. Jeśli wiesz, że trudno Cię zadowolić, bo wymagasz wysokiego stopnia dopracowania projektów, wysokiej jakości kreacji, krótkiego czasu reakcji – to nie szukaj budżetowej ceny, bo tylko stracisz czas i pieniądze.
Powodzenia!
PS. jeśli przemknęło Ci przez myśl, że kilka tysięcy za projekt opakowania to dużo, to pomyśl o tym inaczej. Ile płacisz za godzinę mycia Twojego samochodu? 100 zł? Szkolenie pracownika myjni trwa znaczniej krócej, niż szkolenie projektanta. Dobry projektant musi mieć lata doświadczenia za sobą, znajomość rynku, nieustannie rozwijać się i uczyć. Jest to niezbędne po to, by taki ktoś nie eksperymentował na Twoim projekcie i nie zdobywał szlifów dopiero na Tobie. Pamiętaj, że druk dobrego i złego projektu kosztuje tyle samo. Ale produkty w nieciekawych opakowaniach po prostu się nie sprzedają. Szukając więc zbyt dużych oszczędności na projekcie prędzej czy później trafisz na rozpadające się cinquecento. Czy aby na pewno warto?
Jeśli chcesz wiedzieć ile będzie kosztować Twój projekt opakowania, to po prostu napisz do nas! Mail: kontakt@kolkoikrzyzyk.pl albo zadzwoń: +48 531 622 899
Najlepsze etykiety na piwo

Najlepsze etykiety na piwo. Na co warto zwrócić uwagę w 2020 roku
By zaprojektować dobrą etykietę na wino musimy mieć świetne rozeznanie w rynku. Najlepsze etykiety na wino powstają w oparciu o doświadczenie. Nie wszystko da się znaleźć w internecie. Czasem to, co uda się łatwo wyguglać wcale nie jest reprezentatywną częścią rynku. Dla dobrego projektanta nic nie zastąpi wycieczki terenowej do sklepu. A jeśli chce poznać szeroki przekrój rynku i nowości – to wtedy po prostu musi wybrać się na targi. Dlatego poniżej znajdziesz ponad 140 (!) etykiet na wino, które sfotografowaliśmy w 2019 i 2020 roku. Pisałem, że nie wszystko da się znaleźć w internecie? Teraz to już trochę nieaktualne ;-) Wybacz różną jakość zdjęć. Robiliśmy je telefonami komórkowymi, czasem w pośpiechu, czasem trzymają w drugiej ręce kieliszek degustacyjnej porcji wina.
Najlepsze etykiety na wino?
Nie ma tu prostej recepty. Każdemu może podobać się co innego. W dodatku do każdego wina będą pasować inne pomysły. Jedno jest pewne – aby dobrać odpowiedni wizerunek do twojego wina, musisz porozmawiać ze specjalistami. Doświadczona agencja brandingowa będzie doskonale wiedziała, co powinieneś zrobić, by trafić ze swoim winem do klientów. Na początek na pewno musisz zdecydować do kogo adresujesz swoje wino i jaki ma być jego charakter. Tradycyjne, nowoczesne, a może zupełnie wywrotowe i idące wbrew wszelkim zasadom? W świecie projektowania etykiet na wino nie ma zbyt wiele reguł. Możesz robić niemal wszystko i nadal odnieść sukces. Ważne jest jednak, byś wiedział, dlaczego to robisz. Tylko wtedy twoja marka będzie prawdziwa w oczach odbiorców i spotka się z ich akceptacją.
Potrzebujesz projektu etykiety piwa? Pomożemy!
Napisz kontakt@kolkoikrzyzyk.pl lub zadzwoń 531 622 899
Zaprojektujemy dla ciebie świetną etykietę!
Jeśli w tym zatrzęsieniu produktów zastanawiasz się, który z nich warto spróbować, prawdopodobnie odpowiedź brzmi: “Wszystkie”. Tylko wtedy będziesz wiedzieć, które z nich najbardziej ci zasmakuje. Ale jeśli chcesz zacząć od tych najbardziej wartych uwagi i najlepiej ocenianych przez innych smakoszy to polecamy sprawdzić aplikację Vivino. Znajdziesz ją w sklepie właściwym dla systemu operacyjnego twojego smartfona. Wystarczy, że odpalisz aplikację, nakierujesz obiektyw aparatu na etykietę wina, które cię interesuje i po chwili zobaczysz oceny użytkowników. Proste, błyskawiczne, intuicyjne. Możesz też samemu wystawiać oceny i pisać recenzje win. Polecamy!
Napisaliśmy artykuł opisujący krok po kroku najważniejsze uszlachetnienia stosowane na etykietach i opakowaniach (nie tylko piwa, wina, czy innych alkoholi). To praktyczny przewodnik zarówno dla początkujących jak i tych lepiej rozeznanych w temacie druku. Jeśli chcesz poszerzyć swoją wiedzę na temat uszlachetnień druku to masz ku temu świetne narzędzie. Artykuł możesz przeczytać za darmo tutaj.
Potrzebujesz projektu etykiety piwa? Pomożemy!
Napisz kontakt@kolkoikrzyzyk.pl lub zadzwoń 531 622 899
Zaprojektujemy dla ciebie świetną etykietę!
Najlepsze etykiety na wino - z targów i sklepów 2019/2020

Najlepsze etykiety na wino. Zbiór etykiet na wino z polskich targów i sklepów 2019/2020
By zaprojektować dobrą etykietę na wino musimy mieć świetne rozeznanie w rynku. Najlepsze etykiety na wino powstają w oparciu o doświadczenie. Nie wszystko da się znaleźć w internecie. Czasem to, co uda się łatwo wyguglać wcale nie jest reprezentatywną częścią rynku. Dla dobrego projektanta nic nie zastąpi wycieczki terenowej do sklepu. A jeśli chce poznać szeroki przekrój rynku i nowości – to wtedy po prostu musi wybrać się na targi. Dlatego poniżej znajdziesz ponad 140 (!) etykiet na wino, które sfotografowaliśmy w 2019 i 2020 roku. Pisałem, że nie wszystko da się znaleźć w internecie? Teraz to już trochę nieaktualne ;-) Wybacz różną jakość zdjęć. Robiliśmy je telefonami komórkowymi, czasem w pośpiechu, czasem trzymają w drugiej ręce kieliszek degustacyjnej porcji wina.
Najlepsze etykiety na wino?
Nie ma tu prostej recepty. Każdemu może podobać się co innego. W dodatku do każdego wina będą pasować inne pomysły. Jedno jest pewne – aby dobrać odpowiedni wizerunek do twojego wina, musisz porozmawiać ze specjalistami. Doświadczona agencja brandingowa będzie doskonale wiedziała, co powinieneś zrobić, by trafić ze swoim winem do klientów. Na początek na pewno musisz zdecydować do kogo adresujesz swoje wino i jaki ma być jego charakter. Tradycyjne, nowoczesne, a może zupełnie wywrotowe i idące wbrew wszelkim zasadom? W świecie projektowania etykiet na wino nie ma zbyt wiele reguł. Możesz robić niemal wszystko i nadal odnieść sukces. Ważne jest jednak, byś wiedział, dlaczego to robisz. Tylko wtedy twoja marka będzie prawdziwa w oczach odbiorców i spotka się z ich akceptacją.
Potrzebujesz projektu etykiety wina? Pomożemy!
Napisz kontakt@kolkoikrzyzyk.pl lub zadzwoń 531 622 899
Zaprojektujemy dla ciebie świetną etykietę!
Jeśli w tym zatrzęsieniu produktów zastanawiasz się, który z nich warto spróbować, prawdopodobnie odpowiedź brzmi: “Wszystkie”. Tylko wtedy będziesz wiedzieć, które z nich najbardziej ci zasmakuje. Ale jeśli chcesz zacząć od tych najbardziej wartych uwagi i najlepiej ocenianych przez innych smakoszy to polecamy sprawdzić aplikację Vivino. Znajdziesz ją w sklepie właściwym dla systemu operacyjnego twojego smartfona. Wystarczy, że odpalisz aplikację, nakierujesz obiektyw aparatu na etykietę wina, które cię interesuje i po chwili zobaczysz oceny użytkowników. Proste, błyskawiczne, intuicyjne. Możesz też samemu wystawiać oceny i pisać recenzje win. Polecamy!
Napisaliśmy także artykuł opisujący krok po kroku najważniejsze uszlachetniani stosowane na etykietach i opakowaniach (nie tylko wina). To praktyczny przewodnik zarówno dla początkujących jak i tych lepiej rozeznanych w temacie druku. Jeśli chcesz poszerzyć swoją wiedzę na temat uszlachetnień druku to masz ku temu świetne narzędzie. Artykuł możesz przeczytać za darmo tutaj.
Potrzebujesz projektu etykiety wina? Pomożemy!
Napisz kontakt@kolkoikrzyzyk.pl lub zadzwoń 531 622 899
Zaprojektujemy dla ciebie świetną etykietę!
Potrzebujesz projektu etykiety wina? Pomożemy!
Napisz kontakt@kolkoikrzyzyk.pl lub zadzwoń 531 622 899
Zaprojektujemy dla ciebie świetną etykietę!
Jak ratować swój produkt w czasie pandemii - eBook

Jak ratować swój produkt w czasie pandemii i po niej?
Pobierz nasz poradnik opisujący jak pomóc swoim produktom w trudnym czasie. Co zrobić by wspomóc sprzedaż w czasie pandemii?
Oddajemy w wasze ręce e-book zawierający konkretne porady, pomysły i inspiracje. Do tego garść przydatnych linków. Zero lania wody, sam konkret.
Zero haczyków. Nie pobieramy od ciebie maila, telefonu, rozmiaru buta. Chcemy ci tylko pomóc.

Oto czego się dowiesz na temat tego, co zrobić by twój produkt nie tylko przetrwał ale i wzmocnił swoją pozycję na rynku:
1. Bądź Online – od czego zacząć, jakie są plusy i minusy handlu na serwisach aukcyjnych? Jakie są inne rozwiązania poza Allegro czy Amazonem? Gdzie szukać klientów? Jak rozruszać swój sklep internetowy? Jak sprzedawać gdy nie masz sklepu internetowego?
2. Jak zadbać o prezentację swojego produktu? Jak odświeżyć opakowanie, by nie stracić klientów? Na ile istotna jest apetyczna prezentacja produktu gdy klienci nie mogę go fizycznie dotknąć w sklepie lub gdy ograniczają przebywanie w sklepach do minimum?
3. Czy warto spojrzeć łaskawszym okiem na małe sklepy i lokalnych sprzedawców? Dywersyfikacja źródeł dochodów.
4. Zyskaj nowe spojrzenie na swoje produkty. Pozwól im na nowo zaistnieć na rynku, wymyśl dla nich nowe zastosowanie. Spójrz raz jeszcze na swoje możliwości produkcyjne. Czy możesz zaoferować produkt, na który obecnie jest duże zapotrzebowanie, korzystając z zasobów, którymi dysponujesz?
5. Ustal strategię wyjścia z kryzysu. Zaplanuj dalsze kroki i realizuj je konsekwentnie.
6. Rozważ wejście na rynki zagraniczne. To może być idealny moment na rozmowy z kontrahentami, którzy do tej pory nie mieli czasu.
7. Promuj odpowiedzialne podejście i dbanie o bezpieczeństwo zarówno swoich pracowników jak i klientów. Informuj o tym. Zwiększając poczucie bezpieczeństwa budujesz silną markę.
44 nowoczesne etykiety na wino
44 nowoczesne etykiety na wino
Nowoczesne etykiety na wino to temat niesamowicie szeroki i pojemny. Jest tutaj miejsce zarówno na projekty minimalistyczne, operujące głównie wykrojnikiem, zabawy typografią, geometryczne fantazje, bogactwo form i zdobień. Wszystkie chwyty są tutaj dozwolone. Zobacz co ciekawego prezentują sobą nowoczesne etykiety na wino i zainspiruj się. Jeśli zaś chcesz zamówić projekt etykiety na wino to możesz śmiało się z nami kontaktować. Nasze studio graficzne tworzy projekty etykiet na wino i każdy inny rodzaj alkoholu.

