02.03.2023
02.03.2023
Opakowanie impulsem do zakupów
W kryzysowych latach 80. XX wieku w Polsce, z powodu niewydolności systemu produkcji opakowań i etykiet oraz generalnych braków w zaopatrzeniu, na półki często trafiały towary opakowane w uproszczony sposób. Dziś trudno wyobrazić sobie podobną sytuację. Opakowania na sklepowej półce wręcz „krzyczą” do konsumenta, przyciągając uwagę kolorem, wymyślną fakturą czy kształtem. Szansę na wygranie pojedynku na sprzedaż mają te, które przykują, choć na chwilę, uwagę odbiorcy.
Wszyscy marketerzy na pamięć znają regułę mówiącą, że 70 proc. decyzji zakupowych jest podejmowanych w miejscu sprzedaży i w czasie kilku sekund opakowanie musi „przekonać” klienta, by produkt trafił do koszyka na zakupy. A zatem, gra jest warta świeczki! Dobrze zaprojektowane opakowanie tworzy w umyśle klienta impuls, o który wszystkim sprzedawcom chodzi.
– Konsumenci bardzo często sięgają po produkty, których nie znają z reklam. Opakowanie to dodatkowa, niemal darmowa powierzchnia reklamowa. Zgrabnie zakomponowana rodzina opakowań będzie świetnie uprawiać cross-selling oraz przyciągać wzrok na półce. Opakowania umożliwiają nam dowolne konstruowanie komunikatów i zwracanie się do odbiorcy nie tylko za pośrednictwem słów czy grafiki, lecz także dzięki formie samego opakowania i nietypowym rozwiązaniom drukarskim
– mówi Antoni Łuchniak ze studia graficznego Kółko i krzyżyk.
Wzrost świadomości konsumentów przekłada się na ich decyzje zakupowe, co stanowi wyzwanie dla rynku opakowań.
– Nasza planeta tonie obecnie w plastiku, który stał się modą ostatnich dwóch pokoleń i od tego czasu dosłownie zalewa całą Ziemię. Jesteśmy już na tyle świadomi, by wiedzieć, że musimy myśleć coraz bardziej dalekosiężnie. W kwestii surowców oznacza to poszukiwania rozwiązań choćby w części biodegradowalnych, nawet jeśli będą się one początkowo wiązać ze wzrostem kosztów. Trwają już na przykład zaawansowane prace nad foliami, które w ciągu 3 tygodni w glebie ulegają całkowitemu rozkładowi. Minimalizm w podejściu do surowców to także bardziej przyziemne i niskokosztowe rozwiązania, jak na przykład rosnące zapotrzebowanie na etykiety typu peel-off, które umożliwiają zamieszczenie dużej ilości informacji bez konieczności dodatkowego inwestowania w kartonik. Obserwujemy to w naszym studiu graficznym po rosnącej ilości zapytań na temat różnego typu alternatywnych rozwiązań. Dlatego dobrze jest czasem rozejrzeć się, co nowego oferuje technologia, bo może się okazać, że bycie eko będzie także zyskowne. Albo przynajmniej nie spowoduje wzrostu nakładów finansowych
– zaznacza przedstawiciel Kółko i krzyżyk w artykule Jagi Kolawy.
Artykuł ukazał się czasopiśmie OOH nr 02/2019. Numer archiwalny można pobrać stąd.