Wszystkie wyróżnione w tym poście etykiety (Simple Wine, Lazy Wheel i Riddle Lane) są naszymi kreacjami. Na ich przykładzie widać wyraźnie, że nowoczesne etykiety na wino nie są niczym ograniczone. Przez to, że wina adresowane są do wyrafinowanego odbiorcy ich etykiety muszą nieustannie ewoluować a zarazem można sobie pozwolić na zabawę z odbiorcą. Mile widziane są projekty etykiet bawiące się formą, nawiązujące do kieliszka czy korkociągu. Innym trendem w etykietach win są zabawne nazwy, na bazie których budujemy ciekawą i niebanalną markę. Możemy dzięki temu bawić się słowem, wieloznacznościami, odwoływać się do wiedzy klientów, bądź ich delikatnie edukować.
Potrzebujesz projektu etykiety wina? Pomożemy!
Napisz kontakt@kolkoikrzyzyk.pl lub zadzwoń 531 622 899 Zaprojektujemy dla ciebie świetną etykietę!
Projekty nowoczesnych etykiet na wino opierają się też oczywiście na niesamowitej dbałości o uszlachetnienia druku. Lakiery puchnące i strukturalne, błyszczące i matowe, tłoczenia, złocenia, srebrzenia. Wszystko co tylko można sobie wyobrazić. Jeśli interesuje cię tematyka uszlachetnień druku to napisaliśmy na ten temat świetny artykuł opisujący krok po kroku najważniejsze uszlachetniani stosowane na opakowaniach. Artykuł został opublikowany na łamach Świata Druku, możesz go za darmo przeczytać na naszej stronie, tutaj.
Trendy w opakowaniach 2020
Trendy w opakowaniach 2020
Jakie są trendy w opakowaniach 2020 roku? To będzie na pewno rok wielu zmian dla przemysłu opakowaniowego. Dostosowywanie się do ustawowych nakazów i zakazów związanych z ekologią i recyklingiem trwa w najlepsze. Oznacza to wiele zmian i mnóstwo pracy dla producentów, projektantów i drukarzy. Unijne regulacje mają na celu stopniowe ograniczanie plastiku, ale nie ma co czekać ze zmianami do ostatniej chwili. Ci, którzy obudzą się jako ostatni, mogą słono zapłacić za swoją opieszałość. I to z dwóch powodów. Gdy będą mieć nóż na gardle, to będą stać na znacznie gorszej pozycji w negocjacjach z dostawcami czy drukarniami. Nie będzie wam łatwo wynegocjować niższe ceny, gdy wszyscy na rynku będą wiedzieć, że nie macie wyjścia i musicie się na gwałt dopasować do prawa, które za chwilę będzie obowiązywać. Spóźnialstwo może też zaowocować przerwami w dostawach surowców, a w najgorszym razie brakami waszych produktów na półkach. Dlatego nie ma co czekać, lepiej działać już teraz.
Jednak nie samą technologią człowiek żyje i oprócz zmian surowców, z których wytwarzamy opakowania, nie wolno nam także zapomnieć o wizualnym aspekcie naszych opakowań. Jeśli twoja marka ma odnieść sukces na rynku, to musisz dbać o to, by wizerunek twoich produktów wyglądał jak najlepiej i komunikował się z klientami jak najskuteczniej. Jednym z najlepszych sposobów na budowanie skutecznego komunikatu jest bycie na bieżąco i trzymanie ręki na pulsie. Z tego powodu warto wiedzieć, co w trawie piszczy i jakie są trendy w projektowaniu opakowań na rok 2020.

1. Redesign/Refreshing
W nadchodzącym roku wiele marek zmieni swoje opakowania, choć oczywiście kierunek związany z ekologią jest tylko jedną z wielu możliwych dróg. Najważniejsze jest to, by nie zostać w tyle i nie zostać postrzeganym przez klientów jako przestarzali. Odświeżenie opakowań istniejących od lat na rynku i cieszących się zaufaniem klientów to sprawa bardzo delikatna, do której należy podchodzić z rozwagą i w sposób przemyślany. Nie można sobie tu pozwolić na działania chaotyczne i impulsywne. Powinna to być praca, na którą nie szczędzimy środków i czasu, jeśli chcemy by została wykonana porządnie. Na pewno widzieliście wiele razy produkty, których opakowania zmieniają się co pół roku albo rok. Wiele z tych zmian jest niestety spowodowanych brakiem właściwej wizji i strategii. A przecież każdy kolejny refreshing to nie tylko dodatkowe koszty związane z wykonaniem i zaimplementowaniem nowych projektów, ale także zdezorientowani klienci, którzy tracą zaufanie do waszej marki.
Tym bardziej warto cyklicznie odświeżać opakowania, bo jeśli nie będziemy to robić co 10 lat lub rzadziej, to zmiany, które będziemy musieli nanosić, by nasze opakowania nie były przestarzałe, będą oznaczały kompletną rewolucję w ich wyglądzie. Taka rewolucja może zaś skończyć się utratą klientów, zagubionych i nierozpoznających naszego produktu na półkach.
Dobrze odświeżone opakowania pozwalają produktom być ciągle atrakcyjnymi dla klientów, rosną wraz z nimi i zmieniają się wraz z nimi.
Dzięki temu nie tylko utrzymują dotychczasowych odbiorców, ale też przyciągają nowych. W 2020 roku wiele brandów odświeży swój wizerunek, dlatego musisz być aktywny i dbać o to, by przy tej okazji nie przejęli twoich klientów.

2. Nowe eko
Jeśli robisz coś dobrego i jesteś coraz bardziej eko, to nie zapomnij się tym pochwalić. Przejście na bardziej ekologiczne rozwiązania to idealny moment na zmianę komunikacji twojej marki. Pochwal się ile plastiku zaoszczędziłeś, jakie masz naturalne składniki, lub nową recepturą. Nie bój się o tym mówić, nie obawiaj się też, że odbiorcy są już tym znudzeni. Nic bardziej mylnego! Jesteśmy bardzo daleko od przytłoczenia ekologicznymi komunikatami. W mediach nieustannie relacjonuje się zmiany klimatu, coraz więcej osób cierpi na depresję klimatyczną, miliony ludzi autentycznie martwi się o przyszłość planety. Jeśli więc robisz coś dobrego, mając na celu lepszą przyszłość naszego gatunku, to nie wstydź się o tym mówić. Pozwoli to twoim klientom poczuć ulgę podczas zakupów i da im poczucie, że robią coś dobrego.
Jeśli zaś chodzi o marki, które już były ekologiczne, to one też ewoluują i zmieniają swój wizerunek. Coraz częściej przestają to być chałupniczo-amatorskie kreacje, a zaczynają to być odważne i przebojowe projekty tworzone przez profesjonalne studia graficzne, które znają się na rzeczy.
Eko ma obecnie bardzo wiele odcieni i zaczyna być gigantyczną niszą, która zawiera w sobie bardzo rozmaite i zróżnicowane style graficzne.
Pastelowe kolory lub kontrastowe i wyraziste zestawienia barw. Delikatne i ciepłe liternictwo lub krzykliwe i nowoczesny fonty. Naturalne i klasyczne opakowania (słoiki, worki, puszki) lub nowoczesne i futurystyczne rozwiązania. Wszystkie te chwyty są dozwolone w kategorii eko i mają swoje zastosowanie w zależności od charakteru twojego brandu. Musisz jedynie znaleźć studio graficzne, które pomoże ci je wcielić w życie lub w ogóle pomoże nakreślić kierunek, jeśli jeszcze go nie masz.

3. Opowiedz historię
To właśnie robią najlepsze marki. Opowiadają historię, mają jakąś filozofię, mówią o niej. Nie są tylko kolejnym serem, sokiem, winem, kosmetykiem czy laptopem. Są czymś więcej, są nośnikiem opowieści i idei.
Jak zabrać się do opowiadania historii? Jeśli masz do dyspozycji nowy brand to zacznij już od samej nazwy. Niech będzie czymś więcej niż kolejnym niewyróżniającym się klonem tego, co już jest na rynku.
Zastanów się, co jest istotne dla twoich klientów, co jest ważne dla ciebie i zobacz, co jest w punkcie styku tych dwóch zbiorów. Być może ważne będzie lokalne pochodzenie produktu, poczucie, że stoją za nim konkretni ludzie. A może wręcz przeciwnie – może w twoim przypadku kluczowe będzie podkreślenie najnowocześniejszej technologii? Warto zastanowić się nad odwróceniem ról i zamiast mówić o sobie – mówić o swoich odbiorcach. Do kogo kierujesz swój przekaz? Kim on jest, lub kim chciałby być? Jak będzie o nim świadczyć fakt, że używa twojego produktu?
A może dla twojego brandu sensowne będzie kompletne oderwanie się od branżowych stereotypów i puszczenie wodzy fantazji? Może twoje mydło będą polecać chochliki, a wino przygotowały ośmiornice? To twój produkt i to ty ustalasz reguły gry.
Nie zawsze muszą to być wielkie historie. Czasem wystarczą dwa-trzy zdania, które pokażą klientom, że o każdy produkt dbacie z wielką starannością i ktoś naprawdę potraktował całość indywidualnie.

4. Pokaż zawartość!
Czyli etykiety typu no-label look, opakowania z okienkiem, częściowo przezroczysty sleeve. W przypadku wielu produktów klienci chcą zobaczyć co kupują. Ma to sens z różnych powodów. Gdy sprzedajesz coś nietypowego, czego ludzie nie znają. Gdy sprzedajesz coś apetycznego i świeżego – wówczas pokazanie produktu podniesie jego sprzedaż. Gdy twój klient zobaczy coś tak pysznego, od razu zgłodnieje. Jeśli twój produkt wyróżnia się nowatorskim wzornictwem to także warto rozważyć pokazanie go.
Ponadto opakowania i etykiety typu no label mają jeszcze jedną cechę – ich transparentność jest zarówno dosłowna jak i przenośna. Takie opakowania komunikują klientom, że nie masz nic do ukrycia i bez problemu pochwalisz się realnym wyglądem tego, co jest w środku. A to buduje zaufanie i w przypadku części produktów ma wiele sensu.

5. Życiowe porady i ciekawostki.
Tak zwane life hacks. To rozwinięcie trendu opowiadania historii. Tylko tu nie tworzysz opowieści o produkcie lecz ułatwiasz życie odbiorcy. Możemy ten trend podzielić na dwie części. Pierwsza to porady, najlepiej związane z twoim produktem. Napisz na etykiecie ciekawostkę typu “ze zużytej koszuli można robić hamaki dla szczurów domowych”, “po zjedzeniu naszego majonezu użyj tego słoika jako wazonu”, albo “obrączka w naszej puszce od napoju służy po to by trzymać w niej słomkę podczas picia”. Druga grupa to zaś ciekawostki z cyklu “czy wiesz, że”. Mogą one być związane z twoim produktem, ale nie muszą. Mogą tyczyć się twojej branży, ale mogą też być z zupełnie innego świata.
Jak zaprojektować katalog?
Zbyt wiele osób zostawia treść na koniec, najpierw skupiając się na formie graficznej.
Czy da się w taki sposób zaprojektować dobry katalog? Da się. Ale będzie to droższe i trudniejsze. Dlaczego?
Co chcesz przekazać? Jaki ma być cel katalogu?
Czy katalog ma informować o produktach, podawać ich dokładną specyfikację techniczną, zachęcać do kupna, a może po prostu tworzyć wizerunek firmy?
Jakie informacje zawrzeć w katalogu?
Czy na pewno potencjalnemu kontrahentowi potrzebne będą kwieciste opisy nowej kolekcji, może lepiej pokazać mu jak dobrze masz zorganizowany łańcuch dostaw, co gwarantuje brak przerw w zaopatrzeniu? Z kolei klienta docelowego nie interesują zdjęcia siedziby twojej firmy, tylko np. tegoroczne nowości i to jak mogą mu one pomóc w codziennym życiu.
Jak opracować makietę katalogu?
Jak przygotować opisy produktów do katalogu?
Bądź od początku do końca konsekwentny a będziesz sprawiać wrażenie szczerego i uczciwego.
Bałagan w katalogu może sprawiać wrażenie, że taki sam bałagan panuje u ciebie na produkcji. Jeśli nie przykładasz się do swojej reklamy, która ma przecież sprzedawać, to stosując efekt przeniesienia odbiorcy będą podświadomie wątpić, czy przykładasz się do jakości produkcji czy kupowanych składników. A tego na pewno chcesz uniknąć. Marki, które mają chaotyczny sposób komunikacji są mniej godne zaufania niż te, które są spójne i konsekwentne.
Oczywiście wszystkie powyższe rozważania można odnieść nie tylko do projektowania katalogów, ale także wszelkich innych materiałów reklamowych: ulotek, plakatów, roll upów, folderów, owijek paletowych, standów.
Potrzebujesz dobrego katalogu?
Trendy w opakowaniach - skąd się biorą?
Skąd się biorą trendy w opakowaniach?
Mówiąc o “trendy w opakowaniach” mamy na myśli kierunek rozwoju w temacie projektowania opakowań. Poruszając temat trendów staramy się przewidzieć, co będzie istotne dla klientów. Dlaczego jest to tak ważne? Ponieważ domyślając się, co będzie wartościowe w oczach klientów, wiemy za co będą bardziej skłonni zapłacić.
W jaki sposób opracowuje się i przewiduje trendy w opakowaniach?
Obserwując i analizując obecną sytuację na rynku, oczekiwania odbiorców, możliwości dostawców, zasoby rynku, nowinki technologiczne. Staramy się wywnioskować, które z obecnych trendów utrzymają się, które ulegną osłabieniu, a które zanikną. Zaś dzięki uważnemu śledzeniu niszowych nowości i przebojów, możemy także mniej lub bardziej dokładnie przewidzieć, co stanie się niedługo hitem w głównym nurcie, mainstreamie. Warto także śledzić inne dziedziny kultury – muzykę, kino, gry, media społecznościowe. Mamy dzięki temu lepszy ogląd tego, co jest obecnie ważne i na czasie.
Dlaczego trendy są ważne w kontekście projektowania opakowań?
Odpowiednio akcentując to, co obecnie jest istotne dla klientów, sprawiamy, że będą oni bardziej się identyfikować z naszą marką. Uznają ją za coś bardziej swojego. Nie chodzi tu o to, by nagle udawać coś, czym nie jesteśmy, lecz by akcentować te cechy, które obecnie są bardziej istotne dla naszej grupy docelowej, a przez to silniej wpływają na decyzje zakupowe.
Zasada przeniesienia
Skoro trzymamy rękę na pulsie na przykład w kwestii opakowań i ich szaty graficznej, to odbiorcy podświadomie mają także poczucie, że dbamy również o bycie aktualnym w innych dziedzinach – choćby bezpieczeństwa produktów, jakości produkcji, zastosowania najnowszych technologii. Produkty w przestarzałych opakowaniach intuicyjnie wydają się przestarzałe także technologicznie.
Czy zawsze musimy podążać za trendami?
- Tak, ponieważ dzięki temu nasze projekty są na czasie
- Jak najbardziej, ponieważ w ten sposób lepiej spełniamy oczekiwania i wymagania naszych odbiorców (co wynika z tego, że trendy są odpowiedzią na pytanie, czego pragnie i potrzebuje rynek
- Tak, ponieważ dzięki temu nasza marka pozostaje świeża
Ale zarazem nie, ponieważ:
- Nasza marka powinna mieć własną tożsamość, najlepiej ponadczasową
- Nie możemy robić tego ślepo, bo inaczej grozi nam bycie takim samym jak konkurencja
Czy sami możemy wyznaczać trendy?
Tak, do tego niezbędne są:
- Konsekwencja
- Nowatorstwo/innowacyjność
- Siła przebicia
- Bezkompromisowość i wytrwałość
Jeśli masz jeszcze pytania na temat tego, skąd się biorą trendy w opakowaniach, to pisz śmiało!
Poczytaj więcej na naszym blogu na temat trendów w projektowaniu opakowań:
Trendy w projektowaniu opakowań na rok 2018

Trendy w opakowaniach
Trendy w opakowaniach
Opakowanie to bardzo istotny element produktu, który pozwala wykreować wizerunek marki. Aby stworzyć dobre opakowanie musimy wiedzieć jakie są obecnie trendy w opakowaniach. Zwrócenie uwagi na panujące trendy może pozytywnie wpłynąć na odbiór firmy, ponieważ będzie ona mówić do odbiorcy językiem mu bliskim, aktualnym, ciekawym. Bez zbędnego przeciągania – zaczynajmy.
1. Bądź eko
Ten trend jest nieustannie na czasie od lat, ale jego rola będzie tylko rosnąć. Jednym z odgałęzień tego trendu są opakowania z surowców odnawialnych, biodegradowalne, szeroko pojęte ekologiczne formy. Przydadzą się zwłaszcza w przypadku produktów ekologicznych, będą ich naturalnym uzupełnieniem i przedłużeniem. Nie mogą to być tylko opakowania stylizowane na ekologiczne. W konsumentach zachodzi bowiem obawa, że stosowane w nieekologicznych opakowaniach składniki będą przenikać do preparatów i mieć wpływ na ich zdrowie. Surowcem najmocniej kojarzonym z ekologicznym opakowaniem jest oczywiście szkło, jednak bez problemu można znaleźć coraz szerszą gamę opakowań z ekologicznego plastiku. Do tego, szczególnie w przypadku produktów eko, warto minimalizować ilość zbędnych kartoników i ulotek, dbając w ten sposób o mniejsze zużycie papieru i farby. Konsument poszukujący naturalnych składników z pewnością doceni dbałość o środowisko, a twoja firma będzie postrzegana jako odpowiedzialna społecznie i ekologicznie.
Do tego warto dodać fakt, że coraz większą popularnością będą cieszyć się produkty tworzone w sposób przyjazny dla środowiska naturalnego. Będziemy widzieć coraz więcej opakowań dumnie informujących, że dany wyrób nie posiada choćby oleju palmowego. W ten sposób pokazuje się swoją troskę o kondycję środowiska naturalnego. Jest to trend, który wkrótce urośnie równie silnie, jak swego czasu deklaracja, że produkt nie jest testowany na zwierzętach. Początkowo wydawało się to dziwactwem i wybrykiem politycznie przewrażliwionej mniejszości, ale wraz ze wzrostem świadomości społecznej stał się naturalnym trendem, na który odbiorcy coraz częściej zwracali uwagę. Aż coraz częściej zaczął być wspierany prawodawstwem m.in. UE i USA. To samo najprawdopodobniej stanie się udziałem niektórych składników, zwłaszcza tych, których pozyskanie wiąże się ze sporymi stratami dla środowiska naturalnego.

2. Wykorzystaj opakowania umożliwiające ponowne użycie
Jest to rozwinięcie ekotrendu, z którym jesteśmy zaznajomieni od kilku lat. Teraz konsumenci nie tylko chcą segregować śmieci, ale też wytwarzać mniejszą ilość odpadów. Dlatego częściej będą szukać opakowań, w które mogą tchnąć drugie życie. Takie warunki na pewno spełnia wiele spożywczych szklanych opakowań. Od dawnych butelek po mleku i oranżadzie (mogących służyć za wazony), aż po nieśmiertelne szklane słoiki, które po skonsumowaniu ich zawartości umożliwiały dalsze używanie opakowania. Można ich użyć do transportowania innego jedzenia, jako doniczki, tymczasowy pojemnik na żywność, pojemnik na wodę, farby i mnóstwo innych. Można ich użyć jako dekoracji, wlewając do nich kolorowe płyny, wsypując piasek i muszelki, ziemię i kamyczki. Dzieciaki używały ich w szkołach do eksperymentów, łapaliśmy do nich wodę deszczową, by potem sprawdzać jej pH. Często takie słoiki zostawały z nami przez wiele lat.
A co zrobić, by takie opakowanie nie było tylko jednym z wielu, ale by zawsze subtelnie przypominało o naszej marce? Najczęściej wybieranym rozwiązaniem jest druk na zakrętce. To jednak bardzo delikatny temat. Chętnie kupujemy specjalne słoiki w sklepach z wyposażeniem wnętrz, by trzymać w nich np. sypkie składniki spożywcze, a jednocześnie wyrzucamy słoiki po ogórkach (albo trzymamy je głęboko w piwnicy). Dlaczego? Bo te nieszczęsne słoiki po ogórkach mają tak kolorowy zadruk na nakrętce, że nikt nie chce tego potem eksponować w swojej kuchni. A gdyby tak zastąpić ten nadruk czymś subtelnym? Albo w ogóle zamiast nadruku na wieczku (możemy go zastąpić zmywalną naklejką), zdecydować się na delikatne rzeźbienie na samym słoiku? Szansa na to, że opakowanie pozostanie z klientem i będzie mu zarazem subtelnie o nas przypominać znacząco wzrasta.
Oczywiście najlepiej, jeśli uda nam się zaprojektować opakowanie, które nie zostanie obrandowane, a jednak będzie nierozerwalnie związane z naszą marką i zawsze będzie o niej przypominać. Najlepiej tensposób myślenia opisuje historia słynnych szklanek po Nutelli. Są one obecne w niemal każdym domu, większość z nas je kiedyś kupowała (pomimo faktu, że to mniej opłacalne niż zakup w dużym słoiku). Chyba każdy kiedyś z takiej szklanki pił. Jak więc zrozumieć ten fenomen? Otóż Nutella sprawiła, że słoik przestał być słoikiem. Stał się darmową, niezwykle uniwersalną i funkcjonalną szklanką. Podeszli do sprawy kreatywnie. Zwykłe zakręcane wieczko nie miało szansy na osiągnięcie takiego efektu, zmienili więc kompletnie sposób myślenia i zrobili plastikową zakrywkę! Dzięki temu zniknęło gwintowanie i otrzymali słoiczek, który po zużyciu produktu zmieniał się w szklankę. Prostą, pasującą do każdego wnętrza, funkcjonalną. Aż szkoda było ją wyrzucać. A jak już mieliśmy kilka tych szklanek, to dobrze było dokupić kolejną do kompletu, prawda? Zwłaszcza, gdy jakaś się stłukła. Strategia Nutelli została kilkukrotnie sprytnie rozszerzona, gdy wydawano zadrukowane, limitowane serie tego kremu. Wówczas w klientach dodatkowo pobudzano chęć zbieractwa – można było mieć komplet szklanek ze smerfami lub Asterixem.

3. Personalizowane opakowania
Personalizowane opakowania w branży spożywczej stają się niemal standardem. Wystarczy przytoczyć tu choćby opakowania Coca-Coli, czy znów Nutelli.
Jednak zeszłoroczne działania np. Wedla i możliwość zamówienia Ptasiego Mleczka z indywidualnie dobraną grafiką i tekstem pokazuje, że także na naszym rodzimym rynku wykonano kolejny ważny krok. Otóż Wedel umożliwił swoim klientom zamówienie paczki Ptasiego Mleczka, na której można zamieścić wybrane i wgrane przez siebie zdjęcie i dodanie do nich własnego tekstu. Takie akcje były oczywiście już prowadzone na świecie, M&M’s umożliwiają nawet zaprojektowanie własnego nadruku na ich czekoladowych drażetkach! Możemy na nie nałożyć zarówno własny tekst (choćby alfabet, z którego możemy potem grać w słodkie Scrabble) jak i nawet zdjęcia! Choć będą one dość małe, to tylko od wyobraźni użytkownika końcowego zależy w jaki sposób można ich potem użyć. Czy będzie z nich układać puzzle, trasy, czy też jeszcze coś innego.
Personalizowane opakowania to wciąż niewykorzystane terytorium w branży kosmetycznej i farmaceutycznej. Zarówno jeśli mówimy niejako o działaniach niejako ATL (Cocal Cola) jak i BTL (M&M’s lub Wedel). Możliwość zamówienia zestawów prezentowych, np. Świątecznych, z indywidualnie zaprojektowaną grafiką to tylko jedna z wielu opcji. Można zresztą pozwolić klientom na zadrukowanie tylko jednego, albo dwóch boków opakowania. Przyda się to zarówno wtedy, gdy twój brand nie jest jeszcze wystarczająco silny, by być zepchniętym na daleki plan na opakowaniu, jak i wtedy gdy dopiero wchodzisz na rynek z nową marką.
Już kilka lat temu firma Heinz oferowała personalizowane etykiety na zupy. Produkty były adresowane do wszelkiej maści osób chorych i rekonwalescentów. Na takiej etykiecie znajdowały się życzenia szybkiego powrotu do zdrowia, a indywidualnym akcentem była możliwość zamówienia druku z wybranym przez siebie imieniem.
Innym elementem blisko związanym z personalizacją opakowań jest możliwość oferowana przez niektóre maszyny, np. HP Indigo i aplikacji HP SmartStream Mosaic, która umożliwia stworzenie właściwie nieskończonej liczby kombinacji graficznych bez konieczności tworzenia osobnych projektów. W skrócie wygląda to tak, że projektant opakowania określa stałe i zmienne elementy opakowania. Elementami stałymi mogą być oczywiście logo producenta, nazwa produktu, składniki. Dla elementów zmiennych zaś przygotowuje specjalny wzór, który jest dzielony na wiele części. Dzięki temu każde opakowanie posiada własną, niepowtarzalną grafikę, a zarazem wszystkie stanowią spójną całość. Gdy dodamy do tego możliwość np. osobnego numerowania każdego opakowania oraz umieszczania wszelkich innych zmiennych elementów, szybko okaże się, że ograniczać nas będzie tylko wyobraźnia.

4. Opakowania vintage
Od kilku lat obserwujemy modę na opakowania retro, mniej lub bardziej śmiało wkraczała już ona na rynek kosmetyków. Teraz jednak czas na kolejny krok i jeszcze odważniejsze działania! Retro stylistyka sprawdzi się zwłaszcza w przypadku kosmetyków naturalnych, nawiązujących do dawnych receptur, naturalnych składników, wolnych od “podejrzanej” chemii. Ale nie tylko! Obojętnie czy tworzysz kosmetyki oparte na dawnych przepisach, czy też zupełnie nowe preparaty, zarówno te oparte na naturalnych składnikach jak i te będące efektem najnowszych badań i zdobyczy techniki, vintage’owe opakowania mogą skutecznie i błyskawicznie przekazać odbiorcom odpowiednią filozofię. Nie musi tu działać nostalgia, może będzie to chęć wzbudzenia poczucia bezpieczeństwa związanego z doborem składników i bezpieczeństwem preparatów.
Oczywiście retro ma wiele obliczy. Od secesyjnego przepychu, przez awangardę lat międzywojennych, po stylistykę pin up a nawet klasyczny PRLowy dizajn, który silnie wraca już w przypadku mebli i form użytkowych. Każde z tych obliczy może mieć zastosowanie w innych przypadkach i kierować produkt do odmiennej grupy docelowej. Staranne dobranie epoki, do której chcemy nawiązać będzie kluczem do powodzenia całego retro przedsięwzięcia. Oczywiście tego typu trendy w opakowaniach wracają cyklicznie na podobnej zasadzie jak w każdej innej dziedzinie kultury, np. kinematografii. Trzymajmy więc rękę na pulsie i obserwujmy także to, co dzieje się w kinie czy w radiu. Dzięki temu będziemy mogli jeszcze lepiej przewidzieć, co będzie niebawem na czasie.

5. Opakowania dla seniorów
Dostosowywanie i projektowanie opakowań z myślą o seniorach to trend, który będzie rósł w siłę wraz z postępującym starzeniem społeczeństw. Nie pozwól sobie na bycie ostatnim, który wskoczy do tego pociągu. Najbliższy rok to już powoli ostatni moment, by nie zostać na szarym końcu firm, które dostrzegają seniorów jako wartościowych odbiorców swoich produktów.
I nie tylko o sam produkt tutaj chodzi, co o jego opakowanie i odpowiednią komunikację. Rozbijanie produktu na podserie nie jest rzeczą nową. Mamy wszak wiele edycji niemal tego samego produktu, ale każdą skierowaną do innej grupy docelowej. Przykładem niech będzie tutaj choćby mnogość różnych preparatów z magnezem, różniących się dodatkami, ale posiadającymi ten sam rdzeń. A jednak rozdzielanych na te adresowane do osób pijących kawę, dbających o serce, przemęczonych, zestresowanych, cierpiących na skurcze etc. Do tej listy wkrótce w naturalny sposób będziemy dopisywać właśnie magnez dla seniorów.
Czym więc powinny charakteryzować się opakowania dla seniorów? Po pierwsze czytelną typografią. Nie ma tu miejsca na konfudujące napisy, niuanse typograficzne, zabawę konwencją. Produkt adresowany do seniorów musi uwzględniać ich potrzeby i możliwości. Dlatego napisy powinny być mocno skontrastowane względem tła, czytelne i klarowne. Lepiej ograniczyć ilość komunikatów na opakowaniu, niż stosować piktogramy, które dla starszych konsumentów mogą być mylące.
Po drugie należy zwrócić uwagę na stonowaną kolorystykę. Pastelowe barwy sprawdzą się dużo lepiej niż krzykliwe. Duża ilość bieli, zwłaszcza na farmaceutykach, wzbudzi większe zaufanie do produktu, budząc skojarzenia z lekami. Odpowiednio dobrane ciepłe barwy (np. żółte) będą z kolei przywodzić na myśl produkty naturalne.
Po trzecie dobrze jest pozostać przy tradycyjnym dizajnie. Tu nie ma miejsca na silne i uparte podążanie za nowinkami. Produkty dla seniorów powinny być niejako ponadczasowe, albo inaczej rzecz ujmując: poza czasem. Tradycyjność odnosi się nie tylko do projektów opakowań dopiero debiutujących na rynku, ale jest także ważnym elementem podczas odświeżania już funkcjonujących na rynku opakowań, które są adresowane do seniorów. Taki refreshing należy przeprowadzać z wyjątkową starannością i wyczuciem. Konsument przyzwyczajony od lat do określonego wyglądu opakowania będzie reagował nerwowo na znaczące zmiany. Możliwa jest sytuacja, gdzie drastyczna zmiana opakowania spowoduje, że seniorzy nie odnajdą go na półce, co zaowocuje utratą klientów. Zaś ci, którzy odnajdą produkt mogą odebrać drastyczną zmianę projektu opakowania za równoważną zmianie składu samego produktu, co również znacząco osłabi ich chęć zakupu.
A jednak nawet konserwatywne opakowania dla seniorów warto poddawać refreshingowi, ponieważ co chwila kolejne roczniki a także pokolenia stają się tymi najbardziej dojrzałymi konsumentami i dla nich tradycyjny dizajn powoli oznacza co innego, niż dla ich rodziców, czy dziadków. Z pewnością nadal w modzie wśród tej grupy docelowej są klasyczne zdobienia: złocenia i srebrzenia, które dodają opakowaniu (a co za tym idzie samemu produktowi) powagi i wpływają na wzrost zaufania. Ale opakowanie dla seniora nie może dziś wyglądać tak jak 20 lat temu.

6. Doodle, czyli bazgroły
Doodle biorą szturmem rynek opakowań i choć oczywiście nie sprawdzą się w każdej branży, to są powiewem nostalgicznej świeżości. Świeżości, ponieważ w ciągu ostatnich 15 lat były co najwyżej niszowym wybrykiem. Nostalgicznym, ponieważ przywodzą na myśl przełom lat 80. i 90. gdy na czasie były (niedługo później uważane za obciachowe) motywy Yuppie. To, czym na początku lat 90. była upstrzona niemal każda okładka zeszytu szkolnego. Gryzmoły, dymki komiksowe, plątanina kresek na początku tego wieku stały się obciachowe. Ale teraz wracają w nowej odsłonie i są na czasie!
Doodle na opakowaniach mogą skutecznie przemawiać zarówno do młodszych odbiorców jak i do pokolenia dzisiejszych trzydziestoparolatków, którzy już odchorowali obciachową modę z czasów swojej młodości i chętnie do niej wrócą, tym razem z nostalgią. Kino już od dawna próbuje tego chwytu, mniej lub bardziej udanie. Na tej fali retro-nostalgii powstanie wkrótce mnóstwo świetnych opakowań, które będą wyglądać jak nagryzmolone w szkolnym zeszycie. Jeśli więc masz w zanadrzu produkt, który może być nieco niepoważny, bezpośredni i zwariowany, to bazgroły mogą okazać się idealnym motywem przewodnim. Tylko nie czekaj zbyt długo z jego realizacją. Lepiej być pierwszym, niż spóźnionym.
Żaden z powyższych trendów nie będzie w stanie samodzielnie zdominować rynku w przyszłym roku czy nawet w latach następnych. Rynek jest zbyt rozległy, by coś takiego mogło się zdarzyć w najbliższej przyszłości. Jednak bez względu na to, czy chcesz podążyć drogą ekologiczną, vintage’ową, dotrzeć do seniorów, spersonalizować swoje opakowania w stopniu do jakiego konkurencja nawet się nie zbliżyła – każdy z tych trendów jest wart uwagi i zastanowienia. Teraz już wiesz jakie są trendy w opakowaniach, a to może ci dać przewagę, która będzie kluczem do sukcesu twojego produktu.
Poczytaj więcej na naszym blogu na temat trendów w projektowaniu opakowań:
Trendy w projektowaniu opakowań na rok 2018
7 cech dobrego opakowania - co powinno zawierać opakowanie?
7 cech dobrego opakowania – co powinno zawierać opakowanie?
Antoni Łuchniak w artykule dla portalu Kierunek Farmacja opisuje co powinno zawierać opakowanie. Klikając tutaj możesz przeczytać oryginalny artykuł. Albo po prostu czytaj dalej.
Przypomnij sobie swój ostatni projekt nad którym pracowałeś. Ostatni z którego jesteś naprawdę dumny. Czy wszystko poszło tak, jak chciałeś? Czy teraz, będąc bogatszym o nabyte wtedy doświadczenia, zrobiłbyś coś inaczej, lepiej? Ja staram się wychodzić z założenia, że należy uczyć się nie tylko na błędach i porażkach, ale również na sukcesach. Zarówno cudzych jak i swoich. Bo zawsze warto poświęcić chwilę na refleksję nad tym, czy coś można ulepszyć, poprawić, usprawnić.
Nie wiem jak jest u ciebie, ale ja bardzo lubię uczyć się na doświadczeniach innych osób. Gdy patrzę z boku na ich sukcesy i potknięcia, to znacznie szybciej i łatwiej wyciągam wnioski. Podejrzewam, że dzieje się tak, ponieważ patrząc na innych mogę oceniać sytuację bez emocji. Dzięki temu bardziej skupiam się na faktach niż odczuciach.
Ostatnio znajomy designer spytał mnie jakie powinno być dobre opakowanie. Haczyk tkwił w tym, że mogłem odpowiedzieć tylko jednym słowem. Bez wahania odparłem więc, że musi być ono po prostu skuteczne. To jednak zbyt lapidarna odpowiedź, składa się na nią wiele czynników. Jako, że projektujemy setki opakowań rocznie, a każde z nich przechodzi przez moje ręce, chciałem się podzielić z tobą kilkoma przemyśleniami na temat tego, co dokładnie czyni opakowanie dobrym.
Gotowy? Oto siedem cech dobrego opakowania.
1. Bezpieczeństwo produktu i odpowiednio wygodny dostęp do zawartości
Podstawową funkcją opakowania nie jest ładny wygląd, lecz ochrona jego zawartości. Dlatego nie może być mowy o dobrym opakowaniu, jeśli w pierwszej kolejności nie zadbaliśmy o bezpieczeństwo tego, co znajduje się w środku. W przypadku farmaceutyków i kosmetyków kluczowy jest wybór producenta opakowań, który zagwarantuje zabezpieczenie produktu przed zewnętrznymi czynnikami oraz dobór odpowiednich surowców, z których wykonane są pojemniki. Musimy także zapewnić wygodny dostęp do zawartości: komfortowe otwieranie i zamykanie, właściwy i trwały dozownik. Czasem dochodzą także zabezpieczenia przed dziećmi lub udogodnienia dla seniorów.
2. Łatwość składania i transportu
To temat często pomijany w trakcie pierwszych prac koncepcyjnych nad opakowaniem. Nie należy go jednak nigdy lekceważyć. Profesjonalny producent opakowań powinien zwracać uwagę klienta na to, by gotowe, wydrukowane opakowanie umożliwiało łatwy transport i wygodne składanie. W przypadku większości opakowań oznacza to możliwość przewożenia wydrukowanych, sklejonych i złożonych na płasko kartoników. Nie tylko zbijemy w ten sposób cenę przewozu, ale zapewnimy także szybsze i łatwiejsze składanie opakowań na produkcji. Równie istotne jest takie dobranie wielkości opakowań jednostkowych, by zajmowały optymalną powierzchnię na półce i na palecie. Warto także zastanowić się nad wielkością i pojemnością opakowania zbiorczego. Dlatego tak wielu producentów decyduje się korzystać ze standardowych wielkości opakowań. Gwarantują one czerpanie ze sprawdzonych i skutecznych rozwiązań. Jeśli jednak decydujesz się na projekt zupełnie nowego, naprawdę przemyślanego i praktycznego opakowania, to miej świadomość ogromu pracy jaki to oznacza. Nie tylko po stronie projektantów, ale także twojej. To będzie sporo pytań i zagadnień, o których istnieniu nie miałeś pojęcia.
3. Spełnienie wymagań technologicznych i prawnych
Inaczej myśli się o projekcie opakowania drukowanym na flexo, a inaczej o takim przeznaczonym pod offset. Inaczej projektuje się tubę, a inaczej kartonik wraz z etykietą. Dlatego należy od razu znać technikę druku i wszelkie wymagania technologiczne. Jeśli nie weźmiemy tego pod uwagę odpowiednio wcześnie, to zupełnie niepotrzebnie podniesiemy koszt projektu i spowodujemy zbędne opóźnienia. Najlepiej od razu uzyskać z drukarni komplet wymagań technologicznych, by móc przekazać je studiu graficznemu. Każda drukarnia musi mieć spisane takie wytyczne, wystarczy o nie poprosić.
Z tego samego powodu musimy zadbać o spełnienie wszelkich wymogów prawnych. Dopilnujmy by na opakowaniu znalazły się konieczne oznaczenia, w odpowiedniej wielkości i kolorystyce. Zadbajmy także o rzecz często pomijaną w trakcie projektowania – odpowiednio umieszczony kod kreskowy. Jeśli będzie on zbyt mały, to czytnik go nie przeczyta. Jeśli będzie miał zbyt niski kontrast wobec tła, to czytnik go nie przeczyta. Jeśli będzie szedł pod złym kątem na owalnym kształcie (takim jak np. butelka), to… tak, zgadłeś. Czytnik go nie przeczyta.
4. Dopasowanie do branży
Dbajmy o to, by radość z tworzenia świeżej kreacji i ekscytacja nowymi rozwiązaniami nie przesłoniły nam ważniejszej kwestii. Pamiętajmy by nasze nowe opakowanie było dopasowane do innych opakowań w danym segmencie. Musi pozostawać w jakiejś relacji z nimi. Nie oznacza to konieczności kopiowania rozwiązań od konkurencji, czy upodabniania się do nich. Chodzi o to, by na pierwszy rzut oka było wiadomo, co znajduje się wewnątrz opakowania. Czego klient może się spodziewać, gdy po nie sięgnie. A jeśli chcemy łamać wszelkie obecne standardy, to musimy najpierw bardzo dobrze rozumieć dlaczego to robimy i co chcemy osiągnąć. Tylko rozumiejąc i doskonale znając obowiązujące zasady możemy je z powodzeniem łamać i jednocześnie otrzymać doskonały projekt.
5. Klarowność przekazu
Kolejnym ważnym elementem skutecznego opakowania jest klarowne przekazanie klientom z jakim produktem mają do czynienia i co go wyróżnia. Nie pozwólmy by zagubiła się najbardziej istotna rzecz, bez której tak naprawdę nasze opakowanie nie ma racji bytu. Co chcemy przekazać klientowi? Jaki jest nasz cel na tym etapie życia produktu? Jeśli projekt nie spełnia podstawowych założeń stawianych przed nim, to warto poświęcić trochę czasu i naprawić to, co nie do końca działa. Owszem, można liczyć na to, że zaintrygowany klient zacznie dociekać i sprawdzać zawartość, a ostatecznie kupi twój produkt. Ale bądźmy szczerzy: kiedy ostatni raz sam kupiłeś cokolwiek z takiego powodu? Dlatego zawsze dbaj o to, by twoje opakowanie było przede wszystkim czytelne. Zarówno pod względem samych informacji umieszczonych na nim (pamiętaj, że w tym przypadku mniej znaczy więcej) jak i sposobu ich prezentowania.
6. Właściwa hierarchia informacji
Jakie informacje chcemy eksponować? Co klient ma przeczytać w pierwszej kolejności? Jak chcesz prowadzić jego wzrok po opakowaniu? Czy wolisz stawiać na logo firmy, nazwę własną produktu, jego działanie? Pokieruj wzrokiem klienta, wskaż mu najważniejsze elementy, powiedz mu dlaczego powinien wybrać właśnie twój produkt. To twoje opakowanie i to ty decydujesz jak się po nim poruszać.
7. Element charakterystyczny
Każde naprawdę dobre opakowanie posiada jakiś element charakterystyczny. Nie musi to być nic nachalnego – czasem wystarczy drobny akcent, ciekawe połączenie kolorów, intrygujący motyw, zdobienie. Ważne, by nasze opakowanie nie było tylko jednym z wielu. By miało w sobie to coś. Dlatego często warto postawić na minimalizm. Im mniejsza ilość elementów składa się na projekt, tym łatwiej jest odtworzyć go w pamięci, przypomnieć sobie akcent i znaleźć opakowanie na półce.
Jak znaleźć dobrą agencję reklamową od opakowań? - Kółko i krzyżyk dla Przemysłu Farmaceutycznego
Jak znaleźć dobrą agencję reklamową od opakowań?
Zostaliśmy poproszeni o napisanie artykułu do czasopisma Przemysł Farmaceutyczny na temat tego, jak znaleźć dobrą agencję reklamową od opakowań. Podzieliliśmy się więc całą naszą wiedzą i zdradziliśmy kilka szczegółów zza kulis.
Nowy produkt jest w zasadzie gotowy. wszystkie działy już czekają w blokach startowych. Można ruszać z premierą, bo cała praca została wykonana. Cała? Nie, jest jedna mała osada, która nadal dzielnie się broni. Do odniesienia kolejnego sukcesu w naszej nieustającej kampanii podboju rynku musimy pokonać jeszcze tylko jedną, drobną przeszkodę. Pozostaje nam już jedynie temat projektu opakowania. Sami tego nie wykonamy, zdajemy się więc na specjalistów. Ale nie każda agencja reklamowa opakowania projektuje na równie wysokim poziomie.
Jaką funkcję ma spełniać nasze nowe opakowanie?
To od nas zależy, czy chcemy, by nowe opakowanie było po prostu czymś, co ochroni nasz produkt i umożliwi odczytanie jego nazwy, czy też czymś, co przyciągnie dodatkowych klientów i wspomoże produkt na półce. Czy zginie w gąszczu konkurencji, czy też wybije się niczym truskawka na torcie? Czy doda prestiżu naszemu wyrobowi, czy też będzie go ciągnąć w dół? Czy skieruje na niego uwagę odpowiedniego odbiorcy, czy też wywoła w nim niepewność?
Można by powiedzieć, że równie dużo zależy tu od producenta jak i wybranego przezeń studia graficznego. Ale skoro to producent dokonuje wyboru studia graficznego odpowiedzialne za projekt opakowania i to producent ostatecznie akceptuje projekt, można także stwierdzić, że to od niego i jego wyborów zależy finalny efekt.

Jak więc wybrać agencję reklamową?
Tak byśmy byli potem naprawdę zadowoleni, a najlepiej dumni z naszego nowego projektu opakowania. Zacznijmy od tego jak i gdzie szukać. Mamy następujące możliwości:
- To, co znamy, czyli firmy z którymi już współpracowaliśmy. Mogą to być agencje, które już projektowały dla nas opakowania, lub takie, które tworzyły dla nas inne materiały, na przykład katalogi.
- Firmy z polecenia. Jeśli mamy dobry kontakt z pracownikami innych firm, niekoniecznie z naszej branży, warto poprosić ich o polecenie kogoś wartego uwagi. Przy okazji powinniśmy dokładnie wypytać, jak im się współpracowało. Które elementy spodobały im się, a co wypadło trochę gorzej. W ten sposób możemy oszczędzić sobie bolesnej wpadki, lub trafić na wymarzonego kontrahenta, który spełni wszystkie nasze wymagania.
- Internet. W tym wypadku zdajemy się zazwyczaj na algorytm Google. Jeśli jednak podejdziemy do znalezionych stron z odpowiednią dawką krytycyzmu, jest duża szansa, że znajdziemy idealne studio dla siebie.
Jak ocenić dotychczasową współpracę z agencją reklamową?
Gdy planujemy kontynuować współpracę z firmą, którą znamy, powinniśmy ocenić nasz stopień zadowolenia z dotychczasowej współpracy. Czy jakość kontaktu była na odpowiednim poziomie? Czy byliśmy zadowoleni z dostępności osoby kontaktowej i z jakości obsługi? Czy ostateczna wersja projektu spełniła stawiane przed nią założenia? Czy opakowanie zostało dobrze przyjęte na rynku?
Co z ceną samego projektu opakowania?
Na ile istotnym czynnikiem powinna być? Wiadomo, że budżet nigdy nie jest z gumy i zawsze nas w jakimś stopniu ogranicza, lecz przy całości kosztów związanych z wdrożeniem produktu a także samą produkcją opakowań, oszczędność 500 czy 2000 złotych na projekcie jest oszczędnością pozorną. Zdecydowanie bardziej warto zapłacić profesjonalistom, niż borykać się potem z problemem całego tira źle wydrukowanych pudełek. Nie starajmy się więc wybrać najtańszej opcji, lecz szukajmy tej najlepszej dla nas.
Jeśli zdecydujemy się na zmianę dotychczasowego studia graficznego, warto wiedzieć jak się do niej zabrać. Bez względu na to, czy znajdziemy kontrahenta w internecie, czy też zostanie on nam polecony, musimy sami zdecydować, czy w ogóle chcemy z nim pracować. Najczęściej pierwszy kontakt następuje po wejściu na jego stronę internetową. Nic dziwnego, to przecież odpowiednik czyjegoś biura, tyle że dostępnego z dowolnego miejsca na świecie o dowolnej porze. Nie sposób opisać, co powinno znaleźć się na tej stronie, by można było ogłosić nasze poszukiwania sukcesem. W dodatku w każdym z nas nieco inne rzeczy budzą zaufanie, każdy z nas na inne rzeczy zwróci uwagę.

Jak ważne jest doświadczenie?
Na pewno ważne jest, czy dane studio zajmuje się projektowaniem opakowań. Jest to bardzo specyficzna i dość niszowa część projektowania graficznego, która wymaga wiedzy oraz dużego doświadczenia. Znakomita większość firm zajmujących się projektowaniem na potrzeby internetu nie będzie w stanie stworzyć opakowania. Wymaga to bowiem wiedzy zarówno merytorycznej jak i technicznej.
Firmie bez doświadczenia będziemy musieli wszystko tłumaczyć od początku, poprawiać nawet najbardziej oczywiste błędy, a na koniec będziemy im jeszcze musieli za to wszystko zapłacić. A to i tak optymistyczny scenariusz. W tym pesymistycznym może okazać się, że pliki zostały źle przygotowane do druku i cały nakład trzeba drukować drugi raz. Dlaczego? Z samych rzeczy technicznych może to być zbyt duża ilość farby w jednym miejscu skończy się rozmazującym wydrukiem, albo sklejającymi się opakowaniami. Częstymi problemami w takich sytuacjach są także za małe kody kreskowe, które utrudniają lub nawet uniemożliwiają odczytanie kodu przez skaner. Takich problemów mogą być dziesiątki. Dlatego tak ważne jest znalezienie partnera, który pomoże nam je wszystkie ominąć.
Nie jest konieczne, ale pewno znacznie pomoże, jeśli wybrany przez nas kontrahent będzie mieć doświadczenie w projektowaniu opakowań dokładnie z naszej branży. W tym celu warto sprawdzić jego portfolio. Jeśli znajdziemy w nim prace, które w jakiś sposób nam się podobają – to już dobry sygnał. Pamiętajmy, by w trakcie późniejszej rozmowy lub korespondencji wspomnieć, które projekty najbardziej przypadły nam do gustu i dlaczego.
Co z pracą dla konkurencji?
Niektórzy wolą jednak wybierać firmy, które nie projektują ani nigdy nie projektowały nic dla jakiejkolwiek firmy konkurencyjnej, lub wręcz dla jakiejkolwiek firmy z tej samej branży. Takie podejście spowodowane jest najczęściej obawą o bezpieczeństwo danych i umiejętność oddzielenia projektów przez samo studio. Nie warto jednak się tym martwić, ponieważ każde profesjonalne studio graficzne dba o poufność przekazywanych im materiałów, bo od zaufania klientów zależy ich przyszłość studia.
Gdy wybierzemy już firmę, czas przesłać jej brief projektu. Sam temat briefu jest tak obszerny, że należałoby omówić go w osobnym artykule. Od jego jakości zależy przecież w dużej mierze jakość projektu, który ostatecznie otrzymamy.

Co powinna zawierać oferta? Jak zadbać o właściwe ustalenia?
Na podstawie briefu i kompletu materiałów studio przygotuje dla nas ofertę zawierającą dwie kluczowe informacje: wycenę i zakres usług. Czy powinniśmy zdecydować się na wybór firmy podliczającej nas za roboczogodziny spędzone przy projekcie? Takie rozwiązanie może wydawać się kuszące – płacimy bowiem tylko za realny czas spędzony przy pracy dla nas. Ma to jednak taki minus, że im wolniej ktoś pracuje, tym więcej musimy mu zapłacić. Najwygodniejszym rozwiązaniem jest na pewno opcja all-inclusive. Umawiamy się na konkretną cenę i w niej zawarte są wszystkie możliwe poprawki, korekty i zmiany. To jednak może oznaczać cenę bardzo zawyżoną, ponieważ studio musi uwzględnić możliwość wielokrotności pracy włożonej w zwykły projekt – nie wie przecież czy projekt będzie wiązał się z kilkoma prostymi czy kilkudziesięcioma rozbudowanymi poprawkami.
Dlatego optymalną opcją wydaje się ustalenie zasad przed rozpoczęciem projektu. Możemy opisać, jak dużą ilość poprawek chcielibyśmy móc nanieść, lub też umówić się, że uwagi do projektu głównego są nielimitowane, dopóki są drobne. Każde rozsądne studio graficzne z pewnością będzie tu elastyczne i np. poprawa dwóch literówek nie będzie pociągać za sobą dodatkowych kosztów.

Ilość projektów i poprawki.
Kolejną zwyczajową praktyką jest to, że poprawki do zaakceptowanego projektu są dodatkowo płatne.Jest to spowodowane tym, że wiąże się z ponownym przygotowaniem plików do druku oraz ich ponownym sprawdzeniem. Dlatego zwracajmy uwagę na to, by przesyłane przez nas treści na opakowania były w jak największym stopniu pozbawione błędów.
W zawartości oferty ważna jest także ilość wstępnych projektów, które otrzymamy. Jeden projekt jest kompletnie nie do przyjęcia. Dwa dają nam jakiś wybór, choć ograniczony. Trzy-pięć to optymalne rozwiązanie. Na pewno wszystko powyżej 10 projektów oznaczać będzie, że studio w ogóle nie potrafi samodzielnie wyselekcjonować najlepszych rozwiązań, co przerzuca na nas konieczność choćby podstawowej selekcji. Takie unikanie odpowiedzialności przez agencję na pewno nie wróży dobrze. Pamiętajmy, że nie w ilości projektów tkwi ich siła, lecz w jakości. Wiedzą to na pewno ci, którzy zdecydowali się kiedyś skorzystać z serwisów stawiających na crowdsourcing. Konieczność przebijania się przez kilkadziesiąt projektów potrafi skutecznie zniszczyć grafik nawet najlepiej zorganizowanej firmy.

Pozostałe ustalenia.
Konieczne upewnijmy się, czy przedstawiona wycena obejmuje zakup zdjęć. Zazwyczaj nie będzie obejmować niektórych zdjęć wskazanych przez nas, ponieważ ich wartość może zbliżać się nawet do wartości całego projektu. Jednak w przypadku gdy to studio same dobiera zdjęcia lub ilustracje, powinno to być zawarte w wycenie. W przeciwnym przypadku będzie się to wiązać z dodatkowymi kosztami dla nas.
Musimy się również upewnić, czy w zakres usługi wchodzi też przygotowanie plików do druku, by uniknąć kosztów związanych ze zleceniem tego drukarni. Gdy w grę wchodzi druk np. na tubie, ważne jest by studio udostępniło pliki drukarni. Takie pliki są niezbędne do przygotowania plików pod konkretną maszynę drukującą.
Kolejną rzeczą, którą powinniśmy ustalić są prawa do użytych materiałów, takich jak wspomniane zdjęcia lub ilustracje. Musimy mieć pewność, że studio posiada wszelkie prawa do ich komercyjnego wykorzystania. Pozwoli to nam uniknąć jakichkolwiek późniejszych roszczeń osób trzecich.
Wizualizacje produktu są następnym składnikiem dobrej oferty. O ile wyszukane packshoty w zasadzie zawsze wiążą się z dodatkowymi kosztami, o tyle sama wizualizacja powinna być w standardzie. Warto także wiedzieć jak duża jest dbałość studia o bezpieczeństwo naszych plików, zwłaszcza gdy nie wykupujemy plików otwartych. Można dopytać, czy dane są cyklicznie archiwizowane oraz przez jaki okres czasu.
Jeśli chcemy mieć możliwość zamówienia wszystkiego w jednym miejscu, to na koniec można także sprawdzić, czy w tej samej firmie będziemy mogli zamówić dodatkowe materiały reklamowe. Gdy zajdzie potrzeba wydrukowania ulotki czy plakatu, wszystkie materiały będą już pod ręką w jednym miejscu. Ważne, by agencja reklamowa opakowania projektowała na równie wysokim poziomie, co pozostałe materiały graficzne.
Po ustaleniu wszystkich warunków pozostaje nam już tylko czekać na projekt naszego opakowania. Powodzenia!
Jeśli chcesz rozpocząć współpracę w zakresie projektowania, to nie mogłeś trafić lepiej!
Skontaktuj się z nami pisząc na adres kontakt@kolkoikrzyzyk.pl lub dzwoniąc na nr +48 531 622 899 Porozmawiamy i ustalimy, w jaki sposób możemy Ci pomóc.
Najlepsze opakowania ekologiczne
Najlepsze opakowania ekologiczne
Przed najciekawsze opakowania ekologiczne – 20 przykładów z całego świata. Skupialiśmy się nie tyle na samym surowcu, co grafice. Nie da się bowiem ukryć, że wielu klientów z różnych powodów (np. ze względu na troskę o końcową cenę) nie decyduje się na w pełni ekologiczne opakowanie, ale chce jednak uzyskać ekologiczny wygląd, nawiązujący do zawartości opakowania.
Prezentowane tutaj opakowania ekologiczne charakteryzują się zazwyczaj czystością, klarownością i naturalnością. Część z nich naśladuje tekstury naturalnych materiałów: ekologicznego papieru, drewna, kamienia. Część zaś posługuje się głównie czytelną typografią. Zazwyczaj nawiązującą do pisma odręcznego, lub ciekawego liternictwa. Często pojawia się biały kolor, jako nawiązanie do czystości i przejrzystości.
Ograniczona ilość elementów sprawia, że komunikacja jest bardziej przejrzysta. Użyte komunikaty często zwracają się bezpośrednio do odbiorcy, bywają bardzo nieskomplikowane. Dzięki temu odróżniają się od wielu innych produktów na półkach, sprawiają wrażenie mniej nadętych, bardziej wyluzowanych i bezpretensjonalnych. I takie wrażenie mają też wywoływać w odbiorcach. Sprawić, by i oni poczuli się swojsko, komfortowo, na luzie. Wywołać uśmiech na ich twarzach, lub przynajmniej wywołać w nich spokój.
Zapraszam do oglądania najciekawszych opakowań ekologicznych, które dla Was wybraliśmy.


















Jeśli chcesz zamówić świetny projekt ekologicznego opakowania dla swojego produktu, to nie mogłeś trafić lepiej.
Skontaktuj się z nami pisząc na adres kontakt@kolkoikrzyzyk.pl lub dzwoniąc na nr +48 531 622 899 Porozmawiamy i podpowiemy, w jaki sposób możemy Ci pomóc.
3 błędy reklam, które nie sprzedają
Dlaczego moja reklama nie sprzedaje?
To pytanie, które zadaje sobie każdy, kto używa reklamy. Nie ma się co tego wstydzić, bo dotyka to nawet marketingowców z wieloletnim doświadczeniem. Oczywiście gdy ma się już ogromne doświadczenie, to na końcu tego zdania dodaje się jeszcze “tak jak powinna”. Tym razem jednak zaczniemy od podstaw. Oto jakie są 3 błędy reklam, które nie sprzedają.

1. Reklama jest skierowana do zbyt szerokiego grona odbiorców.
Nieważne, czy mówimy tu o tradycyjnie pojmowanej reklamie, czyli takiej widocznej w telewizji, gazecie, internecie, słyszanej w radiu; czy też o subtelniejszej formie sprzedaży jak opakowanie, lub katalog.
Jeśli nie zawęzisz głównej grupy odbiorców, tzw. rdzenia/serca (ang. core), to mówisz do wszystkich. A jeśli czegoś nauczyły nas reklamy proszków do prania, to tego, że “jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego”. Gdy mówisz do wszystkich, to mówisz zarazem do nikogo.
Każda dobra kampania reklamowa mówi w pierwszej kolejności do precyzyjnie określonej grupy odbiorców. Przyjrzyjmy się kilku przykładom.

- myślisz, że reklamy Lidla są skierowane do wszystkich? Skoro można tam kupić tak różne rzeczy jak bieliznę, pieczywo, zabawki i elektronarzędzia, to może masz rację? NIestety nie. Oprócz dokładnie określonej grupy zamożności klientów (zmienianej podczas niektórych kampanii) Lidl kieruje swoją ofertę przede wszystkim do ludzi mieszkających w niezbyt dużej odległości od ich sklepu, robiących zakupy kilka razy w tygodniu (stąd stawianie na promocje typu “Zrób 6 razy zakupy za minimum 50 zł, by odebrać książkę”), ceniących nie tylko niską cenę (stąd coraz lepsza jakość marek własnych, wprowadzanie marek premium, płatności kartą dużo wcześniej niż były w Biedronce, oferta droższych win) itd. Zobacz, że precyzyjnie obrana grupa docelowa pozwala Lidlowi na lepsze planowanie nie tylko samych reklam, ale całego doświadczenia kupowania. Od przestronnych parkingów z wygodnymi miejscami dla rodzin z dziećmi i niepełnosprawnych, nie tylko koszyki, ale też duże wózki na zakupy, przyjazna polityka zwrotów, szybkie otwieranie kolejnych kas, gdy kolejki są zbyt długie. Ale i mało miejsca “za kasą” na odkładanie twoich właśnie nabitych zakupów. To może wydawać się mało logiczne, że nie ułatwiają robienia dużych zakupów, ale właśnie o to chodzi. W ten sposób precyzyjnie określają swój target. Cenisz szeroki asortyment? Sorry, Lidl nie jest dla Ciebie. Chcesz kupić najtańsze jajka? Lidl właśnie wycofuje ze sprzedaży jaja z chowu klatkowego. Potrzebujesz kupić markową wiertarkę o ściśle określonych parametrach? Nie tutaj. Chcesz produkty eko? O, tu coś znajdziesz: olej kokosowy, bio banany, mleko sojowe itd. Dlaczego? Bo tego szukają klienci, na których im zależy najbardziej.

- Ikea sprzedaje po prostu meble, dla każdego, kto chce urządzić swoje lokum? Tak, pod kilkoma warunkami. Muszą oni cenić skandynawski design. Muszą chcieć sami sobie te meble złożyć i przewieźć (bardzo oporni mogą do tego zamówić osobną, płatną usługę, świadczoną przez zewnętrzną firmę). Cenisz sobie ciągłość produkcji? Jesteś gotów dopłacić ekstra za sprytne rozwiązania? Lubisz sam planować wnętrza? Nie przeszkadza Ci, że masz takie same meble, jak Twój kolega? Dobrze trafiłeś.
Ale jeśli potrzebujesz mebli super ekskluzywnych, na które mało kogo stać? Albo wzornictwa, z którym Twoja babcia będzie się czuć komfortowo? A gdy oczekujesz, że cena zawiera transport i złożenie? A może nie cierpisz samemu planować kuchni? Skandynawski design Cię odrzuca? No to poszukaj innego sklepu.

- Zobacz jak różne są kampanie Pepsi i Coca-Coli. To przecież niemal ten sam napój, a jak różnie adresowany. Pepsi szuka młodych, dynamicznych, potrzebujących ekstremalnych wrażeń ludzi. Coca-Cola stawia na rodzinę, święta, przyjaźń. Twoja babcia raczej nie kupi Pepsi na wigilijny stół, albo niedzielny obiad.Te wszystkie powyższe przykłady to tylko czubek góry lodowej. Każda dobrze prowadzona marka mówi do bardzo precyzyjnie określonej grupy odbiorców. I robi to cierpliwie i konsekwentnie, o czym poniżej.

2. Brak ciągłości reklam, brak motywu przewodniego, brak spójności.
To poniekąd wynika z poprzedniego punktu. Jeśli przy każdej kampanii reklamowej zaczynasz od zera konstruować motyw przewodni i główny komunikat, to nie budujesz marki. Nie będziesz rozpoznawalny w głowach swoich klientów. Każda reklama w ich umysłach startuje od zera, bo nie kojarzą jej z Twoim produktem. Gdyby Media Markt co miesiąc zmieniał kolorystykę swoich billboardów, język komunikowania i fonty (czcionki), to nie mógłby skupić się na opisywaniu zalet produktów w ich najnowszej promocji, a Ty nie wiedziałbyś, czyja to reklama.

3. Zły dobór mediów.
Jeśli sprzedajesz głównie za pośrednictwem sklepu internetowego, to jeden smutny billboard (a nawet i 20) przy autostradzie być może nie przyniesie Ci tysięcy nowych klientów. Może lepiej wtedy zainwestować w reklamę online? Gdy sprzedajesz suplement diety dla seniorów to ulotki w aptece mogą okazać się znacznie skuteczniejsze niż największa kampania internetowa na portalu dla młodych matek. Jest tak wiele mediów, dzięki którym można dotrzeć do swoich (wcześniej określonych) odbiorców, że na pewno znajdziesz coś dla siebie. Jeśli nie wiesz jakie medium wybrać, spytaj swoje studio graficzne.
Określ swoją grupę docelową i dopasuj do niej język komunikacji. Kiedy znajdziesz komunikat, który działa, to nie bój się go eksploatować. A potem dobierz najlepsze medium do przekazania swoim odbiorcom tej informacji. Wtedy reklama na pewno zadziała.
Skoro doczytałeś aż dotąd, należy Ci się bonus.

4. Daj coś od siebie.
Im bardziej będziesz współpracować ze studiem graficznym nad swoją reklamą, tym lepszy uzyskacie rezultat. Im więcej włożysz w to pracy, tym skuteczniejsza będzie Twoja reklama. Wspólnie z nimi wypracuj najlepszą strategię dla swojego produktu. Nie myśl o tym, jak o wykonywaniu ich roboty za nich. Ba! Za taką obsługę zapłacisz pewnie więcej, niż za projekt kogoś, kto nie zadaje pytań. Bo jak ktoś nie próbuje poznać Twojego produktu, to nie stworzy dla niego skutecznej reklamy. Nie da się stworzyć dobrej reklamy po prostu przychodząc z zewnątrz i nie znając Twojej firmy. To tak nie zadziała. Zaangażuj się więc w ten proces, a efekty będą nieporównywalnie lepsze niż dotychczas!
Spodobał Ci się ten wpis? Polub nas na FB, by być na bieżąco z naszymi wartościowymi artykułami.
Najlepsze opakowania suplementów diety
Najlepsze opakowania suplementów diety
Oto subiektywny przegląd najlepszych opakowań suplementów diety. Większość z nich pochodzi z zagranicy, ale jest też kilka polskich perełek. Najlepsze opakowania suplementów diety nie mają jednego wspólnego mianownika, bowiem ich siła tkwi zawsze w tym, jak dobrze są dopasowane do konkretnego produktu. Nie ma tu uniwersalnego szablonu, który można by zastosować przy każdym produkcie i mieć gwarancję odniesienia sukcesu.
Niemniej można się dopatrzeć kilku kluczowych cech i dwóch trendów. Pierwszy trend polega na graficznym sugerowaniu działania bądź zastosowania danego produktu. Drugą drogą jest zaś stworzenie atrakcyjnej i wyróżniającej kompozycji.
Co do cech, jakimi wyróżniają się najlepsze opakowania suplementów diety, to są na pewno: czytelność, ciekawa kompozycja, odpowiednio zastosowana kolorystyka. Na pewno większe wrażenie robią pełne i konsekwentne serie, które tworzą atrakcyjną całość. Tym bardziej należy docenić te pojedyncze opakowania suplementów diety, które są w stanie się obronić, gdy nie tworzą serii, a są “tylko” pojedynczym produktem.
Oczywiście powyższe zestawienie nie obejmuje wszystkich najlepszych opakowań suplementów diety, bo każdego dnia na rynku pojawiają się nowe. Zwłaszcza na tak konkurencyjnym rynku jak Polska. Z całą pewnością znajdziecie tu jednak mnóstwo ciekawych projektów opakowań, których w większości nie widzieliście nigdy wcześniej. Być może zainspiruje to Was do odświeżenia swoich opakowań, lub sprawi, że zapragniecie czegoś bardziej odważnego, gdy będziecie zlecać studiu graficznemu projekt kolejnego opakowania.

























Jeśli chcesz zamówić świetny projekt opakowania dla swojego suplementu diety, to nie mogłeś trafić lepiej. Zaprojektowaliśmy dziesiątki takich opakowań dla różnych firm. Zobacz, co zrobiliśmy dla marki Gardimax, firmy Wegafarm, czy Novascon.
Skontaktuj się z nami pisząc na adres kontakt@kolkoikrzyzyk.pl lub dzwoniąc na nr +48 531 622 899 Porozmawiamy w jaki sposób możemy Ci pomóc.
Piktogramy na opakowaniach (i nie tylko)
Piktogramy na opakowaniach (i nie tylko)
Od dłuższego czasu zauważamy rosnące zainteresowanie naszych klientów na stosowanie piktogramów w projektach opakowań. Producenci kładą coraz większy nacisk na tę formę prezentowania informacji. I nie chodzi tu tylko o wymagane, bądź sugerowane prawnie “ikony na opakowaniach” oznaczających np. surowiec, z jakiego zostało wykonane, ostrzeżenie 0-3, czy informujące o niebezpiecznych substancjach. Do tego producenci przykładają wagę od dawna, takie są wymogi prawne.
Teraz jednak coraz więcej firm chce, na swoich opakowaniach oraz w materiałach promocyjnych, posługiwać się właśnie piktogramami. Z czego wynika ta popularność? Jakie są zalety piktogramów? Jakie są wady? Kiedy warto je stosować?
Popularność piktogramów bierze się w prostej linii z tego, że są one łatwe do odczytania nawet bez konieczności zagłębiania się w tekst. Z piktogramami spotykamy się na co dzień, choćby oglądając znaki drogowe. Muszą one błyskawicznie komunikować treść i być czytelne także dla osób z zagranicy a nawet spoza naszego kręgu kulturowego.
Owszem, piktogramy techniczne zawsze muszą być wsparte tekstem, ale nawet wtedy umożliwiają ekspozycję kluczowych treści. Bo do tego służą najlepiej. Gdy chcemy wyeksponować kluczowe cechy naszego produktu, wówczas możemy je ubrać w zgrabnie zaprojektowane i odpowiednio czytelne piktogramy. Dzieje się tak zarówno na opakowaniach żywności (gdzie np. listek sugeruje ekologiczne, czy naturalne składniki), jak i w opakowaniach farb do ścian (gdzie za pomocą wałka/pędzla pokazujemy sposób aplikacji, a zegar z odpowiednią liczbą informuje o czasie schnięcia).
Piktogramy stosujemy także na opakowaniach i elementach gier planszowych, które projektujemy. Dzięki nim pokazujemy nie tylko liczbę graczy, sugerowany wiek, czy czas rozgrywki, lecz także inne rzeczy. Może to być informacja o dodatkowych rekwizytach potrzebnych do zabawy, oznaczenie pól akcji na planszy, czy współczynnikach danego bohatera gry.
Innym polem zastosowania piktogramów są materiały promocyjne. Nasza współpraca z koncernem AmeriGas rozpoczęła się właśnie od tego, że na tworzonym przez nas projekcie etykiety na butlę gazową zastosowaliśmy właśnie piktogramy do podkreślenia kluczowych cech produktu. Efekt tak spodobał się klientowi, że zaważył na podjęciu długofalowej współpracy. Dzięki temu w broszurze projektowanej dla tej firmy klient już sam prosił o szersze stosowanie piktogramów. W ten sposób opisaliśmy kolejne cechy produktów, oraz dane na temat rynku.
Piktogramy mogą być świetnym narzędziem do wzbogacania prezentacji i schematów działania, czego dowodem są projekty tworzone przez nas dla firmy Aesco. Do tej pory zmagała się ona z tym, jak wyróżnić i zaakcentować kluczowe cechy swoich usług, oraz etapy opracowywania analiz.

Czy piktogramy posiadają jakieś wady? Na pewno trzeba je umiejętnie stosować. Projekt przeładowany nimi zamiast przyciągać uwagę odbiorcy – znudzi go i zniechęci do podjęcia działania, obojętne czy działaniem tym ma być zakup, czy przeczytanie całej oferty firmy.
Otrzymaliśmy nagrodę od Rzecznika Praw Dziecka!
W miniony poniedziałek, 22. lutego, udaliśmy się do siedziby Rzecznika Praw Dziecka, Marka Michalaka, by odebrać nagrodę za najlepszy projekt gry planszowej przybliżającej i edukującej w zakresie praw dziecka. Pojechaliśmy na miejsce i udało nam się niczego nie połamać ani zepsuć. Przy okazji świetnie się bawiliśmy.
Ale od początku: chodziło o stworzenie nowoczesnych narzędzi do informowania o prawach dzieci, które nie dla wszystkich są oczywiste i jasne. Zadanie obejmowało dwie dziedziny: projekt gry planszowej oraz projekt gry komputerowej. Język gier umożliwił przedstawienie problematyki praw dziecka w sposób atrakcyjny dla młodego pokolenia, łącząc zabawę z edukacją. Pobocznym celem konkursu było pokazanie, że gry nie muszą skupiać się tylko na przemocy, walce i agresji. Najważniejsze jednak było zaznajomienie graczy z kwestią praw dziecka, Konwencją o prawach dziecka i dziedzictwem Janusza Korczaka.


Nagrodzone zostały 3 gry planszowe, z których każda trafi do produkcji i zostanie rozesłana do placówek oświatowych i dydaktycznych w całej Polsce. Oznacza to, że poziom zgłoszonych prac był naprawdę wysoki, skoro warto wdrożyć nie tylko grę, która zajęła pierwsze miejsce. Ponadto jedna gra komputerowa otrzymała wyróżnienie. Ciekawostką jest to, że została ona zaprojektowana przez dwunastoletniego Piotra Zatwarnickiego. Piotr zwierzył się nam, że sam szkielet gry opracowywał przez rok, a potem, w około dwa miesiące, dopasował ją do tematyki tego konkursu. Oprócz samego wyróżnienia, Rzecznik Praw Dziecka zorganizował także Piotrowi wizytę w siedzibie Flying Wild Hog. Było to szalenie miłym gestem, bo zazwyczaj tak młodzi ludzie nie mają szansy znaleźć się w profesjonalnej firmie zajmującej się na światową skalę tym, co ich pasjonuje. A Flying Wild Hog to deweloper między innymi świetnego remake’a Shadow Warrior, w które sam niedawno zagrywałem się na PS4.
Wśród gier planszowych przyszło blisko 40 zgłoszeń, tworzonych zarówno przez amatorów, jak i profesjonalistów. Część z nich przyjęła za punkt wyjścia tradycyjną formułę Grzybobrania, część stawiała na zabawę w formie quizu, a część to były naprawdę autorskie produkcje z ciekawą mechaniką. I właśnie jedną z takich prac była stworzona przez Adama Kwapińskiego gra, która zajęła trzecie miejsce. Posiada ona złożoną mechanikę, która z każdą kolejną rundą zyskiwała głębię i pozwalała na stosowanie różnych ciekawych taktyk, by osiągnąć zwycięstwo. Adam ma na koncie szereg wydanych gier planszowych, jest pasjonatem i profesjonalistą, współtwórcą Fabryki Gier Historycznych.

Drugie miejsce zajęła karcianka rozgrywana z użyciem kości, stworzona przez Ewę Jakaczyńską i Piotra Siłkę. Oboje są członkami wydawnictwa Regio Games, mają na koncie kilka wydanych gier, również zajmują się profesjonalnie grami planszowymi. Ich gra stawia przede wszystkim na kalkulację ryzyka i rozsądne zarządzanie nim. Rozgrywka jest szybka, a równie wiele zależy w niej od szczęścia, co od spostrzegawczości i planowania.
O naszej grze napiszę szerzej w case study. Tutaj wspomnę tylko, że stworzyliśmy grę planszową, która w ciekawy sposób zaznajamia dzieci (i dorosłych) z prawami dzieci, nie zaniedbując przy okazji zabawy i emocjonującej rozgrywki. Jadąc na rozdanie nagród mieliśmy pewne obawy, że może byliśmy jedynymi dorosłymi, którzy wzięli udział w zabawie i przez to nasza wygrana była spowodowana przewagą wynikającą z wieku i doświadczenia. Na miejscu okazało się, że około połowa zgłoszeń została nadesłana przez dorosłych, z czego wielu mniej lub bardziej profesjonalnie zajmuje się grafiką, bądź grami planszowymi. Tym większa była nasza radość, że w tak zacnym i doświadczonym towarzystwie udało nam się stworzyć grę ocenioną tak dobrze przez jury.

No właśnie, kto oceniał gry? Wśród jury oprócz pana Marka Michalaka, Rzecznika Praw Dziecka, znalazła się prowadząca blog o grach planszowych – Board Game Girl – Ania, przedstawiciele fundacji Dziecko i Rodzina oraz przedstawiciele Muzeum Gier Wideo. Ponadto pojawiły się dzieci z Powiślańskiej Fundacji Społecznej oraz Świetlicy Środowiskowej Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo, z którymi autorzy mogli zagrać w swoje gry. Jak to powiedział pan Marek Michalak, dorośli oceniający gry to jedno, ale tak naprawdę najważniejszy będzie ich odbiór przez grupę docelową, czyli dzieci.

Dlatego po strzeleniu serii kilkunastu pamiątkowych zdjęć (my wydusiliśmy całe jedno swoim aparatem – wyszedł brak obycia i doświadczenia w tego typu imprezach; następnym razem będziemy lepiej zorganizowani w tym względzie :-), po wręczeniu nagród i uścisku dłoni prezesa Rzecznika, przyszedł czas na najważniejszy element ceremonii, czyli testowanie z dziećmi i młodzieżą. Okazało się, że nie tylko my nie testowaliśmy swojego dzieła na odbiorcach docelowych. Tym większy stres dopadł wszystkich laureatów. Przyznam szczerze, że sam miałem pewne wątpliwości, co do przejrzystości zasad naszej gry, gdy Katarzyna czytała dzieciom zasady. Okazało się jednak, że to co wziąłem za znużenie, było w rzeczywistości pełnym skupieniem, bo po jednorazowym przeczytaniu instrukcji, przystąpiliśmy od razu do gry i (ku mojej uldze) okazało się, że stworzone przez nas reguły są przejrzyste, a rozgrywka płynna i emocjonująca. Gdy wyłoniliśmy zwycięzcę, którym okazał się Krzyś, najmłodszy z nas, przyszedł czas na przejście do części mniej oficjalnej.




Drobny poczęstunek, rozmowy w kuluarach i możliwość zagrania w pozostałe nagrodzone gry. Wszystko to możliwe było dzięki nieocenionej organizacji w wykonaniu pana Macieja Stadtmullera, który zajął się ogarnięciem całego wydarzenia, a następnie dzielnie siedział z nami kilka godzin w kuluarach, grając, rozmawiając, odpowiadając na najdziwniejsze pytania. Ta część dnia była chyba najciekawsza (a na pewno obfitująca w najwięcej wybuchów śmiechu), bo kontakt i rozmowy z innymi autorami zawsze są inspirujące, zabawne i ciekawe. Fajnie było zobaczyć, że nie tylko my wykazujemy pełną zaciętość, determinację i bezwzględność podczas gry we własne (a także cudze) produkcje. Wyszło na to, że to wspólna cecha wszystkich autorów gier. Ufff, już myślałem, że tylko my tak mamy. Bo wiecie, gdy gramy w swoje gry, to wszystkie chwyty są dozwolone. “Przypadkowe” przestawianie pionków innych graczy, ruch własnym pionkiem o inną liczbę oczek niż wyrzucona na kostce, bezwzględne wykorzystanie pomyłek przeciwnika, pełna nadgorliwość w stosowaniu zapisów instrukcji, czy też zasłanianie się zasadą, że co nie jest zabronione, jest dozwolone. Dlatego nawet gdy projektujemy grę dla sześciolatków o pomaganiu i byciu dla siebie miłym, to etap jej testowania przez nas przypomina morderczą walkę o przetrwanie w betonowej dżungli.

Takie podejście oczywiście ma swoje uzasadnienie. Dzięki tego typu zagrywkom sprawdzamy na przykład, czy nasze produkcje są troloodporne. Innymi słowy, czy gracz chcący robić na złość innym może zepsuć całą grę.

Co robią twoi klienci w twojej poczekalni?
Lubisz poczekalnie? Chyba nikt nie przepada za czekaniem. Wiesz jak to wygląda: oczekujesz na wizytę u dentysty/fryzjera/kosmetyczki/prawnika/notariusza/lekarza siedząc w poczekalni. Czekasz, czekasz i czekasz. Sprawdziłeś telefon, obejrzałeś swoje paznokcie, sufit, sprawdziłeś znowu telefon. Nuda. Nic się nie dzieje. Fajnie byłoby coś poczytać, albo chociaż przejrzeć. Trafiasz na stosik sfatygowanych czasopism. Party, Auto Moto Świat, Gala. Znasz to z własnego doświadczenia? Tak samo jest w twojej poczekalni?
A gdyby tak w tym czasie twoi klienci mogli się zapoznać z twoją ofertą?
Byłoby fajnie, nieprawdaż? A może uważasz, że skoro już do ciebie przyszli, to nie ma co im dalej opowiadać o sobie? Błąd! Pomyśl, ile ciekawego możesz im przekazać. Skąd się wzięła Twoja firma, jaki jest jej cel, co zapewnia, jakie jest jej DNA. Możesz opisać to, jak bardzo stawiasz na jakość (jeśli tak rzeczywiście jest) – twoi klienci lepiej wtedy zrozumieją, skąd się wzięły twoje stawki. Możesz im dokładnie wytłumaczyć, ile pracy kosztuje cię wygranie choćby najzwyklejszego procesu. I przypomnieć im, że w ten sposób pomagasz im zaoszczędzić jeszcze więcej ICH czasu, nie mówiąc o zapewnieniu spokoju, że ich sprawa jest w rękach fachowca. Możesz opisać jak wygląda proces usuwania, czy leczenia zęba. I zapewnić, że nad ich zdrowiem czuwają wykwalifikowani fachowcy posługujący się najnowszymi zdobyczami techniki. Opisz swoje doświadczenie, kompetencje, podejście.
Jak to zrobić? Za pomocą publikacji oczywiście. Katalog, ulotka, broszura, plakat. Każdy pomysł jest dobry – trzeba go tylko właściwie dopasować do twojej branży, klientów i miejsca.
Zadbaj o takie zagospodarowanie przestrzeni, by klienci sami chcieli zapoznać się z tymi materiałami.
Nie wrzucaj więc na każde krzesło kilku wymiętych czasopism, lecz ustaw parę stanowisk ze swoimi publikacjami. Oczywiście najpierw zadbaj o ich odpowiednią jakość. Jeśli będą nieciekawe, nieładne i niezachęcające to tylko odstraszą ludzi, zamiast ich zachęcić. Ale jeśli dobrze przemyślisz projekt katalogu i wybierzesz do jego realizacji odpowiednią firmę – właśnie zyskałeś przewagę nad konkurencją!
Co jeszcze możesz umieścić w takich publikacjach? Przede wszystkim swoją ofertę.
Wiesz dokładnie, co oferuje twój dentysta?
Raczej nie. A na pewno oferuje więcej niż tylko zakładanie plomb i wyrywanie zębów. Może oferuje ich polerowanie, czyszczenie, wybielanie, wyrównywanie i milion innych rzeczy. Skoro już go odwiedzasz, to dobrze wiedzieć, że możesz przyjść właśnie tutaj po pomoc przy innych problemach. A co z twoim prawnikiem? Pomógł ci w tej prostej sprawie, ale czy wiesz, że potrafi także konstruować umowy, negocjować stawki odszkodowań i w dodatku współpracuje ze świetnym notariuszem?
Wprowadziłeś do swojej oferty jakąś interesującą nowość? Pochwal się nią za pomocą atrakcyjnej ulotki lub plakatu.
Na co zwrócić uwagę? Na zgodność treści i formy z oczekiwaniami i potrzebami odbiorców. Inne materiały powinny się znaleźć u dziecięcego fryzjera a inne u takiego dla dorosłych. Inna będzie ich szata graficzna, ilość informacji, oraz sama treść. Możesz to wszystko przemyśleć samemu (i im więcej pracy sam wykonasz, tym szybciej potem studio graficzne spełni twoje potrzeby), a możesz skonsultować się z projektantami. Oni wiedzą jak to wszystko ująć, by było jak najbardziej trafne i skuteczne. Twoi klienci już zostawiają u ciebie swoje pieniądze. Zadbaj o to, by nie musieli szukać kogoś innego do usług czy towarów, które sam oferujesz!